Podsumowanie tygodnia (2021-12-10)
Inflacja dalej straszy, RPP podnosi stopy tym razem bez niespodzianek, mamy nowe obostrzenia, choć omikron już nie taki straszny, jak go malowali. W Niemczech produkcja, a w Stanach rynek pracy na plus. O jedną niepewność mniej, czyli upadek giganta.
Pierwszy pełny tydzień grudnia przyniósł nowe wiadomości i wydarzenia, ale i tak gospodarki i rynki tańczyły tak, jak im inflacja zagrała. W Polsce najbardziej oczekiwanym wydarzeniem była środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej o wysokości stóp procentowych. I tu niespodzianka: w odróżnieniu od dwóch poprzednich posiedzeń, tym razem Rada zachowała się zgodnie z oczekiwaniami rynku, a nawet nieco bardziej powściągliwie i podniosła stopy procentowe o 0,50 pkt proc., podczas gdy wielu ekonomistów liczyło się z podwyżką o 0,75 pkt. proc.
Reklama
Od 9 grudnia stopy procentowe NBP w Polsce wynoszą zatem:
- stopa lombardowa 2,25%;
- stopa depozytowa 1,25%;
- stopa redyskontowa weksli 1,80%;
- stopa dyskontowa weksli 1,85%.
W komunikacie po posiedzeniu RPP przyznaje, że choć inflacja spowodowana jest głównie przez czynniki zewnętrzne, takie jak wzrost cen surowców, także żywnościowych, i energii oraz zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw, to "dodatnio na dynamikę cen oddziałuje także trwające ożywienie gospodarcze, w tym popyt stymulowany wzrostem dochodów gospodarstw domowych". Jest to zdanie utwierdzające zmienioną retorykę Rady i jej przewodniczącego prof. Adama Glapińskiego, który wzorem Jerome'a Powella z Fedu zrezygnował z określania inflacji mianem przejściowej.
Na konferencji prezes NBP powiedział, że podwyżki mogą, ale nie muszą być kontynuowane i unikał używania słowa "cykl", zauważając, że stopy i tak zostały już mocno podniesione. Jednocześnie jednak wcale ich nie wykluczył, "jeśli warunki się nie zmienią". Natomiast w razie pogorszenia się koniunktury lub rynku pracy "perspektywa będzie inna".
Z wypowiedzi prezesa NBP wynikało także, że Rada liczy się z podwyższoną inflacją przez dwa najbliższe lata i dopiero pod koniec 2023 roku przewiduje jej powrót do górnego ograniczenia pasma dopuszczalnych wahań od celu inflacyjnego (czyli do 3,5%).
Nie tylko Polska
Wysoka inflacja nie jest polską specjalnością, są kraje które odczuwają jeszcze szybszy wzrost cen. Wprawdzie Węgry i Czechy, których banki centralne wcześniej niż NBP rozpoczęły zacieśnianie polityki pieniężnej, mają nieco niższe tempa wzrostu cen (Węgrzy je zbili, w Czechach zawsze było wolniejsze niż w Polsce), to Litwie inflacja w listopadzie sięgnęła 9,2%. Małe kraje strefy euro mają ten problem, że ich stopami procentowymi rządzi Europejski Bank Centralny, a on stóp podnieść nie może, bo wpędziłby w kłopoty kraje południa Europy.
Zaskoczeniem był także odczyt z rynku norweskiego, gdzie oczekiwano, że ceny w listopadzie wzrosły o 4,6% r./r., a rzeczywisty wskaźnik wyniósł 5,1%.
Rynki czekały na piątkowy odczyt inflacji ze Stanów Zjednoczonych, który okazał się zgodny z oczekiwaniami. Rok do roku ceny konsumenckie w listopadzie wzrosły w USA średnio o 6,8%, a wobec października o 0,8% (prognoza 0,7%). Także inflacja bazowa nie zaskoczyła inwestorów ani ekonomistów. W październiku odczyt był na poziomie 6,2%, a we wrześniu 5,4%.
Inflację na najwyższe od niemal czterdziestu lat poziomy wywindowały ceny energii:
A skoro jesteśmy już za oceanem, poznaliśmy dane z amerykańskiego rynku pracy za ubiegły tydzień. Liczba nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych okazała się niższa od oczekiwań; było ich 184 tys. wobec oczekiwanych 215 tys. Komentatorzy wskazują jednak, że to jest niekoniecznie wyłącznie dobra wiadomość:
Poznaliśmy także w tym tygodniu garść danych z ważnej dla nas niemieckiej gospodarki. W poniedziałek poznaliśmy fatalne dane o zamówieniach w przemyśle w październiku, które w ujęciu miesięcznym spadły o 6,9% (prognozowano spadek o 0,5%). Nie równoważy tego nawet rewizja w górę odczytu za wrzesień (z 1,3% do 1,8%).
We wtorek jednak opublikowano dane o produkcji przemysłowej za ten sam miesiąc, i tu nastąpiło pozytywne zaskoczenie: 2,8% w ujęciu miesięcznym zamiast 0,6% i rewizja w górę danych za wrzesień.
Również opublikowany trzy godziny później indeks ZEW obrazujący on nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych okazał się wyższy od oczekiwań, choć nieco niższy wobec poziomu z października.
Kończący się tydzień przyniósł przełom w wielomiesięcznej epopei chińskiego dewelopera Evergrande. Agencja ratingowa Fitch w czwartek oznaczyła go jako "firmę z ograniczoną niewypłacalnością" po tym, jak w poniedziałek Evergrande nie spłacił kolejnych odsetek z obligacji (82,5 mln dol.). We wtorek agencja S&P określiła upadłość Evergrande jako nieuniknioną.
10.12.2021

Źródło: lovelyday12 / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania