Przemysł najgorsze może mieć już za sobą
Najnowsze odczyty indeksów PMI z sektora przemysłowego wskazują, że najgorsza fala obaw i dołek koniunktury w przetwórstwie już minął - oceniają ekonomiści.
Indeks PMI dla polskiego przemysłu wzrósł w styczniu z 45,6 do 47,5 pkt - wynika z raportu S&P Global. To odczyt powyżej oczekiwań rynkowych. Spodziewano się bowiem, że wskaźnik wyląduje na poziomie 46,2 pkt. Przedsiębiorcy są bardziej optymistyczni także w innych państwach UE. Zdaniem ekspertów, polskie przetwórstwo najgorsze może mieć już za sobą, o ile oczywiście nie pojawią się nowe niesprzyjające okoliczności.
Reklama
- Początek 2023 r. przyniósł kontynuację poprawy wskaźnika PMI. Wzrósł on trzeci miesiąc z rzędu, tym razem o 1,9 pkt, a dane okazały się sporo wyższe od średnich oczekiwań rynkowych. Należy jednak podkreślić, że wskaźnik PMI nadal znajduje się poniżej neutralnej granicy 50 pkt, a jego struktura wciąż daleka jest od dobrej - podkreśla Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Jak wskazują w raporcie eksperci S&P Global, w styczniu ponownie zmalały produkcja i nowe zamówienia, nadal likwidowano miejsca pracy, a firmy ograniczały swoją aktywność zakupową, zmniejszając w tym samym czasie zapasy. Jednocześnie do wyższych poziomów powróciły ceny, i to pomimo tego, że nastąpiła dalsza poprawa dostępności środków produkcji. Pocieszające jest natomiast to, że badane firmy z nadzieją patrzą w przyszłość: optymizm biznesowy wzrósł do poziomu najwyższego od maja 2022 r.
- Opublikowane dziś dane wskazują, że polskie przetwórstwo najgorsze może mieć już za sobą, o ile oczywiście nie pojawią się nowe niesprzyjające okoliczności. Dynamika produkcji przemysłu w najbliższych miesiącach będzie jeszcze spowalniać (w ślad za raportowanym spadkiem zamówień krajowych i zagranicznych), niemniej widać światełko w tunelu. Drugi kwartał, a potem kolejne, powinny nieść już poprawę, co odzwierciedlać będzie dynamika PKB. Wysoka natomiast pozostanie inflacja. Pierwszy kwartał br. przyniesie jej szczyty, od drugiego powinna się stopniowo obniżać, ale zejście do jednocyfrowych poziomów możliwe będzie prawdopodobnie dopiero w samym końcu bieżącego roku - zaznacza Monika Kurtek.
Przypomnijmy, że wartość wskaźnika PMI wynosząca ponad 50 pkt oznacza wzrost aktywności przemysłowej, a poniżej tego progu - jej spadek.
- Szybkie odbicie wskaźnika PMI sugeruje, że najgorsza fala obaw i dołek koniunktury w przetwórstwie już minął. Obecny epizod spadkowy PMI może być jednym z najkrótszych w historii. Krajowe przetwórstwo ponownie może korzystać z dywersyfikacji branżowej i wysokiej aktywności eksportowej. Przy słabości produkcji dóbr konsumpcyjnych trwałych (meble, rtv, agd), motorem wzrostu stają się inne branże (m.in. inwestycyjna czy motoryzacja) - oceniają ekonomiści PKO BP.
Również w strefie euro przemysł nie poddaje się recesji. W styczniu wskaźnik PMI dla eurolandu wzrósł do 48,8 pkt wobec 47,8 pkt miesiąc wcześniej. W Niemczech urósł do 47,3 pkt, podczas gdy spodziewano się spadku z 47,1 do 47 pkt. W Hiszpanii PMI wyniósł 48,4 pkt (poprzednio 46,4 pkt), a we Włoszech wyszedł powyżej neutralnego poziomu (50,4 pkt), przekraczając oczekiwania (49,6 pkt). Podobnie jak we Francji PMI, gdzie wylądował na poziomie 50,5 pkt wobec 49,2 pkt miesiąc wcześniej.
01.02.2023

Źródło: greenbutterfly / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania