Sektor technologiczny uchroni przed bessą?
Od pęknięcia bańki internetowej minęło 15 lat. W tym czasie kapitalizacja Apple przekroczyła wartość polskiego PKB, a uruchomiony w 2004 r. Facebook, wskoczył do dziesiątki największych przedsiębiorstw świata. Czy krajowi zarządzający korzystają z potencjału największych spółek technologicznych?
Dotychczas za tradycyjne spółki defensywne, a więc takie, które mają zapewnić stabilny wzrost w okresach hossy i ochronę podczas bessy, uważano przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją leków, żywności czy używek. Czasy się zmieniły i do wymienionych należałoby dopisać największych producentów smartfonów, aplikacji, czy serwisów zapewniających natychmiastową łączność ze światem – tak uważają zagraniczni zarządzający, którzy wypowiedzieli się dla brytyjskiego serwisu Trustnet.
Dość powiedzieć, że wśród 10 spółek o największej kapitalizacji na świecie, połowa należy do sektora nowych technologii. Spośród nich, tylko dwie były na tej samej liście jeszcze 4 lata temu.

Czy zatem podmioty te stały się na tyle duże, a ich produkty niezbędne, że można je traktować jako bezpiecznik w naszych portfelach? Według Margaret Vitrano, zarządzającej funduszami Legg Mason, jak najbardziej tak. – Ich wspólnym mianownikiem jest to, że potrafią generować miliardy dolarów wolnych przepływów pieniężnych, a to daje im możliwości, których nie mają spółki z innych sektorów - tłumaczy.

Czy zatem podmioty te stały się na tyle duże, a ich produkty niezbędne, że można je traktować jako bezpiecznik w naszych portfelach? Według Margaret Vitrano, zarządzającej funduszami Legg Mason, jak najbardziej tak. – Ich wspólnym mianownikiem jest to, że potrafią generować miliardy dolarów wolnych przepływów pieniężnych, a to daje im możliwości, których nie mają spółki z innych sektorów - tłumaczy.
Zagraniczna zarządzająca wskazuje na przykład użycia gotówki do powiększania przewagi konkurencyjnej przez Microsoft. W czerwcu tego roku ogłosił przejęcie popularnego serwisu LinkedIn. Transakcja ma być warta ponad 26 miliardów dolarów.
Na krajowym rynku funduszy inwestycyjnych z potencjału gigantów technologicznych w bezpośredni sposób korzysta niewielu zarządzających. Na koniec ubiegłego roku, spółka o najwyższej kapitalizacji na świecie – Apple była w portfelach 5 funduszy, a Microsoft –w dwóch. Najczęściej akcje „wielkiej piątki” można było znaleźć w funduszach Skarbiec TFI, w tym w rozwiązaniu Skarbiec Market Neutral. Jak sama nazwa wskazuje, założeniem tego produktu jest pozostanie jak najbardziej obojętnym wobec rynkowych zawirowań i systematycznie wypracowywanie dodatniej stopy zwrotu.
Czy to oznacza, że spółki takie Amazon, Alphabet (właściciel Google) czy Facebook, które znalazły się w składzie portfela, można traktować jako defensywne? Niekoniecznie. Według zarządzającego Skarbiec Market Neutral, Bartosza Szymańskiego, kluczowym elementem przy doborze akcji do portfela, powinna pozostać ocena konkretnego produktu i modelu biznesowego, a to czy spółka jest „cykliczna” czy „defensywna” jest sprawą drugorzędną, bo w obecnych czasach ta granica zaciera się coraz bardziej.
Czy to oznacza, że spółki takie Amazon, Alphabet (właściciel Google) czy Facebook, które znalazły się w składzie portfela, można traktować jako defensywne? Niekoniecznie. Według zarządzającego Skarbiec Market Neutral, Bartosza Szymańskiego, kluczowym elementem przy doborze akcji do portfela, powinna pozostać ocena konkretnego produktu i modelu biznesowego, a to czy spółka jest „cykliczna” czy „defensywna” jest sprawą drugorzędną, bo w obecnych czasach ta granica zaciera się coraz bardziej.
– To pochodna zmian demograficznych. Pokolenie Y do 2025 będzie stanowiło około 75% światowej siły roboczej i to właśnie od zachowań i przyzwyczajeń ludzi urodzonych na przełomie lat 80-tych i 90-tych zależy przyszłość. Pokolenie Millennium jest pokoleniem, które „oswoiło” nowinki technologiczne i nie wyobraża sobie życia bez smartfonów, mediów społecznościowych czy e/m-commercu. Głównymi beneficjentami powyższych zmian społecznych są w przede wszystkim spółki technologiczne, które odpowiadają na nowe wymagania i zapotrzebowania. To właśnie one mogą liczyć w bliższej i dalszej przyszłości na dynamiczny rozwój swoich biznesów - mówi Bartosz Szymański.
Podobnego zdania jest Krzysztof Cesarz, zarządzający funduszami Ipopema Globalnych Megatrendów i Ipopema MegaTrends FIZ, w których również znajdziemy akcje kilku gigantów technologicznych.
- Defensywny charakter największych spółek technologicznych wynika z ich dużej popularności wśród inwestorów oraz dobrych wyników finansowych w ostatnim czasie – mówi zarządzający.
Ich obecność w portfelu podyktowana jest jednak nie tyle defensywnym charakterem, a tym, że są one beneficjentami tzw. „megatrendów”, czyli zjawisk o charakterze globalnym, powstających w wyniku ciągłego rozwoju.
- Defensywny charakter największych spółek technologicznych wynika z ich dużej popularności wśród inwestorów oraz dobrych wyników finansowych w ostatnim czasie – mówi zarządzający.
Ich obecność w portfelu podyktowana jest jednak nie tyle defensywnym charakterem, a tym, że są one beneficjentami tzw. „megatrendów”, czyli zjawisk o charakterze globalnym, powstających w wyniku ciągłego rozwoju.
Krzysztof Cesarz wskazuje, że w ostatnich latach było wiele spółek technologicznych, które nie potrafiły dorównać konkurentom i ich produkty znikały z rynku, a akcje gwałtownie taniały. Za przykład może posłużyć Nokia i Kodak.
- Nie należy więc utożsamiać spółek technologicznych ze stabilnością jaką cechuje się sektor dostawców mediów lub sektor medyczny. Uważam, że ich profil biznesowy sprawia, że dobór do portfela powinien opierać się zawsze w oparciu o posiadane przewagi technologiczne, zaplecze produktowe oraz skuteczny i zmotywowany zespół menadżerów – tłumaczy Krzysztof Cesarz.
Wojciech Kiermacz
Analizy Online
Wojciech Kiermacz
Analizy Online
Rynek funduszy
Tylko u nas
23.08.2016

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania