Superfund otwiera fundusze, jakich w polskich TFI jeszcze nie było

Świat kryptowalut elektryzuje szczególnie młode pokolenie, ale i to starsze z ciekawością patrzy na ten rynek. Rynek, który rządzi się swoimi prawami, jest wyjątkowo zmienny, ryzykowny, ale też zyskowny i… dla wielu wciąż niedostępny. Superfund TFI chce to zmienić. Inwestorom, którzy gotowi są na to specyficzne ryzyko, ale nie chcą samodzielnie inwestować w kryptowaluty, zaoferował fundusz, który wprawdzie wirtualnych walut kupować nie będzie (bo ze względów regulacyjnych nie może), ale z potencjału tego rynku zamierza korzystać w inny sposób.

Reklama

Blockchain dla odważnych

Superfund Akcji Blockchain będzie inwestować - jak sama nazwa sugeruje – w akcje spółek rozwijających lub wykorzystujących technologię blockchain. Powstał z przekształcenia (zmiana nazwy) innego funduszu - Superfund Green Financial Futures. 

Zapisz się na Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.

Zapisz się

- Zmieniliśmy jedynie nazwę, polityka inwestycyjna przewidziana w prospekcie pozostaje ta sama i będziemy działać w jej ramach. Będzie to zatem fundusz akcyjny. Nie chcemy jednak nadużywać słowa „kryptowaluty”, bo będzie on inwestował szerzej – w spółki związane z rozwojem technologii blockchain. Niemniej, jego wyniki będą bardzo silnie skorelowane z rynkiem wirtualnych walut – wskazuje Paweł Karczewski, prezes Superfund TFI.

Na celownik funduszu wpadną m.in. platformy wymiany kryptowalut (np. Coinbase) i kopalnie wirtualnych pieniędzy (np. Riot Platforms). Opłata za zarządzanie wyniesie 1 proc. w skali roku, dodatkowo TFI może zainkasować także 30 proc. success fee od zysku (przy zastosowaniu zasady high water mark). Będzie też występować opłata manipulacyjna – 4 proc. od kwoty inwestycji.

- W grupie kapitałowej powstał w marcu fundusz Superfund Black Blockchain zarejestrowany w Lichtensteinie. Dzięki dostępowi do know-how wewnątrz grupy mamy kompetencje do zarządzania taką strategią również w Polsce. Jest to unikatowy fundusz. Klient, za to, że udostępniamy mu ten rynek, musi się godzić z tym, że pobierzemy wynagrodzenie za sukces w przypadku, gdy wypracujemy dla niego zysk, ale przy zastosowaniu zasady high water mark. Dodatkowo przy inwestycji będzie występować opłata manipulacyjna, bo chcemy, żeby klient od początku wiedział, że to jest fundusz nie dla każdego i jak już zapłaci opłatę przy wejściu, to się nad tą inwestycją dłużej zastanowi. W tym funduszu można bowiem dużo zarobić, ale też bardzo dużo stracić – mówi Paweł Karczewski.

O potencjale rynku blockchain wiele może powiedzieć VanEck Crypto and Blockchain Innovators UCITS ETF A (Acc) (USD), który jedynie w tym roku zarobił ok. 130 proc. Ale ten sam fundusz przypomina też o ryzyku. Od początku działalności, a więc od kwietnia 2021 stracił bowiem niemal 70 proc. Scenariusze przedstawione w KID funduszu Superfund Akcji Blockchain przewidują, że w wariancie skrajnym fundusz ten traci 90 proc., a w pozytywnym – zyskuje ponad 100 proc.

- Dajemy klientom dostęp do rynku kryptowalut poprzez zwykłe jednostki uczestnictwa w akcyjnym subfunduszu FIO. Jeżeli rynek ten będzie się rozwijać – aktywa funduszu będą rosnąć z dźwignią. Natomiast nie mamy kryształowej kuli i nie wiemy, czy dziś jest dobry moment na tego typu inwestycje. W tym roku kryptowaluty są kilkadziesiąt procent na plusie, ale w ubiegłym były 80 proc. na minusie. Dlatego warto podkreślać, z jak dużą zmiennością wyników mamy tu do czynienia. Ona nie jest typowa, jak np. dla funduszy akcji polskich – zauważa Filip Nowicki, dyrektor inwestycyjny i członek zarządu Superfund TFI. – Chociaż to jest fundusz akcji, to rządzą nim dwie siły: nastroje na rynkach kryptowalut i sentyment na rynku akcji. Trzeba zatem mieć z tyłu głowy, że będą czasem okresy, kiedy będzie go „ciągnąć” jedna z tych sił, czasem dwie, a niekiedy – obie będą przynosić straty – dodaje.

W tym roku kurs bitcoina wzrósł o ponad 80 proc. Rynek wspierają doniesienia o tym, że BlackRock złożył wniosek o ETF inwestujący w bitcoina. A że prawie nigdy w przeszłości nie uzyskał on negatywnej odpowiedzi ze strony amerykańskiego regulatora rynku, to ruch ten zachęcił naśladowców - Invesco, WisdomTree.

Zobacz także: Kolejni zarządzający aktywami składają wnioski o Bitcoin ETF

Przedstawiciele Superfund przekonują jednak, że technologia blockchain to nie tylko bitcoin i inne kryptowaluty, chociaż obecnie są one ze sobą mocno skorelowane. - Blockchain jest szerszą kategorią niż kryptowaluty, które tę technologię wykorzystują. Ale blockchain wykorzystywany jest również np. w sektorze zbrojeniowym czy też w innych wrażliwych i strategicznych gałęziach gospodarki, które nie ufają przechowywaniu danych w „chmurze” – zaznacza Paweł Karczewski.

Technologia blockchain to zdecentralizowana i rozproszona baza danych, która umożliwia przechowywanie informacji w sposób bezpieczny i transparentny. Główną cechą tej technologii jest tworzenie łańcucha bloków (stąd nazwa blockchain). Każdy blok zawiera dane transakcji, a także informacje o poprzednich blokach, tworząc w ten sposób trwałą i chronioną strukturę. Obecnie blockchain jest najbardziej znany jako fundament dla kryptowalut, takich jak Bitcoin czy Ethereum - służy do rejestrowania i weryfikowania transakcji. Jednak potencjał tej technologii wykracza daleko poza obszar kryptowalut. Eksperci twierdzą, że rozwiązania oparte o blockchain mogą w przyszłości zrewolucjonizować świat finansów, bankowości, czy logistyki. Blockchain może bowiem znacznie przyspieszyć procesy płatnicze, ułatwić przesyłanie pieniędzy, zwiększyć bezpieczeństwo transakcji.

- Marzenie finansistów, żeby przesyłać pieniądze z Japonii do Europy w 3 sekundy, to jest tak naprawdę kwestia wdrożenia technologii blockchain do świata finansów – uważa Filip Nowicki.

Liczba startupów, które rozwijają technologię blockchain rośnie. Zawrotnie rozwija się też branża FinTech, a w branży ubezpieczeniowej - InsurTech.

- Niedawno izraelski startup, który na rzecz armii buduje – nazwijmy to – serwerownie w technologii blockchain, zebrał 75 mln dolarów w 3 godziny. Jest to zatem bardzo przyszłościowy sektor i nie da się wokół jego rozwoju przejść obojętnie – uważa Paweł Karczewski.

Indeks z lewarem

Metamorfozę przeszedł także Superfund Systmenatic All Weather, który zmienił nazwę na SUPERFUND lev U.S.500. Pod takim szyldem kryje się pasywna strategia, zakładająca lewarowaną (maks. 1,2-1,5x) ekspozycję na amerykański indeks S&P500. Oznacza to, że – przykładowo – jeśli S&P500 wzrośnie 10 proc., to fundusz, który ma dźwignię 1,5x powinien zarobić 15 proc. Opłata za zarządzanie wyniesie 1 proc. w skali roku.

- Mamy polski fundusz detaliczny, działający w polskim reżimie prawnym, który dodatkowo oferuje dźwignię finansową, której w Polsce nikt nie ma, a zagraniczne produkty nie są tak łatwo dostępne dla klienta detalicznego. Nie wchodzą też w skład tak atrakcyjnie złożonego parasola. Mimo że fundusz ma mandat do pobierania success fee, co jest pierwotnym zapisem statutowym, to jednak nie będziemy korzystać z tej możliwości. Opłata stała za zarządzanie wyniesie natomiast tylko 1 proc. Jest to zatem tani fundusz, jak na produkt akcyjny, który dodatkowo umożliwia inwestycję z dźwignią – wskazuje Paweł Karczewski.

Ekspozycję na indeks S&P500 fundusz będzie osiągał poprzez inwestycje m.in. w akcje i ETF-y. - Choć fundusz ma pasywnie naśladować indeks S&P500 z dźwignią, to jednak zarządzać nim trzeba aktywnie: każdą pozycję odpowiednio doważać i dostosowywać tak, aby utrzymać właściwe odwzorowanie. Od strony zarządzania to jest naprawdę duży projekt. Musieliśmy się mocno nagimnastykować, żeby zminimalizować koszty tego funduszu (np. transakcyjne) i wyróżniać się na tle dostępnych już na rynku ETF-ów na indeks S&P500 – zaznacza Paweł Karczewski.

Nazwę zmienił także Superfund Alternatywny, który będzie się teraz posługiwał szyldem „Superfund Spółek Złota i Srebra”. Nowa nazwa ma bardziej odzwierciedlać stosowaną politykę inwestycyjną. Ta bowiem polega na kupowaniu akcji górników metali szlachetnych.