Globalne rynki wschodzące - najgorsze już za nami?
Ten rok bez wątpienia nie należy do rynków wschodzących. Spadające ceny surowców, osłabienie lokalnych walut i perspektywa podwyżki stóp procentowych w USA hamowały wzrost w tych krajach i odbiły się na tamtejszych parkietach. Czy giełdy Emerging Markets mają jeszcze szansę na odbicie?
Poza wcześniej wspomnianymi czynnikami, to zawirowanie w Chinach miało w ostatnim czasie szczególnie negatywny wpływ na rynki wschodzące. Ostatnie 2 miesiące to zdecydowane staczanie się po równi pochyłej. - Tego typu zamieszanie na rynkach jest dobrym momentem na przyjrzenie się alokacji swoich aktywów i ponowne dopasowanie ich do swojego planu - sugeruje Richard Massaux. Dyrektor ds. zarządzania inwestycjami w Wells Fargo Advisers uważa, że w tej chwili warto przyjrzeć się m. in. właśnie rynkom rozwijającym się. -Jednocześnie należy się upewnić, że mamy dobrze zdywersyfikowany portfel – dodaje ekspert.
Z tą opinią zgadza się Gerardo Rodriguez, zarządzający funduszami Emerging Markets w BlackRock. Zdaniem eksperta, spadki na giełdach gospodarek wschodzących nie są bezpodstawne, choć wyceny niektórych aktywów są naprawdę atrakcyjne. - To zatem dobry czas na zakupy. Choć wciąż trzeba pamiętać o złożonej sytuacji ekonomicznej tych gospodarek - twierdzi Rodriguez.
Adam Zaremba, zarządzający funduszami Saturn TFI podkreślił w rozmowie z „PB”, że spółki notowane na parkietach gospodarek wschodzących - szczególnie azjatyckich - mają niższe wyceny niż te z Wall Street czy Europy Zachodniej. Nie wyklucza zatem, że w ciągu najbliższych kilkunastu lub kilkudziesięciu miesięcy to właśnie giełdy w tych krajach okażą się czarnym koniem w portfelach inwestorów.
Jednak niskie wyceny aktywów notowanych na giełdach emerging markets nie oznaczają automatycznie rychłego nadejścia odbicia. Lisa Emsbo-Mattingly, dyrektor ds. alokacji aktywów w Fidelity, potwierdza, że giełdy gospodarek wschodzących oberwały rykoszetem przez pogarszającą się sytuację w Chinach. Jej zdaniem przecena w tych krajach była naprawdę silna, co jednak nie sprawia, że możemy być pewni wzrostów w kolejnych miesiącach. - Ze względu na potencjalne nasilenie spowolnienia w Państwie Środka oraz nadchodzące podniesienie stóp procentowych przez Fed, gospodarki wschodzące mogą stać się jeszcze bardziej niestabilne - uważa ekspert Fidelity.
- Ważne będą dane napływające w kolejnych dwóch miesiącach z chińskiej gospodarki i z firm handlujących z Państwem Środka. Jeśli nie będzie potwierdzenia powszechnej dziś wizji kompletnego załamania sprzedaży i recesji w Chinach, indeksy akcji odzyskają siły - napisał z kolei w swoim ostatnim komentarzu Jarosław Niedzielewski, dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI.
Zła koniunktura na parkietach państw wschodzących musiała przełożyć się na wyniki funduszy lokujących tam swój kapitał. Każde z jedenastu rozwiązań oferowanych przez TFI z grupy funduszy akcji globalnych rynków wschodzących przynosi w tym roku straty. Ich średni wynik to -13,0%. Z kolei w przypadku funduszy oferowanych przez zagraniczne instytucje przeciętna stopa zwrotu w PLN wyniosła -12,3%.
Od początku roku, najlepiej prezentuje się jedyne w grupie rozwiązanie zamknięte - Pioneer Konsumpcji i Wzrostu Rynków Wschodzących FIZ. Aktywa ulokowane są głównie w akcjach spółek funkcjonujących w branżach związanych z szeroko rozumianą konsumpcją, działających w skali międzynarodowej i realizujących część swoich dochodów w krajach zaliczanych do rynków wschodzących. Potencjalnym celem zarządzającego są także udziały tego typu spółek, które funkcjonują w krajach emerging markets w wymiarze lokalnym. Od początku stycznia tego roku wartość certyfikatu funduszu spadła o -6,4%, co na tle średniej w grupie (-13,0%) należy uznać za dobry rezultat.
Drugim najmniej tracącym w tym roku funduszem inwestującym na globalnych rynkach wschodzących jest Aviva Investors Akcji Rynków Wschodzących (Aviva Investors FIO). W jego portfelu na koniec 2014 r. istotne znaczenie odgrywały spółki z regionu Azji Wschodniej, a także Europy Środkowo-Wschodniej Zarządzający lokuje dostępne aktywa w funduszach zagranicznych Grupy Aviva. Od początku 2015 r. wartość jednostki tego rozwiązania straciła -9,1%.
W tym roku najsłabiej w grupie funduszy akcji globalnych rynków wschodzących radzi sobie JPMorgan - Emerging Markets Opportunities Fund Polska (Skarbiec - JPM AM Funds Polska SFIO), czyli rozwiązanie będące owocem współpracy JPMorgan AM ze Skarbiec TFI. Zarządzający funduszem źródłowym lokują środki w instrumenty o charakterze udziałowym na rynkach państw rozwijających się, nie ograniczając się do konkretnego regionu. W jego portfelu znajdziemy akcje spółek z kilkunastu rynków wschodzących, wśród których największy udział stanowiły walory z Chin (29%), Korei Południowej (14%) oraz Tajwanu (11%). Między innymi z racji gorszej w ostatnich miesiącach koniunktury na parkietach tych państw, fundusz stracił w tym roku -17,1%.
Mówi się, że rynki wschodzące to połączenie możliwości uzyskania wysokich stóp zwrotu z równie wysokim ryzykiem straty części zainwestowanych środków. W tym roku sprawdza się czarny scenariusz.
Marek Bugdoł
Analizy Online
Reklama
28.08.2015

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania