To był tydzień: Czy czeka nas powrót uśpionego potwora?
Na amerykańskim parkiecie obserwujemy solidne wzrosty. Zupełnie inaczej jest na rynku długu. Inwestorzy spodziewają się bowiem powrotu inflacji, ale czy ich strach jest uzasadniony?
Donald Trump to postać, obok której nie można przejść obojętnie. Emocje wzbudza wśród inwestorów, którzy obecni są na rynkach akcji. Ten tydzień jest kolejnym, w którym obserwujemy wzrosty na parkiecie amerykańskim (po czterech dniach S&P 500 rośnie o +1,1%, według danych na godz. 16:00) i japońskim, na (tamtejszy indeks Nikkei zwyżkuje o +3,4%). Indeksy giełdowe rosną również m.in. w Rosji, Brazylii czy Turcji. Zupełnie inne humory mają z kolei ci, którzy swoje oszczędności lokują głównie na rynku długu. W naszym poprzednim artykule informowaliśmy, dlaczego obserwujemy tak drastyczne skoki rentowności (a więc spadki cen) obligacji skarbowych na całym świecie. Chodzi o obawy rychłego powrotu inflacji po możliwym wprowadzeniu przez Trumpa cła na dobra z rynków wschodzących, podniesienia wydatków na infrastrukturę i obniżenia podatków. Ryzyko inflacji to perspektywa szybszego tempa podwyżek stóp procentowych w USA i stąd przecena obligacji skarbowych w różnych krajach świata w mijającym tygodniu. W związku z tym mocno obrywają również krajowe fundusze dłużne (sprawdź wyniki).
Czy inwestorzy jednak nie przesadzają z prognozą nagłego powrotu inflacji? Marc Faber, inwestor i ekonomista szwajcarskiego pochodzenia, twierdzi, że tak. Podczas konferencji organizowanej przez CFA Society Poland i CFA Institute w piątek, wskazał, że postulowany przez Trumpa bilion dolarów na infrastrukturę w przeciągu najbliższej dekady to nic w porównaniu z Chinami, które tylko w tym roku wydały na ten cel już 1,3 bln dolarów.
Oczy inwestorów były zwrócone ku Stanom Zjednoczonym również z powodu Janet Yellen – szefowej Fed. Ta w swoim przemówieniu dała jasno do zrozumienia, że amerykański bank centralny jest bliski podjęcia decyzji o podwyżce stóp procentowych w tym roku. Yellen nie chciała komentować wyników wyborów, nawet nie wypowiedziała imienia nowego prezydenta w swoim przemówieniu. Zapewniła jedynie, że nie zamierza ustąpić ze stanowiska wcześniej niż w styczniu 2018 r., gdy jej kadencja dobiegnie końca.
Wiele działo się na krajowym rynku. Warto wspomnieć przede wszystkim o wstępnym PKB. Według danych GUS w III kwartale zwolnił on do +2,5% r/r, a to znacznie poniżej oczekiwań. Nieznana jest jeszcze szczegółowa struktura, ale według większości ekspertów na spadek dynamiki miało wpływ m.in. pogorszenie salda eksportu netto czy słabszy od zakładanego wpływ 500+ na konsumpcję prywatną. Zakładany przez rząd w projekcie przyszłorocznego budżetu wzrost PKB o +3,4% w całym 2016 r. będzie więc niezwykle trudny do wypracowania.
Inwestorzy bacznie obserwujący wydarzenia rynkowe prawdopodobnie z niepokojem reagują na poczynania polityków w ostatnim czasie. Z jednej strony zafundowali oni kontrowersyjny projekt ustawy dotyczący opodatkowania FIZ-ów (o tym później), z drugiej, pojawiły się niepokojące wieści w sprawie reformy emerytalnej. Media dotarły do przeglądu systemu emerytalnego przeprowadzonego przez Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. Wynika z niego, że całość naszych środków zgromadzonych obecnie w II filarze ma zostać przeniesiona do Funduszu Rezerwy Demograficznej. Więcej o propozycji czytaj w artykule „OFE do likwidacji – nowe propozycje resortu pracy”. Po opublikowaniu informacji, resort finansów i resort pracy wydały komunikat, w którym poinformowały, że była to „robocza wersja” dokumentu i tak naprawdę nic się nie zmienia w założeniach reformy emerytalnej zaproponowanej przez wicepremiera Morawieckiego.
Giełda Papierów Wartościowych mijający tydzień kończy, podobnie jak inne giełdy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, „pod kreską”. Indeks szerokiego rynku WIG traci -3,1% (dane na godz. 16:00).
Rynek funduszy inwestycyjnych:
Branża TFI wciąż żyje sprawą ustawy o podatku CIT. Po burzy, jaką wywołało środowisko ekspertów po zapoznaniu się z kontrowersyjnymi zapisami, projektodawcy ugięli się i wprowadzili poprawki, o które postulowano, m.in. utrzymania zwolnienia podmiotowego FIO i części SFIO (tych niestosujących zasady i ograniczenia dla FIZ-ów) i przede wszystkim opodatkowaniu wyłącznie tych funduszy zamkniętych, które uzyskują przychody pochodzące z udziałów w spółkach nieposiadających osobowości prawnej. Choć większość głosów z branży jest pozytywnych, to jednak pojawiają się takie, które wskazują, że sam tryb wprowadzenia ustawy, bez odpowiednio długiego vacatio legis, jest niedopuszczalny i sprawi, że TFI nie będą miały czasu, żeby odpowiednio przygotować się do przegłosowanych przez Sejm zmian.
Aktywa zagranicznych funduszy inwestycyjnych dystrybuowanych w Polsce wyniosły na koniec września 5,57 mld zł. W porównaniu z końcem drugiego kwartału odnotowano więc wzrost o +1,8%. O poprawie sytuacji zdecydowało wyhamowanie odpływu kapitału. W pierwszej połowie roku, praktycznie każdy miesiąc kończył się z przewagą umorzeń. Tymczasem według naszych szacunków w miesiącach wakacyjnych klienci wpłacili netto do funduszy zagranicznych ponad +50 mln zł i jedynie wrzesień zakończył się z ujemnym saldem wpłat i wypłat.
Wojciech Kiermacz
Analizy Online
Reklama
18.11.2016

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania