Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Content 700x200
Content 300x250

Reklama

Notowania - Fundusze Inwestycyjne Otwarte Porównywarka funduszy i ETF-ów

Sochacki: rynek polskich ETF-ów jest na rozstaju dróg

Rynek ETF będzie zyskiwał w Polsce popularność. Pytanie brzmi, czy skorzystają na tym polskie podmioty, w tym emitenci, GPW i KNF, czy też rynek ten zdominują zagraniczni pośrednicy – mówi prezes BETA Securities Poland Robert Sochacki w rozmowie z PAP Biznes.

Na warszawskiej giełdzie notowanych jest zaledwie 11 ETF-ów, w tym 9 polskich z oferty Beta Securities i 2 należące do zagranicznego Lyxora. Zdaniem Roberta Sochackiego, prezesa BETA Securities Poland, nie widać, by pojawili się nowi chętni czy to do emisji w oparciu o polskie prawo, czy do dual listingu. - Zagraniczni emitenci nie są za bardzo zainteresowani tym, żeby na warszawskiej giełdzie robić dual-listing. Duzi emitenci jak Invesco, BlackRock czy Xtrackers wolą, żeby płynność koncentrowała się na głównych rynkach, a inwestorzy, w tym polscy, właśnie tam inwestowali – powiedział Sochacki.

Reklama

To powoduje, że rozwój rynku ETF ma na polskich uczestników rynku finansowego dużo mniejszy wpływ, niż mógłby mieć. Żeby rynek zyskał na znaczeniu liczba inwestujących w polskie ETF-y musiałaby wzrosnąć z obecnych dziesiątek tysięcy do co najmniej setek tysięcy osób, żeby aktywa sięgnęły istotnych wartości.

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

Zdaniem Roberta Sochackiego, moda na ETF-y w Polsce dopiero się zaczyna, ale już teraz polski rynek znajduje się na rozstaju dróg. Pierwsza z nich to rozwój ETF-ów polskich i zagranicznych na warszawskiej giełdzie, co wpłynie ożywczo na rynek dystrybucji, depozytariuszy, animatorów i inwestorów. Druga sprowadza się do tego, że polscy inwestorzy będą kupować zagraniczne ETF-y głównie na rynkach zagranicznych. A to oznacza, że polski rynek zostanie zmarginalizowany i niewiele na tym skorzysta, może poza pośrednikami. - Pytanie, czy będą to polscy pośrednicy typu BOŚ, mBank czy XTB, czy też zagraniczni typu Interactive Brokers – zwraca uwagę Sochacki. Według szacunków Sochackiego polscy inwestorzy indywidualni zainwestowali ok. 2-3 mld zł w ETF-y zagraniczne za pośrednictwem polskich instytucji.

Do uatrakcyjnienia krajowego rynku potrzebne są zmiany regulacyjne. W pierwszej propozycji Ministerstwa Finansów dyskutowana była propozycja, żeby zmienić strukturę prawną polskich ETF-ów z FIZ portfelowego na FIO portfelowe. Ostatecznie jednak nie znalazła się w końcowej propozycji. - Wszystkie europejskie ETF-y to fundusze otwarte i taka struktura jest zrozumiała dla inwestorów. Poza tym w Polsce, a szczególnie za granicą, pozycja funduszu zamkniętego, "alternatywnego", jest nieco gorsza niż postrzeganego przez inwestorów jako bezpieczniejszy funduszu otwartego – powiedział Robert Sochacki. W projekcie znalazła się też propozycja braku konieczności corocznego odnawiania prospektu. - Obecnie musimy co roku od nowa zatwierdzać prospekt, co zabiera czas, pieniądze i nic pozytywnego nikomu nie przynosi. To nie przyciągnie nowych emitentów – dodał. Tymczasem zagraniczne ETF-y nie mają obowiązku tworzenia, publikacji ani odnawiania prospektów. Dzięki temu, że są pod parasolem, część dokumentu informacyjnego jest wspólna dla wielu ETF-ów od jednego podmiotu, a części dotyczące poszczególnych ETF-ów są podzbiorami dokumentu informacyjnego. - W przypadku polskiego emitenta każdy ETF ma swój prospekt, liczący kilkaset stron. Jest to proces kosztowny i nie dający wartość inwestorom – powiedział.

Zdaniem Sochackiego, krajowe TFI będą tworzyć fundusze pasywne, choć nie widzi, by się do tego garnęły. - Są duże prywatne i bankowe TFI, które mogłyby budować zarówno nogę aktywną, jak i pasywną. Takich kandydatów na polskiego BlackRocka jest kilku. Być może jednak wciąż mamy rynek łaskawy dla wysokich opłat i nie ma potrzeby sięgać do produktów z mniejszymi opłatami – powiedział. Jego zdaniem główną motywacją braku ETF-ów w ofercie polskich TFI może być też to, że instytucje nie widzą jeszcze, że na polskim rynku to może być duży sukces.

W Stanach Zjednoczonych po 30 latach od powstania pierwszych ETF-ów stanowią one już blisko połowę całości aktywów funduszy inwestycyjnych. W Europie udział ETF-ów w rynku funduszy waha się w różnych krajach od kilkunastu do ponad 20%.

Puls rynku

24.04.2023

Sochacki: rynek polskich ETF-ów jest na rozstaju dróg

Źródło: Shutterstock.com

analizy.pl

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.