Inflacja na oceanem wzrosła, ale mniej, niż oczekiwano
W lipcu ceny konsumenckie w USA wzrosły rok do roku o 3,2%. Rynek oczekiwał inflacji w wysokości 3,3%, wyższej niż w czerwcu.
Na te dane czekał w czwartek cały świat finansowy: poznaliśmy informację, o ile w lipcu były wyższe średnie ceny w Stanach Zjednoczonych w porównaniu z lipcem 2022 roku. Zakładano ich wzrost o 3,3% wobec 3-proc. odczytu w czerwcu. Wyniosła ostatecznie 3,2%.
Reklama
– Oczekiwania wzrostu inflacji w lipcu przez ekonomistów wzięły się z obserwacji cen paliw, które poszły w górę – mówił jeszcze przed publikacja danych Rafał Bogusławski, główny strateg Analiz Online i Kup Fundusz.pl. – Gdyby inflacja okazała się nieco niższa od prognoz, co zakładam, to byłby pretekst do sprzedaży dolara, zakupu akcji i obligacji, ale to byłby impuls na jeden-dwa dni, w razie odczytu wyższego, np. rzędu 3,5% spodziewam się lekkiej paniki na rynku akcji, ale bez załamania, i umocnienia dolara.
W ujęciu miesięcznym inflacja (zarówno konsumencka, jak i bazowa) miała wynieść 0,2%, podobnie jak miesiąc wcześniej i tak się stało. Jest to poziom bliski stabilności cen
Inflacja bazowa roczna, bez cen żywności i paliw miała według ekonomistów utrzymać tempo z poprzedniego miesiąca, czyli 4,8% rok do roku. Ostatecznie okazała się nieco niższa i wyniosła 4,7%. Zdaniem analityków mBanku oznacza to, że Fed skończył z podwyżkami stóp procentowych.
– Inflacja bazowa, bez cen paliw i żywności według prognoz miała pozostać na niezmienionym poziomie 4,8% – przypomina Rafał Bogusławski. – Tutaj mogą być większe zaskoczenia, ponieważ trudno jest oszacować, jak wyglądała sytuacja w sektorze usługowym, zwłaszcza jeśli chodzi o wynagrodzenia i jak, to działo się wcześniej na rynku paliw przełożyło się na inne obszary w bazowym koszyku inflacyjnym. Jednak te dane, nawet odbiegające o 0,1 czy 0,2 pkt proc. od oczekiwanych, nie zmienią nastawienia Fedu w perspektywie miesięcy.
– Obecnie inflacja, a szczególnie inflacja bazowa (4,8%) napędzana jest przez wzrost kosztów najmu, przy czym jest to trochę tricky element, gdyż liczy się średni koszt, więc jeśli nowe umowy pokazują wolniejszy wzrost, w CPI zobaczymy to dopiero za jakiś czas – napisał na X-ie (d. Twitterze) Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB. – Dlatego panuje duży optymizm, że inflacja w USA będzie spadać, a Fed patrzy we wsteczne lusterko i byłoby pięknie, gdyby ceny paliw nie rosły, a rosną już mocno i dodatkowo ostatni kompenent cenowy ISM usług także odbił. To tylko miesiąc, ale Fed może się obawiać, że przy superciasnym rynku pracy rosnące ponownie ceny energii rozleją się znów na gospodarkę.
10.08.2023

Źródło: Deacons docs/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania