Aviva Investors Małych Spółek - indywidualista
Reklama
Dla kogo jest ten fundusz?
Chociaż w ostatnich latach to generalnie małe i średnie spółki wyróżniają się na warszawskiej GPW, to jak się okazuje, i w tym obszarze decyzje o charakterze strategicznym mają ważkie znaczenie. Jedną z takich decyzji jest to, jak postawić akcenty w portfelu czy na firmy z mWIG40 (średniaki), czy może te z sWIG80 lub mniejsze. W ostatnich latach ta pierwsza opcja okazała się być z perspektywy stóp zwrotu lepsza. Wystarczy napisać, że w ciągu 5 ostatnich lat spółki średnie podwoiły wartość, gdy maluchy wzrosły o tylko ok. +70%. Zatem z perspektywy czasu przeważenie konkretnego indeksu okazało się dla inwestorów w Polsce kluczowe. Piszemy o tym, gdyż chociaż w Polsce większość funduszy z założenia preferuje spółki mWIG-owe, to w przypadku Aviva Investors Małych Spółek mamy do czynienia z odmienną sytuacją. Zespół inwestycyjny TFI już od wielu lat preferuje strategię polegającą na wyszukiwaniu perełek w mniej zbadanych, czasem niedostrzeganych segmentach rynku a więc wśród popularnych maluchów. Brzmi to atrakcyjnie, jednak w zderzeniu z przewagą spółek średnich, okazało się w ostatnich latach niewystarczające, by rywalizować o laury w grupie. W istocie rzeczywistość okazała się mało pozytywna. Od 2013 roku tylko raz (w 2015 roku) udało się uniknąć 4 kwartyla stóp zwrotu. W tym czasie łączna strata do średniej to nieco ponad -17 pkt proc. Co więcej, zarówno w okresie rocznym, jak i 3-letnim wartość rankingu dla funduszu (opartego o wskaźnik information ratio) przyjmuje wartość 1a, czyli najniższą z możliwych. Aby znaleźć pozytywne akcenty w obszarze wyników należy cofnąć się aż do 2010 roku, a to na polskim rynku cała epoka. Podkreślić można również to, że w znacznym stopniu udało się zarządzającym zredukować stratę sWIG-u do mWIG-u różnica między indeksami wyniosła 30 pkt proc., gdy między funduszem a średnią wspomniane 17 pkt proc. ale dla klientów trudno to uznać za pocieszenie. Podobnie ma się sytuacja, jeżeli zestawić wyniki z benchmarkiem w praktycznie dowolnym okresie fundusz jest od niego słabszy, a biegiem czasu różnica zwiększa się na niekorzyść. W pewnym sensie kłopoty Aviva Investors Małych Spółek to pochodna konstrukcji oferty produktowej Aviva Investors Poland TFI. W funduszach akcyjnych tej instytucji w tym we flagowym Aviva Investors Polskich Akcji małe i średnie spółki zawsze były szeroko reprezentowane, z naciskiem na średniaki właśnie. W rozwiązaniu dedykowanemu maluchom tematy z innych rozwiązań nie są powielane na dużą skalę, co z jednej strony nadaje mu oryginalnego (sWIG-owego) charakteru, ale z drugiej nie pozwoliło w pełni zdyskontować mWIG-owej hossy. Z takiej, trochę patowej sytuacji trudno wybrnąć. Tym bardziej, że w ostatnich sprawozdaniach dobrze widoczny jest trend polegający na dalszym wzroście znaczenia roli podmiotów małych i najmniejszych. Przykładowo, na koniec czerwca 2016 r. było to aż 76,7% portfela akcyjnego to drugi najwyższy wynik, o +16 pkt proc. wyższy od kolejnego funduszu. Z portfela za to zupełnie zniknęły spółki duże (WIG20) oraz zagraniczne, a udział średniaków spadł do ok. 15%. Ostatecznie zdecydowaliśmy się obniżyć rating do poziomu dwóch gwiazdek. Koncepcja jest ciekawa, TFI bardzo dobrze zorganizowane, a zespół inwestycyjny ma bardzo dobry track record. Nie zmienia to jednak faktu, że już od dłuższego czasu Aviva Investors Małych Spółek jest w swojej grupie outsiderem. Kilka lat temu przeszkadzało nadmierne zaangażowanie za granicą, gdy krajowe MiŚ-ie miały się znakomicie, obecnie zaś fundusz cierpi z powodu relatywnej siły spółek średnich względem małych. Póki ta relacja się utrzymuje trudno oczekiwać istotnej poprawy zarówno na poziomie stóp zwrotu, jak i wskaźników efektywności. Być może Aviva Investors Małych Spółek będzie miał jeszcze swój czas, ale klienci mają obecnie do wyboru wiele różnych opcji, które radzą sobie istotnie lepiej. Marcin Różowski, Paweł BystrekAnalizy Online
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania