Co silniejszy złoty oznacza dla inwestorów?
Inwestycja na rynkach zagranicznych zawsze wiąże się z ryzykiem walutowym. Wyjaśniamy jakie konsekwencje ma obserwowane umocnienie polskiej waluty
Ostatnie miesiące były bardzo udane dla polskiej waluty. Wartość „złotego” wobec głównych walut światowych rośnie praktycznie nieprzerwanie od drugiej połowy grudnia ub.r. Za dolara musimy zapłacić teraz ok. -11% mniej niż pod koniec ub.r. Kurs euro i funta brytyjskiego spadł o -4,8%, a franka szwajcarskiego o -6,2%. Złoty umocnił się także w stosunku do tureckiej liry i rosyjskiego rubla.
Czym spowodowany jest ten trend? W pewnym stopniu to zasługa poprawiającej się sytuacji makroekonomicznej nad Wisłą. Według wstępnych odczytów wzrost PKB w pierwszym kwartale 2017 r. wyniósł +4%, przewyższając oczekiwania analityków rynkowych. Bezrobocie wynosi +8,1% i znajduje się na poziomie najniższym od lat 90. Lepsza koniunktura to wyższa siła nabywcza krajowej waluty.
Jednak na obecną sytuację na rynku walutowym możemy, i powinniśmy, spojrzeć też z drugiej strony. Głównym czynnikiem determinującym umocnienie się złotego jest bowiem osłabienie jego „konkurentów”, a także niedowartościowanie polskiej waluty. Spadek kursu dolara związany jest z objęciem urzędu prezydenta USA przez Donalda Trumpa. Kolejne wypowiedzi i działania prezydenta są źródłem nieustających kontrowersji budzących obawy inwestorów.
Czynnik polityczny odgrywa duże znaczenie także jeżeli chodzi o pozostałe waluty. Przez wiele miesięcy ryzyko polityczne związane z kolejnymi wyborami w państwach Unii Europejskiej ciążyło wartości euro. W przypadku Wielkiej Brytanii inwestorów zniechęca niepewność związana z procesem wyjścia Zjednoczonego Królestwa z Unii Europejskiej.
Ciekawym przypadkiem jest frank szwajcarski. Jego kurs wobec złotego nie jest ustalany bezpośrednio, lecz krzyżowo, z uwzględnieniem pary walutowej CHF/EUR. Oznacza to, że na wartość złotego wobec franka wpływ ma nie tylko siła nabywcza tych dwóch walut, ale również euro.
Niezależnie od przyczyn, zmiany wartości złotego nie pozostają bez znaczenia dla inwestorów lokujących kapitał w aktywa zagraniczne. Inwestycja ta zawsze jest bowiem obarczona ryzykiem walutowym. Umocnienie złotego, obserwowane w ostatnim czasie, to jednocześnie wiadomość zła i dobra. Zła dla tych, którzy posiadają już inwestycję denominowaną w obcej walucie - generowana przez nie stopa zwrotu ulega obniżeniu (za każdą jednostkę obcej waluty otrzymamy mniej jednostek waluty krajowej). Silniejsza waluta krajowa to jednak szansa dla przyszłych inwestorów. Zagraniczne aktywa stają się relatywnie tańsze, a ewentualna późniejsza deprecjacja będzie działać korzystnie na wysokość osiąganych stóp zwrotu obliczanych w walucie krajowej.
Od tego czy ryzyko walutowe w danym momencie ma wymiar pozytywny czy negatywny zależy ostateczny wynik inwestycji. Może okazać się bowiem, że wzrost wartości danego aktywa zostanie w znacznym stopniu zniwelowany przez spadek wartości waluty w której jest ono denominowane.
Przykładem takiej sytuacji jest inwestycja w fundusze akcji tureckich. Chociaż w tym roku wartość indeksu XU100 wzrosła o +23%, stopa zwrotu osiągnięta przez inwestorów była istotnie niższa. W tym okresie wartość liry tureckiej wobec złotego spadła o ok. -11%. W efekcie średnia stopa zwrotu wypracowana przez fundusze zaliczane do tej grupy od początku roku do 18 maja 2017 r. wynosi tylko +8,8%. Najwyższy wynik, przekraczający +11%, wypracował fundusz QUERCUS Turcja (Parasolowy SFIO).
Mimo tegorocznego umocnienia, polska waluta wciąż pozostaje istotnie niedowartościowana. To oznacza, że przestrzeń do aprecjacji pozostaje spora. Chociaż trudno sobie wyobrazić drastyczny wzrost wartości, czynnik ten stanowi spore ryzyko dla tych inwestorów, którzy planują ekspansję na rynki zagraniczne.
Katarzyna Czupa
Analizy Online
Reklama
22.05.2017

Źródło: pitchr / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania