To był tydzień: Czarne chmury nad warszawską giełdą
Choć za oknem największe w tym roku upały, niebo nad GPW coraz bardziej niespokojne. Pochmurnie było już po wyborach prezydenckich. Swoją środową decyzją sejm sprawił, że w czwartek przez warszawski parkiet przeszło prawdziwe tornado
Dobry początek nie musi oznaczać końcowego sukcesu. Przekonali się o tym inwestujący na warszawskiej giełdzie. Szczególnie ci, którzy posiadali w swoich portfelach akcje jednego z najpopularniejszych sektorów przy Książęcej. Podczas pierwszych trzech sesji tego tygodnia główne indeksy zyskiwały. Do czasu. Przyjęta przez sejm ustawa sprawiła, że akcje sektora bankowego gwałtownie spadły i pociągnęły za sobą cały parkiet (sprawdź wyniki funduszy akcji polskich uniwersalnych). Tylko w czwartek WIG20 stracił -2,8%, a indeks WIG-Banki skurczył się o -6,0%. Do spółek, które w największym stopniu odczuły przecenę należały Getin Noble Bank (-18,9%) i Bank Millennium (-13,5%).
A wszystko przez ustawę o przewalutowaniu kredytów we frankach, która – jeśli przejdzie przez Senat i zostanie podpisana przez prezydenta - może wejść w życie w najbliższych tygodniach. O projekcie inwestorzy wiedzieli już od dawna, akcje spółek z sektora bankowego zdążyły już zostać przecenione. Sęk w tym, że na ostatniej prostej zmieniono zasady gry – banki mają wziąć na siebie nie połowę kosztów przewalutowania, ale aż 90%. To fatalna wiadomość dla banków, ale nie tylko. W praktyce z punktu widzenia inwestora oznacza to koniec marzeń o powrocie hossy na warszawską giełdę – przynajmniej tak wynika z ostatnich komentarzy zarządzających i innych ekspertów związanych z krajowym rynkiem.
Problemy polskiego sektora bankowego wydają się być miałkie w porównaniu do tego, co dzieje się w Grecji. W poniedziałek po 5 tygodniach wznowiono funkcjonowanie giełdy w Atenach. Bynajmniej nie był to przyjemny powrót. Główny indeks na otwarciu zniżkował o blisko -23,0%, by na zamknięciu ograniczyć straty do -16,0%. Najbardziej ucierpiały tamtejsze banki. Tylko w ciągu trzech pierwszych sesji indeks grupujący spółki z tego sektora stracił -63,0%. Zmiana nadeszła w czwartek – ateński parkiet rozpoczął powolne odrabianie strat, co kontynuował w piątek.
Co ciekawe główne europejskie rynki nie reagowały na „grecką tragedię”, która miała miejsce na giełdzie w Atenach. Główne indeksy we Frankfurcie (DAX) i Paryżu (CAC40) zyskały w tym tygodniu odpowiednio +1,6% i +1,4% (sprawdź wyniki funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych). Jak sugerują eksperci jest to pochodna pozytywnych wyników spółek oraz coraz bardziej klarującej się sytuacji na linii strefa euro - Grecja.
Pomimo udanego tygodnia na niemieckim parkiecie, dane makroekonomiczne zza naszej zachodniej granicy były dosyć mieszane. Bez wątpienia dobrą wiadomością były te o zamówieniach w sektorze przemysłowym w czerwcu. Wzrosły o +2,0% w ujęciu miesięcznym i o +7,2% w rocznym, a to wyniki zdecydowanie powyżej oczekiwań. W piątek poznaliśmy natomiast dane o produkcji przemysłowej, która spadła w czerwcu w ujęciu miesiąc do miesiąca i była poniżej rynkowego konsensusu. Osłodził je bilans handlowy Niemiec - nadwyżka w czerwcu wzrosła do 24 mld euro z 19,5 mld euro w maju. Eksport był większy o +13,6% niż rok temu, natomiast import o +6,4%.
Coraz gorzej wygląda sytuacja za oceanem. W czwartek Dow Jones stracił -0,7% i zakończył sesję na poziomie najniższym od lutego. Z kolei S&P500 spadł w tym tygodniu o -1,2%. Coraz więcej analityków dostrzega, że trend rynkowy na Wall Street powoli zmienia się na spadkowy.
W tym kontekście, poza wynikami spółek, niezmiernie ważne są dane z tamtejszego rynku pracy. Już te opublikowane w środę i czwartek okazały się słabe. Inwestorzy w głównej mierze czekali jednak na dane piątkowe, które kompleksowo przedstawiły sytuację na amerykańskim rynku pracy w lipcu. W ubiegłym miesiącu za oceanem powstało 215 tys. nowych miejsc pracy, podczas gdy oczekiwano ich 223 tys. Z kolei stopa bezrobocia zgodnie z oczekiwaniami zatrzymała się na poziomie 5,3%. Dane te nie tylko są ważne dla inwestujących na Wall Street - są także kluczowe dla amerykańskich bankierów centralnych, którzy być może już we wrześniu podniosą stopy po raz pierwszy od blisko 10 lat.
Ciągle niestabilnie w Chinach. Pomimo iż indeks Shanghai Composite zyskał w mijającym tygodniu ponad +2,0%, wizja spadków wciąż wisi nad giełdą w Szanghaju. Jak podał Goldman Sachs - Pekin zainwestował w ciągu ostatnich dwóch miesięcy około 900 mld juanów (133 mld euro) w ratowanie chińskich giełd. Eksperci twierdzą, że choć tamtejsze władze wyglądają na zdeterminowane by wygrać walkę z rynkiem, środki pewnego dnia się skończą i sytuacja na giełdach Państwa Środka zostanie zrewidowana przez inwestorów. Biorąc pod uwagę fakt, że ostatnie dane z chińskiej gospodarki są gorsze od oczekiwań i nie przewiduje się zmiany tego trendu - kierunek w jakim pójdzie tamtejszy rynek bez wsparcia Pekinu może być tylko jeden (sprawdź wyniki funduszy akcji globalnych rynków wschodzących).
Rynek funduszy
Lipiec przyniósł delikatną poprawę na krajowym rynku funduszy inwestycyjnych. Spośród ponad 600 rozwiązań, 63% wypracowało zyski. Najlepiej poradziły sobie fundusze akcji małych i średnich spółek, które zakończyły miesiąc ze średnim wynikiem na poziomie +4,0%. Na drugim biegunie znalazły się fundusze, których zarządzający inwestują na rynkach wschodzących – w ubiegłym miesiącu traciły średnio -5,7%.
Zmiany na najwyższych stanowiskach w dwóch TFI. Nowym prezesem zarządu Provide TFI został Artur Czerwoński, który od 1 sierpnia rozpoczął pracę nad nową strategią Towarzystwa. Z kolei na stanowisko prezesa zarządu TFI Allianz Polska powołany został Robert Hoerberg. Tym samym zastąpił na stanowisku Jarosława Skorulskiego, pełniącego funkcję prezesa od grudnia 2007 roku.
Investors TFI zapowiedział połączenie kilku subfunduszy wydzielonych w ramach Investor Parasol SFIO. Zlikwidowane zostaną Investor Zmian Klimatycznych oraz Investor Zrównoważony Rynków Wschodzących. Ich aktywa zostaną przeniesione odpowiednio do subfunduszy Investor Agrobiznes i Investor Gotówkowy. Do planowanych zmian dojdzie w październiku.
Marek Bugdoł
Analizy Online
Reklama
07.08.2015

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania