Dezinflacyjna niespodzianka z Niemiec i niepokojące informacje z Chin
W październiku inflacja PPI w Niemczech spadła z 45,8 do 34,5 proc. w ujęciu rocznym - wynika z danych Federalnego Urzędu Statystycznego. To znacznie mniej niż oczekiwano. Odczyt daje nadzieje na spadek globalnej inflacji. Niepokoją jednak najnowsze doniesienia z Chin.
Inflacja producencka (PPI) w Niemczech spadła w październiku do 34,5 proc. r/r. To znacznie mniej niż oczekiwano. Konsensus prognoz zakładał odczyt na poziomie 41,5 proc. r/r. Ekonomiści wskazują, że tak głęboki spadek wskaźnika PPI to efekt niższych cen gazu ziemnego i energii elektrycznej w poprzednim miesiącu, co odwróciło z kolei wzrosty tych cen odnotowane latem.
Reklama
- Na początek tygodnia mamy pozytywną niespodziankę dezinflacyjną z Niemiec - inflacja PPI w październiku spadła do 34,5 proc. r/r z 45,8 proc. r/r (m. in. za sprawą efektu wysokiej bazy). W ujęciu miesięcznym ceny spadły pierwszy raz od maja 2020, głównie za sprawą 10 proc. tańszej energii. Dynamika cen producenckich z wyłączeniem energii osiągnęła szczyt w maju, a od tego czasu systematycznie się obniża. Wynika to z łagodzenia ograniczeń podażowych uprzednio podbijających ceny dóbr pośrednich, osłabienia popytu i wyprzedaży zapasów - zauważają ekonomiści PKO BP.
Przypomnijmy, że w październiku ceny gazu w Europie znacznie spadły, ze wzgledu na ciepłą jesień, która opóźniła sezon grzewczy. Późniejsza zima pozwoliła jednak na dużo szybsze wypełnienie magazynów. W listopadzie pogoda się jednak zmieniła. Temperatury spadły, co oznacza wzrost potrzeb grzewczych.
Niższy odczyt PPI z Niemiec budzi nadzieje na spadek globalnej inflacji. Niepokoją z kolei doniesienia z Chin o pierwszych od maja oficjalnie potwierdzonych zgonów na Covid-19 i zaostrzeniu restrykcji. Państwo Środka jako jeden z ostatnich krajów świata wciąż utrzymuje politykę "zero covid" i dąży do całkowitej eliminacji wirusa. W miastach całe dzielnice zamykane są w lockdownach, miliony mieszkańców muszą codziennie przechodzić badania, a przy wejściu do miejsc publicznych sprawdzane są "kody zdrowia" w aplikacjach śledzących. W niedzielę w Pekinie wykryto 962 nowe zakażenia, o ponad 300 więcej niż poprzedniego dnia.
- W weekend w Państwie Środka zarejestrowano pierwsze oficjalne przypadki zgonów przypisanych koronawirusowi od kilku miesięcy. Stało się to akurat w momencie, gdy mocno rosły nadzieje na luzowanie restrykcji (w ostatnim czasie np. zmniejszono drakońskie restrykcje na lnie lotnicze). Te przypadki nie powinny być zaskoczeniem - to pokłosie rosnącej gwałtownie liczby zachorowań. Oczywiście z taką sytuacją inne społeczeństwa miały do czynienia wcześniej i ostatecznie dominującym podejście było otwarcie gospodarki i powrót do normalności. W Chinach jednak jest inaczej i to budzi obawy inwestorów. Nie jest tajemnicą, że zakłócenia w łańcuchach dostaw są jedną z przyczyn globalnej inflacji. Do tego teraz dochodzą obawy o spadek popytu. Jeśli nic nie zmieni się w postawie Pekinu, obecna sytuacja może oznaczać powrót bardziej surowych restrykcji, a to problem dla globalnego wzrostu - zauważa dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Zgodnie z finalnymi danymi GUS inflacja CPI w Polsce zwiększyła się w październiku do 17,9 proc. r/r wobec 17,2 proc. w sierpniu.
21.11.2022

Źródło: Poliorketes / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania