To był tydzień: Giełdy nurkują po odpowiedzi Chin na wyższe cła
Notowania większości światowych parkietów spadają o kilka procent. To efekt rosnącego ryzyka wojny handlowej pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami
Donald Trump podpisał w czwartek memorandum w sprawie podniesienia ceł (do 25%) na produkty importowane z Państwa Środka. Wartość nałożonych sankcji wycenia się na 60 mld dol. Jak poinformowano, krok ten ma ograniczyć olbrzymi deficyt USA w wymianie handlowej z Chinami. Równolegle, planowane są ograniczenia w zaangażowaniu chińskiego kapitału w amerykańskie spółki. Prezydent Stanów Zjednoczonych nie przebierał w słowach w swoim czwartkowym wystąpieniu w Białym Domu. - Jeśli oni nas obciążą (wyższymi cłami, przyp.), my obciążymy ich. Tak właśnie musi być – mówił Trump.
Reklama
Według wielu obserwatorów rynku brzmi to jak zapowiedź wojny handlowej. Zresztą Chiny nie pozostały dłużne, sygnalizując podobny krok. Wyższym cłem miałyby zostać objęte importowane ze Stanów m.in. żywność i aluminium. Chińskie ministerstwo handlu wystosowało oświadczenie, w którym informuje, że Chiny nie liczą na to, żeby prowadzić wojnę handlową, ale nie boją się w nią zaangażować.
W reakcji na poczynania dwóch największych gospodarek świata, rynki kapitałowe zaświeciły się na czerwono. Na przestrzeni całego tygodnia po kilka procent traciły największe indeksy giełdowe zarówno w krajach rozwiniętych, jak i wschodzących.
Spadki przetoczyły się również przez polską giełdę. Pomimo świetnej sesji w środę, na przestrzeni tygodnia indeks szerokiego rynku WIG jest -1,7% pod kreską (dane na godz. 13:30).
Fed nie zaskoczył
W tym tygodniu oczy inwestorów zwrócone były również w kierunku Rezerwy Federalnej. Amerykański bank centralny nie zaskoczył rynków i podniósł stopy procentowe o +25 pb. Obecnie główna znajduje się na poziomie 1,50-1,75%. Fed zasygnalizował, że w tym roku planowane są jeszcze dwie podwyżki. Jerome Powell, nowy szef banku centralnego, wyraził optymizm związany z kondycją amerykańskiej gospodarki i stwierdził, że urzędnicy będą starali się znaleźć balans między zbyt szybkim i zbyt wolnym zacieśnianiem polityki pieniężnej. To szósta podwyżka stóp procentowych od czasu Wielkiego Kryzysu sprzed 10 lat.
Reforma emerytalna w ogniu krytyki. KNF, NBP i GPW zgłaszają uwagi
Minął termin składania opinii do projektu ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK), na których opierać ma się reforma emerytalna. Uwagi w ostatnich dniach zgłosił m.in. Narodowy Bank Polski (NBP). Zdaniem banku centralnego projekt ustawy jest niedopracowany – nie zabezpiecza interesów uczestników i nie zapewnienia sprawnego działania systemu. NBP zwrócił uwagę na asymetrię w podziale ról w systemie: „koszty ponoszą głównie uczestnicy, pracodawcy i rząd, zaś podmioty zarządzające uzyskują przede wszystkim korzyści niezależne od wyników inwestycji” – napisano w opinii. Poza tym, instytucja zgłosiła konieczność standaryzacji polityki inwestycyjnej dla funduszy zdefiniowanej daty. Wątpliwości NBP wzbudził również poziom opłat za zarządzanie (maks. 0,6% rocznie), który zdaniem instytucji jest zbyt wysoki w środowisku niskich stóp procentowych.
Uwagi zgłosiła również Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Instytucja także zgłosiła potrzebę „ustawowego kierunkowego moderowania limitów i ograniczeń inwestycyjnych oraz zasad dywersyfikacji lokat przypisanych do funduszy zdefiniowanej daty”. Poza tym, zwróciła uwagę na to, że PPK, wbrew rządowej komunikacji, nie są dobrowolne, lecz quasi obowiązkowe. To oznacza „przeniesienie istotne ciężaru odpowiedzialności za poprawne funkcjonowanie systemu (w szczególności ochronę interesu członka PPK) na regulatora i organ nadzoru, co w projekcie nie zostało dostatecznie wyartykułowane i wydaje się być zbyt mało zaakcentowane.”
Nowy głos w dyskusji o PPK wniosła z kolei Giełda Papierów Wartościowych. Jej zdaniem warto rozważyć częściowe lub całkowite włączenie aktywów Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE) do funduszy tworzących PPK. Tak aby od razu zacząć z pokaźną bazą aktywów. Na koniec lutego w OFE zgromadzone było ponad 174 mld zł.
Rynek funduszy inwestycyjnych:
Prace nad projektem ustawy o PPK trwają i wciąż nie wiadomo, jakie zapisy ostatecznie się w nim znajdą. TFI nie czekają jednak z założonymi rękami. NN Investment Partners ma już gotowe wnioski na osiem funduszy zdefiniowanej daty. Do końca miesiąca chce je złożyć do KNF. Towarzystwo planuje docelowo mieć 8% rynku PPK, co oznacza ponad miliard złotych napływów rocznie.
Według najnowszego raportu o strukturze oszczędności gospodarstw domowych na koniec ubiegłego roku w instrumentach rynku kapitałowego, na depozytach, w gotówce i w OFE Polacy zgromadzili na koniec grudnia 1 386 mld zł – o +27 mld zł więcej kwartał do kwartału i o przeszło +107 mld zł więcej rok do roku.
23.03.2018

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania