Minister uderza w banki podatkiem, na giełdzie ewakuacja
Niemal 8-proc. przecenę notuje w piątek przed południem indeks WIG-banki. To efekt zmian podatkowych, nad którymi pracuje Ministerstwo Finansów. - Nie chcę być czarnowidzem, ale Polska może być jednym z najchętniej wyprzedawanych rynków w najbliższych tygodniach - ostrzega Kamil Cisowski z DI Xelion.
Ministerstwo Finansów opublikowało w czwartek projekt ustawy podnoszącej stawkę podatku CIT dla banków, instytucji kredytowych i SKOK-ów. Rząd uzasadnia zmiany koniecznością pozyskania środków na modernizację i rozbudowę armii w związku z wojną w Ukrainie. Na wieść o propozycjach indeks WIG-banki runął - w piątek przed południem traci niemal 8 proc. WIG20 i WIG spadają o ok. 3 proc.
Reklama
Projekt przewiduje, że banki zapłacą w 2026 r. aż 30 proc. CIT, rok później 26 proc., a od 2028 r. – 23 proc. (dla pozostałych przedsiębiorstw obowiązuje 19 proc.). Jednocześnie od 2027 r. zacznie spadać podatek bankowy od aktywów – najpierw o 10 proc., a od 2028 r. o 20 proc. względem obecnej stawki 0,0366 proc. miesięcznie. Resort szacuje, że w 2026 r. podniesienie CIT przyniesie budżetowi dodatkowe 6,5 mld zł, a w ciągu dekady łącznie ponad 20 mld zł. W tym roku wpływy z podatku bankowego mają sięgnąć 6,9 mld zł.
Łukasz Jańczak, analityk Erste, wyliczył, że w efekcie podwyższonego CIT zysk na akcję banków w 2026 r. spadnie średnio o 18 proc., a w 2027 r. o 10 proc., co w najbliższych dwóch latach mocno pogorszy relatywną wycenę polskich banków na tle Europy. Kamil Cisowski z DI Xelion wskazuje na ryzyko, że przez zmiany podatkowe w sektorze, Polska może być jednym z najchętniej wyprzedawanych rynków w najbliższych tygodniach przez inwestorów zagranicznych. Jego zdaniem, jest to bowiem sygnał, że sektor bankowy w Polsce jest podatkowo niepewny, niezależnie od tego, kto rządzi.
- Obyśmy nie powtórzyli scenariusza z 2024 r., gdzie też pierwsze półrocze wyglądało dobrze na tle świata. W teorii to po prostu kilka miliardów ponad wcześniejsze deklaracje, które zostaną zabrane bankom. W praktyce - informacja dla inwestorów zagranicznych, którzy traktują naszą giełdę jako proxy na ten sektor (świetnie zachowujący się w całej Europie w minionych latach), że w naszym kraju jest on wadliwy niezależnie od tego, kto rządzi. Na ile powinny być wyceniane spółki, których zyski nie mają prawa urosnąć, jedynie spadać? Tworzenie propozycji, która zakłada stopniowe obniżanie podatku w przyszłości ma w naszym kraju swój własny walor humorystyczny. Czekamy na rewizję rekomendacji najważniejszych firm z GPW od zagranicznych banków inwestycyjnych - komentuje w mediach społecznościowych.
Prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek ocenia, że sektor nie może być jedynym obciążonym dodatkowymi podatkami. - Banki są krwiobiegiem gospodarki, dostarczają 87 proc. zewnętrznego finansowania. Już teraz płacimy najwyższe daniny: ponad 13 mld zł CIT i 6 mld zł podatku bankowego rocznie. Trudno wyobrazić sobie sytuację, w której tylko banki mają ponosić nowe ciężary - podkreślił w rozmowie z PAP.
Białek popiera obniżenie podatku bankowego i jego ewentualne włączenie do CIT, wskazując, że obecna konstrukcja podatku od aktywów hamuje akcję kredytową. Jednocześnie ostrzega, że różnicowanie stawek CIT między branżami może trwale obniżyć konkurencyjność sektora.
Od początku roku notowania WIG-banki wzrosły o ponad 40 proc. Sektor był głównym motorniczym hossy na GPW. W I półroczu 2025 banki wypracowały łącznie 23,3 mld zł zysku netto, o 18 proc. więcej niż rok wcześniej.
22.08.2025

Źródło: MOLEQL / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania