Przegląd prasy (2023-04-07)
W Wielki Piątek prasa informuje o roszadach w zarządzie PKO BP i relatywnie małej popularności funduszy PPK wśród bankowych pracowników. Poza tym przeczytamy o ryzyku płatności odroczonych, a także o kondycji niemieckiego przemysłu.
Kolejne roszady w PKO BP
Według informacji Business Insider Polska w przyszłym tygodniu w zarządzie największego banku w Polsce ma dojść do prawdziwego trzęsienia ziemi, a stanowisko może stracić aż trzech wiceprezesów. Na razie rezygnację z dniem 12 kwietnia złożył sam Paweł Gruza, który zgodnie z komunikatem banku zostaje na razie na stanowisku wiceprezesa. Zarówno w rządzie, jak i w samym PKO BP od kilku tygodni była już pewność, że Gruza nie dostanie autoryzacji KNF. Według źródeł BI do nadzoru finansowego napływały także z banku anonimowe donosy na Gruzę wskazujące, że bank podejmuje złe decyzje i jest źle zarządzany. Ostatni element problemów z KNF to pojawiające się nieoficjalne informacje na temat rachunku maklerskiego Pawła Gruzy. Z ustaleń BI wynika, że analizie poddawane były transakcje, które Gruza wykonywał już po odejściu z resortu finansów. Stronnicy Gruzy uważają, że padł ofiarą walki o polityczne wpływ w PKO BP. Bank wraca pod skrzydła premiera Mateusza Morawieckiego, a jego nowym prezesem ma zostać Dariusz Szwed, obecnie członek zarządu BGK, który znajduje się w strefie wpływów szefa rządu.
Reklama
Za: Business Insider Polska (2023-04-07) Bartek Godusławski, PKO BP wraca pod skrzydła Morawieckiego. W banku szykuje się trzęsienie ziemi
Ryzykowne płatności odroczone
Rośnie popularność usługi BNPL (buy now, pay later), będącej rodzajem kredytu konsumenckiego. W 2022 r. już 15 proc. Polaków miało okazję z niej skorzystać - o 3 pkt proc. więcej niż rok wcześniej. W badaniach przeprowadzonych na zlecenie BIK chęć skorzystania z usługi BNPL zadeklarowało już 40 proc. respondentów, w tym 16 proc. w sposób zdecydowany. Połowa klientów deklaruje, że do skorzystania z tej formy finansowania skłoniła ich możliwość odłożenia płatności w czasie. Jednak grono tych, którzy kupują, nie mając czym pokryć wydatków, niebezpiecznie się powiększa. -To niepokojące zjawisko - Oznacza, że nasz rynek zaczyna się niebezpiecznie przesuwać w kierunku osób, które przez BNPL chcą dokonywać zakupów, nie mając pieniędzy - mówi w rozmowie z "Pulsem Biznesu" dr hab. Waldemar Rogowski, główny ekonomista grupy BIK i prof. SGH. A stąd już prosta droga do przekredytowania konsumentów, bo mając zobowiązanie wobec kilku sprzedawców (polskie prawo nie nakłada tu ograniczeń), mogą nie być w stanie go obsłużyć.
Za: Puls Biznesu (2023-04-07) Agnieszka Morawiecka, Płatności odroczone pachną podwyższonym ryzykiem
PPK w bankach nie tak popularne
W marcu 8 mln Polaków zostało zapisanych odgórną decyzją do rządowego programu dodatkowego oszczędzania na emeryturę. Ilu dało się przekonać do PPK? Business Insider Polska dotarł do statystyk z największych banków, w których teoretycznie powinno być wielu chętnych. Wyniki są słabe i sugerują, że w skali kraju ponad 90 proc. osób mogło powiedzieć "nie" propozycji rządu. - Gdyby w całej Polsce przyrost uczestników PPK był na podobnym poziomie, byłaby szansa na dodatkowe 800 tys. osób. To oznaczałoby, że rezygnację w marcu złożyło 90 proc. uprawnionych - czytamy. BI wskazuje, że jak na pracowników z branży finansowej, którzy potrafią policzyć korzyści płynące z PPK i co do zasady mają co oszczędzać (to dobrze opłacany sektor gospodarki), zainteresowanie programem było i ciągle jest dość niewielkie. W największym polskim banku PKO BP, a także w ING Banku Śląskim, Pocztowym i Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) nie ma ani jednego pracownika w PPK. Zamiast w PPK pracownicy mogą dodatkowo oszczędzać na emeryturę poprzez Pracownicze Programy Emerytalne (PPE).
Za: Business Insider Polska (2023-04-07) Damian Słomski, Fiasko rządowego programu? Nawet dane z banków pokazują, że będzie problem z emeryturami
Ożywienie przemysłowe w Niemczech
W lutym produkcja przemysłowa w Niemczech wzrosła o 2 proc. wobec stycznia oraz łącznie o 5,7 proc. wobec grudniowego dołka (dane oczyszczone sezonowo). Dane z niemieckiego przemysłu pokazują, że najbardziej energochłonne sektory po głębokiej recesji zaczęły zwiększać produkcję. Jednocześnie inne branże korzystają na odblokowaniu łańcuchów dostaw i też przyspieszają. Ignacy Morawski, ekonomista "PB" wskazuje, że tworzy się przez to dość niezwykłe zjawisko – ożywienie przemysłowe w warunkach globalnego spowolnienia gospodarczego. - To jest jak przeciąganie liny. Ekonomiści różnie obstawiają zwycięzcę w tym starciu. Ja myślę, że będzie to rodzaj remisu - wskazuje.
Za: Puls Biznesu (2023-04-07) Ignacy Morawski, Energożercy wychodzą z dołka
07.04.2023

Źródło: Red_Baron / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania