Woda w portfelu – nie tylko ciekawostka
Od kilku lat na rynku funduszy pojawiają się produkty dające ekspozycję na szeroko pojęty sektor wodny. Pokazują, że można łączyć inwestycje z promowaniem pozytywnych postaw.
Upalne lato mocno daje się we znaki. W wielu miejscach panują susze, wysychają rzeki i brakuje bieżącej wody. Problemy z dostępnością wody odbijają się czkawką nie tylko np. na rolnictwie, ale też w wielu spółkach niezwiązanych bezpośrednio z wodą. Np. w poprzednim tygodniu Toyota musiała zawiesić produkcję w chińskiej prowincji Syczuan z powodu braku prądu spowodowanego suszą.
Reklama
Na całym świecie mamy coraz więcej problemów z związanych z wodą i wiele wskazuje na to, że problem ten będzie jeszcze narastał, wraz ze mianami klimatycznymi, ale także z rosnącą populacją, czy z powodu niewystarczającej infrastruktury. Woda jest jednym z najcenniejszych zasobów na ziemi, potrzebują jej praktycznie wszyscy. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych obecnie 2,3 miliarda ludzi żyje w krajach dotkniętych niedoborem wody, a według niektórych szacunków do 2050 roku aż 4 miliardy ludzi może mieć z tym.
Możliwości inwestycyjne związane z wodą
Coraz częściej problemy z wodą przenikają do branży inwestycyjnej. Np. 16 sierpnia grupa inwestorów zarządzających kwotą prawie 10 bilionów dolarów (w tym funduszami emerytalnymi i aktywami, jak np. Franklin Resources czy Fidelity International) oświadczyła, że zamierza zwiększyć presję na zarządy firm, aby zajęli się ryzykiem finansowym i chronili zasoby wodne.
„Wodnym tematem” od kilku lat interesują się też firmy zarządzające aktywami, tworzące np. fundusze inwestycyjne w celu wykorzystania rosnącego zainteresowania inwestorów pomocą w znalezieniu rozwiązań. Mowa o nowych technologiach i systemach, które pomagają w uzdatnianiu wody, modernizacji infrastruktury wodnej i poprawie wydajności systemów, a także w zapewnieniu dostępu do wody. Ponieważ wyzwania są ogromne, to mamy dużo możliwości inwestycyjnych w ramach tego megatrendu i to na dziesięciolecia.
- Żywność i woda to obszar, w którym technologia rozwiązywania problemów staje się coraz bardziej dostępna, konsumenci są bardziej świadomi zdrowia i środowiska, a rządy zaczynają skupiać się na zrównoważonym rozwoju żywności, a nie tylko na bezpieczeństwie żywnościowym – mówią eksperci z firmy inwestycyjnej Schroders. Aby system był zrównoważony, potrzebne są ogromne nakłady inwestycyjne. – Szacujemy, że do 2050 r. na różne łańcuchy wartości żywności i wody trzeba wydać 30 bilionów dolarów. Jako inwestorzy kapitałowi dostrzegamy potencjał atrakcyjnych zwrotów, które można uzyskać, inwestując w te firmy z produktami i technologiami, które umożliwią tę zmianę – dodają.
Notowania S&P Global Water Index* (linia niebieska) w porównaniu do S&P500 (linia pomarańczowa)
* Invesco S&P Global Water Index ETF
Fundusze wodne
Schroders i inne firmy inwestycyjne od kilku lat wprowadzają na rynek produkty pomagające inwestować w sektor wodny. Są to zarówno klasyczne fundusze inwestycyjne, a także notowane na giełdzie ETF-y. Choć wciąż jest to nisza, to wyraźnie się rozwija i klienci chętnie inwestują w nowości. Według danych Morningstar Global, w ciągu ostatnich pięciu lat uruchomiono 23 fundusze wodne, których łączne aktywa na koniec lipca wyniosły 8 mld dolarów.
W przeciwieństwie do klasycznych rynków surowców, sektor wodny jest rozdrobniony i ściśle regulowany, a liczba spółek giełdowych skupiających się wyłącznie na wodzie jest niewielka. Jak tłumaczy Bobby Blue, starszy analityk badań menedżerskich w Morningstar, z tego powodu żaden z funduszy wodnych nie inwestuje bezpośrednio w prawa do wody, ani nie ma bezpośredniej ekspozycji na ceny wody. Zamiast tego inwestują w firmy, które zdaniem menedżerów funduszy są w pewien sposób powiązane z wodą. Mogą to być przedsiębiorstwa wodociągowe, oczyszczalnie ścieków, firmy tworzące inteligentne sieci wodne itp. Generalnie jednak zarządzający takimi funduszami nierzadko mają większą elastyczność w inwestowaniu, co powoduje, że mają szersze spektrum inwestycyjne i nierzadko w portfelach znajdziemy także spółki mające niewiele wspólnego z biznesem wodnym.
Oferta w Polsce
Także na polskim rynku pojawiają się tego typu produkty. Pierwszymi funduszami wodnymi oferowanymi na naszym rynku były produkty luksemburskie: Fidelity Sustainable Water & Waste (także pod postacią UFK w Aegonie) oraz inwestujący nieco szerzej – Schroder ISF Global Sustainable Food and Water. Oba oferują tytuły uczestnictwa bez ryzyka walutowego (PLN hedged).
Fidelity Sustainable Water & Waste, który powstał w 2020 roku, inwestuje w firmy z całego świata, zajmujące się projektowaniem, produkcją lub sprzedażą produktów i usług związanych z sektorem gospodarki wodnej i gospodarki odpadami. Do jego zadań należy na przykład szukanie spółek, które opracowują nowe technologie w celu zaspokojenia stale rosnącego popytu na tego typu usługi. W portfelu znajdziemy ok. 50 spółek, głównie amerykańskich (blisko 50% portfela), ale i z innych regionów świata (w tym chińskie, japońskie czy brytyjskie). Fundusz zebrał ok. 2 mld dolarów aktywów.
Schroder ISF Global Sustainable Food and Water A (Acc) Hedged (PLN) powstał w 2021 roku. Daje ekspozycję na przejście na bardziej zrównoważony i zdrowszy system żywnościowy. Inwestuje na wielu rynkach, w sześć obszarów tematycznych: gospodarka wodna, sprzęt rolniczy, nakłady rolnicze, produkcja i przetwarzanie żywności, dystrybucja i recykling opakowań oraz handel detaliczny żywnością.
Fundusze wodne dotarły także do polskich TFI. BNP Paribas TFI niedawno uruchomiło BNP Paribas Akcji Aqua, który jest master-feederem, czyli inwestuje poprzez fundusz zagraniczny – tu BNP Paribas AQUA. W jego portfelu znajdziemy akcje spółek, których przedmiotem działalności jest pozyskiwanie, uzdatnianie lub racjonalna dystrybucja zasobami wody.
Z kolei Esaliens TFI uruchomił fundusz niepubliczny – Esaliens Food Agriculture and Water FIZ.
24.08.2022

Źródło: hxdyl / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania