Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Content 700x200
Content 300x250

Reklama

Notowania - Fundusze Inwestycyjne Otwarte Porównywarka funduszy i ETF-ów

Podsumowanie tygodnia na rynkach (2021-11-12)

Szokujące odczyty inflacyjne, podwyżki stóp procentowych, szaleństwo na rynku obligacji, rajd cen złota i... dolara - tym żyli inwestorzy w mijającym tygodniu.

Rentowności obligacji wariują, ceny złota rosną, dolar się umacnia, a akcje tanieją - to reakcja inwestorów na szokujący odczyt inflacji konsumenckiej w USA. W październiku wskaźnik CPI w Stanach Zjednoczonych skoczył aż do 6,2 proc.  W tym czasie inflacja bazowa zwiększyła się o 4,6 proc. To najwyższe poziomy od ponad 30 lat. 

Reklama

Zakres wzrostu cen jest bardzo szeroki – 80 proc. z 250 kategorii koszyka inflacyjnego odnotowało dynamikę wyższą niż 2 proc. r/r, najwięcej od 1991 r.  W naszej ocenie presja na zacieśnianie polityki pieniężnej w USA rośnie i Fed może w najbliższym czasie przyspieszyć tempo ograniczania programu QE, z obecnych 15 mld dolarów miesięcznie - przewidują ekonomiści PKO BP.

cpi usa

Obecnie pierwsze podwyżki stóp procentowych w USA są oczekiwane w drugiej połowie przyszłego roku, po całkowitym wygaszeniu programu QE. Pytanie jednak, czy w obliczu szalejącej inflacji, Fed rzeczywiście może zdecydować się na ich przyspieszenie.

- Nie jest to całkiem nierealny scenariusz, biorąc pod uwagę to, że dane makroekonomiczne w Stanach Zjednoczonych w dużej mierze by na to pozwalały. Warto również pamiętać, że wycena dolara w dużym stopniu bazuje na relatywnych oczekiwaniach związanych z sytuacją w innych częściach świata. Działania Fed są jastrzębie na tle sytuacji np. w strefie euro, gdzie dane makro są gorsze, a EBC stanowczo wyklucza scenariusz podnoszenia stóp procentowych w przyszłym roku - zaznacza Dorota Sierakowska z DM BOŚ.

Szok inflacyjny w USA

Wysokie odczyty amerykańskiej inflacji przepłoszyły inwestorów z Wall Street. W środę Nasdaq zanurkował o 1,7 proc., a S&P500 przecenił się o 0,8 proc.

- Ceny energii skoczyły o 4,8 proc., aut nowych i używanych odpowiednio o 1,4 proc i 2,5 proc. Jednak najważniejszy jest wzrost czynszów, które stanowią jedną trzecią całego koszyka CPI i zmieniają się raczej powoli. To powoduje, że nawet jeśli tzw. wąskie gardła w gospodarce globalnej i lokalnej zostaną rozwiązane, wyższa inflacja pozostanie z Amerykanami na dłużej i zakotwiczy się na wyższym poziomie. Tym samym rosną spekulacje na temat wcześniejszej podwyżki stóp w USA. Widać również, że Wall Street zaczęła się tego obawiać - zauważa Łukasz Zembik z TMS Brokers.

Odczyt amerykańskiej inflacji wywołał też rajd rentowności obligacji, dolar umocnił się, a złoto, które przez niektórych inwestorów uznawane jako zabezpieczenie przed inflacją, podrożało powyżej 1850 USD za uncję.

- Spadek wiary inwestorów w stabilizację inflacji odzwierciedla cena złota. Po przełamaniu istotnego oporu na poziomie 1800 USD za uncję, cena metalu rosła dalej do poziomu 1855 USD. Brak zdecydowanej odpowiedzi Rezerwy Federalnej na ostatnie dane może dać impuls do kolejnych wzrostów - wskazuje Mateusz Szymański z Superfund TFI.

- Złoto pomimo silnego dolara zyskuje na wartości. Aktywo stało się dobrą alternatywą w czasach ujemnych stóp procentowych. Jest szansa na to, że ten tydzień będzie najbardziej zyskowny od maja bieżącego roku. W Średnim terminie prawdopodobny jest wzrost do poziomu 1914 USD za uncję - dodaje Łukasz Zembik.

Rentowności w odwrocie

Podczas gdy dolar rósł w siłę, a złoto drożało, w tym czasie polska waluta zaczęła słabnąć, a krajowe obligacje skarbowe nie tylko potaniały, ale doszło też do odwrócenia krzywej rentowności - papiery 2-letnie są obecnie droższe niż obligacje 5- i 10-letnie. 

rentownościHistorycznie, taka inwersja krzywych była zwiastunem nadciągającej recesji. W USA, odwrócenie krzywej rentowności obligacji pojawiało się zwykle w końcowych fazach ekspansji gospodarczej i zapowiadało bessę. W Polsce, odwracanie się krzywej rentowności obrazuje oczekiwania inwestorów, że kolejna reakcja na inflację ze strony RPP nastąpi dość szybko.

- Podobnie jak na kilku innych rynkach, krajowa krzywa dochodowości odwróciła się – rentowność 2-letnich obligacji stała się wyższa niż 10-letnich. Rynek uważa, że podwyżki stóp NBP będą skoncentrowane w najbliższych miesiącach i cykl szybko się skończy - wskazują ekonomiści PKO BP.

Czytaj również: Wyniki i perspektywy funduszy dłużnych

Przypomnijmy: ostatnie odczyty inflacyjne w Polsce (w październiku CPI znalazł się blisko 7 proc.) skłoniły Radę do dwukrotnych podwyżek stóp procentowych łącznie o 115 pkt bazowych, do 1,25 proc. W komunikacji banku centralnego z rynkiem zabrało jednak klarownej odpowiedzi, czy w kolejnych miesiącach ruch ten zostanie powtórzony. Ekonomiści nie mają jednak wątpliwości: inflacja nie odpuści, a podwyżek będzie więcej.

- Nasz bazowy scenariusz zakłada, że w ciągu 2 kolejnych posiedzeń stopa referencyjna wzrośnie do poziomu 2 proc. (50pb w grudniu i 25pb w styczniu). Ryzyko dla prognozy jest wciąż przechylone w kierunku silniejszego zacieśnienia polityki pieniężnej (odpowiednio +75pb i +50pb) - przewidują specjaliści PKO BP.

- Przy tak dobrej, ale i generującej presję inflacyjną, gospodarce należy oczekiwać kontynuacji rozpoczętego cyklu podwyżek stóp procentowych. W grudniu oczekujemy podwyżki o 50-75pb. Docelowa bazowa stopa procentowa NBP to naszym zdaniem okolice 3 proc. - prognozują z kolei ekonomiści banku Pekao.

Tymczasem Polacy, jak wynika z badania CBOS, mocno odczuwają inflację w swoich portfelach, więc zaczynają zmieniać zachowania zakupowe. Ale paradoksalnie, nie robią zapasów (co nakręcałoby dodatkowo wzrost cen), lecz ograniczają popyt. Aż 75 proc. respondentów wskazuje, że szuka tańszych produktów, a 64 proc. - rezygnuje z większych wydatków, odkładając je na później. Takie zachowanie może ograniczać konsumpcję prywatną, co w konsekwencji doprowadziłoby do spowolnienia wzrostu gospodarczego.

Jak na razie jednak polska gospodarka trzyma się mocno. Z tzw. szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w trzecim kwartale krajowy PKB wzrósł o 5,1 proc. w ujęciu rocznym wobec wzrostu o 11,2 proc. r/r kwartał wcześniej. W takim ujęciu widać spowolnienie, ale warto pamiętać, że dynamika w drugim kwartale była w dużej mierze efektem tzw. niskiej ubiegłorocznej bazy związanej z pandemią COVID-19 i towarzyszącymi jej restrykcjami. Ekonomiści Credit Agricole szacują, że oczyszczona z wpływu czynników sezonowych dynamika PKB w trzecim kwartale zwiększyła się do 2,1 proc. wobec 1,8 proc. w drugim kwartale, co sugeruje już nie spowolnienie, lecz przyspieszenie wzrostu gospodarczego.

PKB

Pełną strukturę dynamiki PKB poznamy za dwa tygodnie. Ekonomiści już dziś wskazują jednak, że wysoka aktywność w handlu oraz usługach sugerują, iż głównym motorem wzrostu pozostają wydatki konsumpcyjne. - Głównym czynnikiem wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale była konsumpcja - jej wkład do rocznej dynamiki PKB szacujemy na 3 pkt proc. - uważają specjaliści Credit Agricole. Ich zdaniem, inwestycje dodały z kolei około 1,1 pkt proc., a ujemny wkład do dynamiki PKB miał natomiast eksport netto, co było spowodowane szybszym wzrostem importu niż eksportu.

Szalejące ceny w regionie

Nie tylko w USA inflacja zaskoczyła w październiku. W krajach naszego regionu też ostrzy pazury. W Rumunii wskaźnik CPI skoczył w październiku aż do 7,9 proc. r/r, a w Czechach znalazł się na poziomie 5,8 proc. r/r. Na Węgrzech z kolei ceny konsumpcyjne zwiększyły się o 6,5 proc. Wszystkie odczyty okazały się wyższe od oczekiwań.

-  Inflacja na Węgrzech prawdopodobnie będzie rosła w kolejnych miesiącach i z dużym prawdopodobieństwem przekroczy 7 proc. r/r, a spadać zacznie dopiero w 2022 r.. Październikowy odczyt w połączeniu ze znaczącym tempem zacieśniania polityki pieniężnej w Czechach i w Polsce wzmaga presję na MNB, który na posiedzeniu 16 listopada może podnieść stopy procentowe silniej niż ostatni ruch o 15pb - przewidują ekonomiści PKO BP.

W tym tygodniu również bank centralny Rumunii podniósł główną stopę procentową o 25pb do 1,75 proc. Skala podwyżki była jednak mniejsza od oczekiwań – przed samą decyzją konsensus wskazywał na ruch o 50pb. Obecnie główna stopa procentowa w Rumunii jest niższa niż w Czechach i na Węgrzech, ale wyższa niż w Polsce.

stopy w regionie

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

Tylko u nas

12.11.2021

Podsumowanie tygodnia na rynkach

Źródło: lovelyday12 / Shuterstock.com

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.