Bitcoinowy ETF zadebiutował. Kryptowaluta o krok od rekordu
Pierwszy bitcoinowy ETF zadebiutował na nowojorskiej giełdzie i dolał paliwa do rajdu notowań samego bitcoina. Kryptowaluta znajduje się o krok od rekordu wszech czasów.
Notowania ProShares Bitcoin Strategy ETF w pierwszym dniu handlu wzrosły o 2,6 proc. do poziomu 41,9 USD. Do funduszu napłynęło łącznie aż 570 mln zł, a obroty przekroczyły 1 mld USD. Zielone światło od amerykańskiej SEC dla bitcoinowego ETF wywindowało cenę tej popularnej kruptowaluty do 64 367,14 USD - najwyższego poziomu od połowy kwietnia i blisko historycznych szczytów (64 895,22 USD). Z kolei, ze względu na słabość złotego, kurs bitcoina wyrażony w polskiej walucie przebił barierę 250 tys. zł i wzbił się na rekordowe poziomy.
Reklama
- Niewątpliwie wydarzeniem wczorajszego dnia na rynkach był debiut długo wyczekiwanego ETF na bitcoin w USA. Przyciągnął on ogromne zainteresowanie i obroty, zaś sama kryptowaluta notowana jest w okolicach rekordów. Temat ETF na bitcoin przewijał się w USA już od 8 lat i potrzeba było zmiany szefa SEC, aby do tego doszło. Warto wiedzieć, że BITO (ticker ETF) opiera się na kontraktach, nie zaś na "fizycznym" bitcoinie, a ze słów szefa SEC wynika, że ta druga forma nie jest rozpatrywana pomimo prób środowiska - wskazuje dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Jego zdaniem pojawienie się nowej możliwości uzyskania ekspozycji na kryptowaluty jest dla tego rynku szansą. Z drugiej jednak strony przypomina, że w 2017 roku wprowadzenie kontraktów terminowych na CME praktycznie wyznaczyło szczyt cen, a od tego czasu przez rok bitcoin stracił aż 80 proc.
- Bitcoin znajduje się o krok od wyznaczenia nowych szczytów, w czym dużym wsparciem było uruchomienie pierwszego ETF, dla którego jest instrumentem bazowym. Jednocześnie nie sposób nie pamiętać, jak zachował się rynek po ostatnim wydarzeniu o podobnej wadze, sygnalizującym stopniową adaptację nowej klasy aktywów przez tradycyjne rynki finansowe (debiut Coinbase) - przypomina Kamil Cisowski z DI Xelion.
Jak zauważa Reuters, handel bitcoinowym ETF zdominowany był przez inwestorów indywidualnych oraz firmy zajmujące się tradingiem wysokich częstotliwości (HFT). Transakcji pakietowych zawarto niewiele, co sugeruje znikome zainteresowanie ze strony dużych graczy.
- Największe wzrosty mogą być jeszcze przed nami, ale zostaną poprzedzone większą korektą. Uważam, że inwestorzy instytucjonalni, który otrzymali wreszcie w pełni legalną i sankcjonowaną przez SEC formę utrzymywania ekspozycji na krytpo odczekają moment, aby sprawdzić jak walor zachowa się przy pogorszeniu sentymentu. Jeśli zdaniem „dużych” reakcja będzie przewidywalna, możemy być świadkami dołączenia do „pociągu”, który dotychczas ciągnięty był przede wszystkim przez indywidualnych (mniejszych lub większych) inwestorów - oceniają analitycy TMS Brokers.
Ich zdaniem, sentyment wokół kryptowalut znacząco się poprawił, a wsparciem dla bitcoina stają się Stany Zjednoczone, które w kontrze do działań Chin, patrzą bardziej przychylnie na rozwój rynku kryptowalut. - Trudno powiedzieć, na ile jest to kolejna odsłonią zmagań dwóch mocarstw, a na ile rzetelna analiza korzyści i ryzyka dla kraju. Niemniej z perspektywy inwestorów przychylność władz stwarza pozytywne środowisko do kontynuowania rajdu ryzyka - dodają.
20.10.2021

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania