Silny rajd na GPW nie ma solidnych fundamentów. Goldman Sachs ostrzega przed korektą
Warszawska giełda należy do tegorocznych liderów wśród rynków wschodzących. Eksperci Goldman Sachs sygnalizują jednak wyraźne pogorszenie bilansu ryzyk i potencjalnych zysków po wyborach prezydenckich.
Warszawska giełda należy w tym roku do najlepiej radzących sobie rynków wschodzących – indeks MSCI Poland zyskał 28 proc. w ujęciu lokalnym i ponad 40 proc. w dolarach. Jednak – jak zauważają analitycy Goldman Sachs – rajd ten odbył się przy ograniczonym uwzględnieniu ryzyk politycznych, które znacząco wzrosły po "niespodziewanym zwycięstwie kandydata Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich 1 czerwca".
Reklama
Mimo że reakcja rynków była jak dotąd umiarkowana, a nowy rząd uzyskał wotum zaufania, narastają obawy dotyczące potencjalnego paraliżu legislacyjnego oraz zmian w agendzie politycznej. Dodatkowo jastrzębie wypowiedzi prezesa NBP po wyborach zwiększają niepewność co do terminu kolejnej obniżki stóp procentowych. Wszystko to – zdaniem Goldman Sachs – może przełożyć się na większą zmienność i wyższe ryzyko inwestycyjne w nadchodzących miesiącach.
Korekta coraz bardziej prawdopodobna
Analitycy banku uważają, że silny rajd na GPW nie ma solidnych fundamentów. Ich zdaniem, tegoroczne wzrosty MSCI Poland wynikają głównie z rewaluacji wskaźników wyceny oraz aprecjacji złotego, a nie z poprawy wyników spółek. Zauważają, że od początku roku zyski na akcje (EPS) zostały nawet lekko zrewidowane w dół.
- Od początku roku MSCI Poland odnotował 29-proc. rewaluację wskaźnika cena/zysk (P/E) oraz 15-proc. wzrost kursu walutowego względem dolara, przy jednoczesnym niemal 2-proc. spadku prognozowanych zysków na akcję (EPS) - wskazują.
Impet zysków słabnie, równocześnie osłabieniu ulega momentum gospodarcze. Wskaźnik bieżącej aktywności Goldman Sachs – który syntetyzuje szereg danych makroekonomicznych w jedną miarę – spadł z poziomu +3,8 proc. miesiąc do miesiąca (w ujęciu rocznym) w kwietniu do +2,9 proc. w maju, co oznacza wynik poniżej trzymiesięcznego trendu oraz poniżej szacowanego przez ekonomistów banku potencjalnego tempa wzrostu na poziomie 3,5 proc. Jednocześnie wskaźnik PMI dla Polski gwałtownie obniżył się z 50,2 pkt w kwietniu do 47,1 pkt w maju – najniższego poziomu od około 15 miesięcy – i znalazł się poniżej swojej długoterminowej średniej, wyraźnie odstając od wyników pozostałych gospodarek regionu.
- To spowolnienie zaczyna być widoczne również w wynikach spółek. Silny impet wzrostu zysków w I kwartale – mierzony zakresem rewizji prognoz EPS przez analityków – w ostatnich miesiącach osłabł i obecnie znajduje się nieznacznie poniżej zera, co oznacza więcej obniżek prognoz niż ich podwyżek - zauważają eksperci Goldmana.
Goldman Sachs zwraca też uwagę, że inwestorzy zagraniczni są już bardzo mocno zaangażowani w polski rynek. Alokacja funduszy typu EM w polskie akcje jest blisko kilkuletnich maksimów.
- Biorąc pod uwagę silny rajd na polskim rynku akcji od początku roku, nie jest zaskoczeniem, że pozycjonowanie inwestorów w tym segmencie wyraźnie wzrosło w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Dane EPFR wskazują, że ekspozycja funduszy aktywnych inwestujących na rynkach wschodzących na polskie akcje znajduje się obecnie blisko wieloletnich maksimów. Co więcej, w porównaniu z ubiegłorocznymi słabymi napływami, w tym roku obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania funduszami skoncentrowanymi na polskim rynku - wskazują.
W takim otoczeniu bank prognozuje bardzo ograniczony potencjał dalszych wzrostów. - Uważamy, że silne wzrosty od początku roku, znormalizowane wyceny oraz wzrost zaangażowania inwestorów – w połączeniu z nasilającą się niepewnością polityczną i słabnącym impetem wzrostu zysków – sprawiają, że polski rynek akcji jest w krótkim terminie podatny na korektę - przewidują.
Uwaga na banki i spółki Skarbu Państwa
Goldman Sachs widzi jedynie 1 proc. potencjału wzrostu dla indeksu WIG w horyzoncie 12 miesięcy – i to przy założeniu 4-procentowej stopy dywidendy, co oznacza ujemny zwrot z samych cen akcji. Zdaniem analityków, lepszy bilans ryzyka i potencjalnego zysku może się pojawić dopiero po głębszej korekcie – zwłaszcza że Polska nadal cechuje się solidnym potencjałem wzrostu PKB, a wyceny – mimo ostatniego rajdu – są wciąż niższe niż na wielu innych rynkach wschodzących.
- W średnim terminie nie jesteśmy nastawieni pesymistycznie wobec polskiego rynku – Polska może pochwalić się solidnym wzrostem gospodarczym w ostatniej dekadzie, a ekonomiści Goldman Sachs szacują jej potencjalne tempo wzrostu na 3,5 proc. Dodatkowo wyceny polskich akcji pozostają atrakcyjniejsze w porównaniu z wieloma innymi rynkami wschodzącymi, częściowo ze względu na dużą wagę sektorów typu value, takich jak finanse i energetyka. W tym kontekście głębsza korekta mogłaby ponownie poprawić relację ryzyka do potencjalnego zysku - zaznaczają.
W ujęciu sektorowym Goldman Sachs rekomenduje ostrożność wobec polskich banków. Chociaż obawy o podatek od nadmiarowych zysków w Polsce osłabły, a jastrzębia retoryka może chwilowo wspierać marże sektora, to analitycy spodziewają się cięć stóp procentowych o 100 pb do końca roku, co może wywołać realizację zysków na bankach i rotację kapitału do sektora konsumenckiego. Analitycy zakładają, że banki z Grecji i Węgier mogą kontynuować przewagę nad bankami z Polski.
Z kolei pozytywnie oceniane są perspektywy spółek infrastrukturalnych i z sektora obronnego, wspierane przez unijną politykę fiskalną i możliwe zaangażowanie w odbudowę Ukrainy. Z kolei spółki Skarbu Państwa oraz firmy wrażliwe na kurs złotego mogą znaleźć się pod presją z powodu rosnącej niepewności politycznej i już przewartościowanej waluty.
- Wysoka niepewność polityczna oraz przewartościowany złoty mogą negatywnie wpłynąć na wyceny tych podmiotów – ostrzegają analitycy Goldman Sachs.
16.06.2025

Źródło: Milena Lachowicz / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania