Największy od miesięcy zwrot notowań na Wall Street
Wyniki nVidii tylko na chwilę poprawiły nastroje inwestorów giełdowych. Czwartek przyniósł największe od miesięcy odwrócenie trendu na Wall Street. Powód? Dane z rynku pracy, które znacząco zmniejszają szansę na obniżkę stóp procentowych na posiedzeniu Fed w grudniu.
W czwartek S&P 500, który na otwarciu rósł, zakończył dzień wyraźnie pod kreską, notując największą zmianę kierunku notowań w trakcie jednej sesji od czasów napięć celnych z kwietnia.
Reklama
– Na amerykańskim rynku akcji wczoraj panowała największa zmienność (intraday) od kwietnia 2025. S&P500 początkowo wzrósł o prawie 2 proc., by zakończyć sesję spadkiem o 1,6 proc. Na początku amerykańskiej sesji zapanował optymizm napędzany m.in. lepszymi od oczekiwań danymi o zatrudnieniu we wrześniu. Przyczyny późniejszego spadku nie są jasne. Wśród pojawiających się teorii są m.in. obawy przed bańką na rynku AI, o koniec luzowania polityki pieniężnej przez Fed czy o zbyt wysoki poziom wycen – wskazują eksperci PKO BP.
Jak zauważa Bloomberg, wykres indeksu S&P 500 zaprezentował tzw. formację objęcia bessy, w której spadek całkowicie kasuje wzrosty z poprzedniego dnia. Podobny układ pojawił się w marcu, a potem indeks stracił kolejne 5 proc. Tym razem sygnał jest mocniejszy, bo S&P 500 przebił w dół swoje 50- i 100-dniowe średnie kroczące, które wielu traderów postrzega jako kluczowe linie wsparcia. Paradoksalnie, historyczne statystyki dają jednak cień optymizmu. Jak wyliczył Goldman Sachs, od 1957 r. było tylko osiem przypadków, gdy S&P 500 otwierał się ponad 1 proc. na plusie, a kończył sesję na minusie. Średnio w kolejnych dniach i tygodniach indeks potrafił później odbijać o 2-5 proc.
W Europie w czwartek indeksy jeszcze świeciły się na zielono, ale już w piątek czerwona fala zalała także europejskie giełdy. Na półmetku piątkowej sesji WIG i WIG20 traciły – odpowiednio – 1,9 oraz 1,5 proc. Niemiecki DAX i francuski CAC40 były w tym czasie 1 i 0,5 proc. pod kreską. Po dynamicznym, technologicznym rajdzie z pierwszych trzech kwartałów inwestorzy zadają sobie dziś pytanie, jak długo może potrwać korekta, która – jak wyliczył Bloomberg – już zredukowała ok. 5 bln USD z wycen globalnych akcji.
Nie będzie cięcia w grudniu
Wątpliwości narastają nie tylko wokół wysokich wycen, ale także wokół tego, czy gigantyczne nakłady na sztuczną inteligencję faktycznie przełożą się na wyniki spółek. W tle pozostaje też coraz mniej prawdopodobna obniżka stóp procentowych w USA już w grudniu. Minutes z ostatniego posiedzenia FOMC pokazują, że w Rezerwie Federalnej brakuje dziś większości, która poparłaby taki ruch. O ile część członków Komitetu uznała, że przy stabilnym scenariuszu gospodarczym można byłoby rozważyć cięcie już teraz, o tyle wielu przedstawicieli banku centralnego opowiada się za utrzymaniem stóp bez zmian do końca roku. Dodatkowo dane z rynku pracy nie ułatwiają interpretacji sytuacji: wrześniowy wzrost zatrudnienia okazał się bowiem, ponad dwukrotnie wyższy od prognoz (119 tys. wobec oczekiwanych 50 tys.). Stopa bezrobocia zwiększyła się nieznacznie do 4,4 proc. (z 4,3 proc.). Przeciętne wynagrodzenie godzinowe w sektorze pozarolniczym wzrosło o 3,8 proc. r/r.
– Porównując figury z raportu Payrolls za wrzesień z konsensusem prognoz (wzrost zatrudnienia 2x wyższy od oczekiwań, stopa bezrobocia zgodna z konsensusem), można by ulec wrażeniu, że sytuacja na rynku pracy w USA poprawia się. Reakcja rynków – choć niejednoznaczna – zdaje się mówić jednak co innego. Inwestorzy na rynku FI wybrali się na zakupy, antycypując spadek krótkoterminowych stóp rynkowych. W efekcie wczoraj po południu rentowność 2-letnich Treasuries obniżyła się o 8 pb, 10-letnich o 6 pb, a 30-letnich o 3 pb, efektywnie stromiąc krzywą dochodowości. Jednocześnie prawdopodobieństwo obniżki stóp przez Fed w grudniu było wczoraj wyceniane już z niemal 44-procentowym prawdopodobieństwem, czyli wyraźnie wyżej niż jeszcze wczoraj rano. Wyceniane prawdopodobieństwo cięcia jest jednak mocno zmienne (dziś rano wynosi 35 proc.), co ukazuje niezdecydowanie inwestorów i niepewność co do optymalnego scenariusza rynkowego – zauważają analitycy Pekao.
Wszystko to razem sprawia, że rynek z coraz większym dystansem podchodzi do scenariusza grudniowego cięcia stóp. Ekonomiści wciąż spodziewają się łagodzenia polityki monetarnej przez Fed w 2026 r.
- Silniejszy od oczekiwań wzrost zatrudnienia we wrześniu, w połączeniu z jastrzębim wydźwiękiem minutes z ostatniego posiedzenia Fed, znacząco zmniejsza szansę na obniżkę stóp procentowych na posiedzeniu Fed w grudniu. Nadal jednak oczekujemy obniżek stóp w 2026 - przewidują ekonomiści PKO BP.
21.11.2025
Źródło: BearFotos/ Shutterstock.com



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania