Pioneer IM: Akcje amerykańskie są tanie
"W krótkim terminie ryzyko klifu fiskalnego nie będzie miało wpływu na atrakcyjność inwestycyjną amerykańskiego rynku, gdyż politycy osiągną pragmatyczne porozumienie", uważa John A. Carey, wiceprezes zarządu Pioneer Investment Management USA. Z jego obserwacji wynika, że gospodarka w USA nie zmierza w kierunku recesji, choć może „zostać w nią wepchnięta”.
Sprawdź wyniki funduszy akcji amerykańskich.
Do czynników mogących mieć zgubny wpływ na gospodarkę, Carey zalicza klif fiskalny, kryzys w strefie euro, konflikt na Bliskim Wschodzie mający wpływ na ceny ropy oraz spowolnienie gospodarcze w Chinach (nie bezpośrednio). Wzrost cen ropy naftowej doprowadził już w przeszłości do recesji, dlatego trwający konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie jest pewnym zagrożeniem. Aby zapobiec wzrostowi cen surowców, w długim terminie planowane jest zwiększenie produkcji gazu i ropy, co w przyszłości ma uniezależnić amerykańską gospodarkę od „szoków cenowych” na rynku ropy naftowej, mówi John A. Carey.
Zdaniem Careya, trwający w strefie euro kryzys finansowy nie jest dużym problemem dla gospodarki amerykańskiej. Zdecydowanie większe znaczenie może mieć kryzys sektora bankowego, który może niekorzystnie wpłynąć na kondycję amerykańskich instytucji finansowych.
Wsparciem dla wzrostu gospodarczego w USA w 2013 roku, zdaniem specjalisty z Pioneer IM, będzie relatywnie tani dolar, który zwiększa konkurencyjność eksportowanych dóbr. Dobre dane płyną z rynku nieruchomości. W ostatnich miesiącach rosły ceny mieszkań, jednocześnie mamy do czynienia z umiarkowanym wzrostem nowych budów. Pozytywne dane z rynku nieruchomości wspierają wzrost zatrudnienia oraz PKB. Wg szacunków Careya, gospodarka amerykańska w przyszłym roku będzie się rozwijała w tempie 2,3-2,4%.
Jego zdaniem, ceny akcji amerykańskich są na relatywnie niskich poziomach, nawet porównując je do obligacji. A inwestycje w popularne dziś instrumenty bardziej bezpieczne i płynne, nie rekompensują obecnych poziomów inflacji. Na rynku surowców, dla odmiany, wyceny są na wysokim poziomie, tak więc decydując się na inwestycję, warto zastosować selekcyjne podejście.
/ak
Sprawdź wyniki funduszy akcji amerykańskich.
Do czynników mogących mieć zgubny wpływ na gospodarkę, Carey zalicza klif fiskalny, kryzys w strefie euro, konflikt na Bliskim Wschodzie mający wpływ na ceny ropy oraz spowolnienie gospodarcze w Chinach (nie bezpośrednio). Wzrost cen ropy naftowej doprowadził już w przeszłości do recesji, dlatego trwający konflikt zbrojny na Bliskim Wschodzie jest pewnym zagrożeniem. Aby zapobiec wzrostowi cen surowców, w długim terminie planowane jest zwiększenie produkcji gazu i ropy, co w przyszłości ma uniezależnić amerykańską gospodarkę od „szoków cenowych” na rynku ropy naftowej, mówi John A. Carey.
Zdaniem Careya, trwający w strefie euro kryzys finansowy nie jest dużym problemem dla gospodarki amerykańskiej. Zdecydowanie większe znaczenie może mieć kryzys sektora bankowego, który może niekorzystnie wpłynąć na kondycję amerykańskich instytucji finansowych.
Wsparciem dla wzrostu gospodarczego w USA w 2013 roku, zdaniem specjalisty z Pioneer IM, będzie relatywnie tani dolar, który zwiększa konkurencyjność eksportowanych dóbr. Dobre dane płyną z rynku nieruchomości. W ostatnich miesiącach rosły ceny mieszkań, jednocześnie mamy do czynienia z umiarkowanym wzrostem nowych budów. Pozytywne dane z rynku nieruchomości wspierają wzrost zatrudnienia oraz PKB. Wg szacunków Careya, gospodarka amerykańska w przyszłym roku będzie się rozwijała w tempie 2,3-2,4%.
Jego zdaniem, ceny akcji amerykańskich są na relatywnie niskich poziomach, nawet porównując je do obligacji. A inwestycje w popularne dziś instrumenty bardziej bezpieczne i płynne, nie rekompensują obecnych poziomów inflacji. Na rynku surowców, dla odmiany, wyceny są na wysokim poziomie, tak więc decydując się na inwestycję, warto zastosować selekcyjne podejście.
/ak
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
04.12.2012

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania