Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Content 700x200
Content 300x250

Reklama

Notowania - Fundusze Inwestycyjne Otwarte Porównywarka funduszy i ETF-ów

Moda na Bitcoina się funduszom po prostu opłaca

Bitcoinowy ETF BlackRocka przebił już pod względem przychodów z opłat flagowego ETF-a na S&P 500. Również dla krajowych powierników fundusze powiązane z rynkiem krypto są "kurą znoszącą złote jaja".

Przez ostatni rok notowania Bitcoina wzrosły o 86 proc., ponad sześciokrotnie więcej niż amerykański indeks akcji S&P 500. Rosnące zainteresowanie Bitcoinem napędza nie tylko notowania kryptowaluty, ale również... przychody zarządzających funduszami. Jak wynika z szacunków Bloomberga, ETF BlackRocka oparty na bitcoinie - iShares Bitcoin Trust (IBIT) - przynosi obecnie firmie wyższe wpływy z opłat za zarządzanie niż jej dziewięciokrotnie większy fundusz śledzący indeks S&P 500.

Reklama

Uruchomiony na początku 2024 roku iShares Bitcoin szybko przyciągnął ogromny kapitał - notował napływy w 17 z 18 miesięcy działalności, a na początku lipca zarządzał aktywami o wartości około 75 mld USD. Dla porównania: iShares Core S&P 500 ETF (IVV) to dziś gigant z aktywami przekraczającymi 630 mld USD. Jednak różnice w strukturze opłat robią swoje: iShares Bitcoin pobiera 0,25 proc. rocznie, podczas gdy iShares Core S&P 500 - zaledwie 0,03 proc., ponad ośmiokrotnie mniej niż fundusz bitcoinowy. Efekt? Roczny przychód BlackRocka z tytułu opłat za zarządzanie iShares Bitcoin szacowany jest na 187,2 mln USD, czyli nieznacznie więcej niż w przypadku iShares Core S&P 500  (187,1 mln USD). 

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

- To, że iShares Bitcoin przegonił iShares Core S&P 500 pod względem rocznych przychodów z opłat, pokazuje zarówno siłę popytu na Bitcoina, jak i skalę presji na spadek opłat w przypadku klasycznych funduszy akcyjnych - wskazuje Nate Geraci, prezes NovaDius Wealth Management. - iShares Bitcoin udowadnia, że inwestorzy są gotowi zapłacić więcej za ekspozycję, którą uznają za naprawdę wartościową dla swojego portfela - dodaje.

Według danych Bloomberga, iShares Bitcoin Trust odpowiada dziś za ponad 55 proc. aktywów całego segmentu. Wśród 11 zagranicznych dostawców funduszy ETF opartych na Bitcoinie, prowizje oferowane przez BlackRock plasują się mniej więcej pośrodku stawki. Najtańszy jest fundusz od Franklin Templetona (0,19 proc.), a najdroższy - od Grayscale (1,5 proc.). 

Również krajowym TFI opłaca się mieć w ofercie fundusze, które w sprzyjających warunkach rynkowych pozwolą pobrać sowite wynagrodzenie za zarządzanie. Przykładem jest Superfund Akcji Blockchain, jedyny do niedawna polski fundusz, którego notowania powiązane są z rynkiem walut cyfrowych, zwłaszcza Bitcoina. Fundusz ma niewielkie aktywa (niespełna 60 mln zł) i stałą opłatę za zarządzanie zaledwie 0,8 proc. rocznie (to tanio, jak na fundusz akcji aktywnie zarządzany). W 2024 r. dawało to symboliczne przychody (rzędu 0,2 mln zł), ale fundusz z nawiązką odbił to sobie na opłacie zmiennej. Dzięki dobrym wynikom (jednostka uczestnictwa zyskała netto 15,7 proc. w 2024 r.) TFI naliczyło ponad 5 mln zł success fee. Ta kwota odpowiadała za 21 proc. średnich aktywów funduszu, co plasowało Superfund Akcji Blockchain na pierwszym miejscu w Polsce pod względem relacji opłaty zmiennej do wielkości funduszu. Współczynnik TER (całkowite koszty) sięgnął astronomicznych 23,7 proc. 

Struktura opłat funduszu Superfunda przewiduje success fee w wysokości 30 proc. od wypracowanego zysku ponad najwyższy historyczny poziom wartości jednostki. Innymi słowy, gdy fundusz pobije swój poprzedni rekord dzięki hossie na spółkach powiązanych z kryptowalutami, niemal jedną trzecią tego "nadmiarowego" zysku zgarnie TFI. To pokazuje, że posiadanie w ofercie nawet niewielkiego funduszu z ekspozycją na Bitcoina może być dla TFI bardzo opłacalne, jeśli tylko trend rynkowy sprzyja. Wszystko dzięki gotowości inwestorów do ponoszenia znacznie wyższych opłat za dostęp do tej kryptowaluty poprzez regulowany rynek. 

Skoro w funduszach bitcoinowych na świecie jest już ponad 150 mld USD aktywów (maj 2025), to oczywiste, że także nad Wisłą chce się uszczknąć kawałek tego tortu. Nie dziwi zatem, że w ostatnim czasie na polskim rynku pojawiły się kolejne fundusze oferujące ekspozycję na bitcoina. Do giełdowego debiutu szykuje się już Beta ETF Bitcoin Portfolio FIZ, którego prospekt w połowie czerwca zaakceptowała KNF. Beta ETF Bitcoin będzie w całości oparty na kontraktach futures na BTC z giełdy CME, z pełnym zabezpieczeniem ryzyka walutowego USD/PLN. Z kolei na koniec sierpnia zaplanowano start funduszu inPZU Bitcoin - pierwszego w ofercie polskich TFI pasywnego funduszu indeksowego dającego czystą ekspozycję na cenę bitcoina. inPZU Bitcoin będzie inwestował głównie w ETC/ETP posiadające zabezpieczenie w postaci kryptowaluty. Opłata za zarządzanie wyniesie tyle, co w innych funduszach indeksowych PZU (0,5 proc. rocznie). Fundusz również będzie zabezpieczał ryzyko walutowe. PZU podkreśla, że dzięki temu jego wyniki zależeć będą wyłącznie od ceny BTC. 

Można powiedzieć, że moda na Bitcoina, to dla TFI szansa na nowe aktywa i przychody (co w dobie spadających opłat ma ogromne znaczenie), a dla inwestorów - na udział w potencjalnie spektakularnych zyskach.

- Czerwiec upłynął pod znakiem silnego optymizmu na globalnych rynkach akcji. Szczególnie dobrze radziły sobie spółki z sektora blockchain, które skorzystały na przyjęciu przez amerykański Senat ustawy „GENIUS Act” – pierwszych kompleksowych regulacji dotyczących stablecoinów, czyli kryptowalut powiązanych z tradycyjnymi walutami (tzw. walutami fiat) - zauważa Filip Nowicki, członek zarządu SUPERFUND TFI. Jego zdaniem perspektywy dla sektora blockchain pozostają obiecujące. - Postępująca regulacja rynku kryptowalut w USA zmniejsza niepewność i może sprzyjać dalszemu napływowi kapitału instytucjonalnego. Dodatkowo rosnące zainteresowanie technologiami zdecentralizowanymi, rozwój infrastruktury Web3 oraz potencjalne zatwierdzenie kolejnych produktów ETF związanych z kryptowalutami mogą stanowić kolejne impulsy wzrostowe dla całego sektora - wskazuje Filip Nowicki.

Należy jednak pamiętać, że Bitcoin pozostaje aktywem o bardzo wysokiej zmienności i spekulacyjnym charakterze. Superfund Akcji Blockchain (inwestuje w akcje spółek blockchain) charakteryzuje się najwyższym poziomem ryzyka w siedmiostopniowej skali RSI. Podobnie, jak nowy produkt PZU oparty na bitcoinie. Zatwierdzając prospekt Beta ETF Bitcoin, KNF nie szczędziła zresztą ostrzeżeń. 

- Kryptowaluta Bitcoin nie ma żadnej fundamentalnej wartości. Jej wycena opiera się o aktualne trendy rynkowe, bazujące na transakcjach realizowanych przez inwestorów, z których istotna część ma charakter spekulacyjny. Poziom zmian wartości kryptowaluty Bitcoin może być uzależniony od napływających informacji związanych z funkcjonowaniem tej kryptowaluty oraz zaufania inwestorów do rynku kryptowalut. Okoliczności te będą miały bezpośredni wpływ na wartość kryptowaluty Bitcoin, a w konsekwencji na wartość certyfikatów inwestycyjnych Funduszu - wskazałą KNF.

Puls rynku

04.07.2025

Moda na Bitcoina się funduszom po prostu opłaca

Źródło: vinnstock / Shutterstock.com

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Gratulacje dla klientów Superfund. Kupić gowno i to jeszcze drogo, podziw!

Jaś_Bo | 05.07.2025

Twój komentarz został dodany

"Największe pieniądze robi się na słomianych interesach"

Płacebo | 04.07.2025

Twój komentarz został dodany

Akurat w przypadku Superfund nie ma czego chwalić. Model naliczania wynagrodzenia zmiennego w tym funduszu jest ewidentnie niezgodny z wytycznymi ESMA a przede wszystkim rozumem i godnością człowieka. Na funduszu long-only nie można stosować modelu high-water-mark bo wyniki funduszu nie zależą od umiejętności zarządzającego tylko od koniunktury na rynku. Superfund powinien stosować model benchmarkowy (a benchmarki na Bitcoin istnieją i oni ich nie biją). Sprowadza się to do tego, że w 2024 klienci na tym funduszu zrobili 15,27% a TFI 21,9% na samym zmiennym.

Jeśli tym nie zainteresuje się KNF i nie wlepi Superfundowi kary w wysokości co najmniej pobranego wynagrodzenia, to znaczy że KNF działa tylko teoretycznie.

hcr | 04.07.2025

Twój komentarz został dodany

tak się zastanawiam po co klienci kupują tak ryzykowne fundusze jak ten na BTC czy lewarowany spx skoro te produkty sprzedaje się kilka dni. Koszty duże, Ryzyko zaparkowana na stratach przez lata również. nie lepkej jekiagoś etf kupic?

r2d2 | 04.07.2025

Twój skomentarz został dodany

Zobacz więcej odpowiedzi

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych wrzesień 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.