Przegląd prasy (2025-04-07)
Warszawska giełda uwierzyła w recesję, a gołębie z RPP dodatkowo przeceniły banki. Na Wall Street jeszcze może być nerwowo, a biedny kuzyn złota nie zdobył szczytu - informuje prasa w poniedziałek.
Gołębie z RPP przeceniły banki
Takiej przeceny na naszej giełdzie nie było od dawna. WIG20 spadł na zamknięciu sesji o 6,4 proc. WIG zbliżył się do poziomu 89 tys. pkt, oddalając perspektywę dojścia do 100 tys. Przecena dotyczyła oczywiście nie tylko Warszawy – wszystkie główne wskaźniki na świecie świeciły na czerwono. Polskie banki dostały ciosy z dwóch stron – nie dość, że wojny handlowe rozpętane przez prezydenta Trumpa otrzymały nowy impuls z Chin, to na dodatek gołębiem został nagle prezes NBP. Spadły wszystkie spółki z indeksu WIG-banki, ale najmocniej tracił Bank Millennium – ponad 12 proc. O ile wcześniej prezes Adam Glapiński miał bardzo jastrzębie nastawienie do obniżek stóp procentowych (uważał, że pierwsze cięcia stóp możliwe byłyby raczej w przyszłym roku), o tyle na czwartkowej konferencji przedstawił się jako "gołąb na czele gołębi". Interpretując jego słowa, analitycy obstawiają teraz pierwszą obniżkę stopy referencyjnej już w maju, o 50 pkt baz., i łącznie o 100 pkt baz. do końca bieżącego roku. Szybsza, niż można się było dotychczas spodziewać, i być może głębsza obniżka stóp procentowych to dla sektora bankowego zła informacja. Banki w środowisku wysokich stóp osiągają rekordowo wysokie wyniki z tytułu odsetek, dzięki czemu notują też rekordowo wysokie zyski. Teraz może się to jednak szybko zmienić.
Za: Parkiet (2025-04-07) Anna Cieślak-Wróblewska, Obniżki stóp uderzą w wyniki banków. Pytanie, jak mocno?
Za: Parkiet (2025-04-07) Mikołąj Fidziński, RPP zgołębiała, ekonomiści zmieniają prognozy
Reklama
Szok na GPW
Szok na rynkach finansowych w reakcji na nowe cła wprowadzone w środę przez Stany Zjednoczone jest wielki. W ciągu dwóch dni indeks WIG spadł o 9,1 proc. – najwięcej od pamiętnego 24 lutego 2022 r. Zdaniem Ignacego Morawskiego, to symboliczne "kopnięcie stolika" w globalnym handlu, które może wymusić głębokie zmiany w łańcuchach dostaw i produkcji, a w konsekwencji doprowadzić do fali bankructw i zwolnień. Choć sytuacja przypomina wcześniejsze kryzysy, takie jak pandemia czy wojna, ma inną naturę – politycy wciąż mają kontrolę nad procesem, a banki centralne mogą łagodzić skutki wojny handlowej cięciami stóp procentowych. Dodatkowo firmy są dziś bardziej przygotowane na wstrząsy dzięki doświadczeniom z ostatnich lat. Recesja jest możliwa, jeśli cła przerodzą się w spiralę restrykcji, ale skala szoku gospodarczego powinna być mniejsza niż w 2020 czy 2008 roku.
Za: Puls Biznesu (2025-04-07) Ignacy Morawski, Warszawska giełda uwierzyła w recesję
Na Wall Street jeszcze będzie nerwowo
Na Wall Street Nasdaq zanotował już ponad 20-proc. spadek od szczytu, spełniając techniczne kryteria bessy. S&P 500 cofnął się o blisko 15 proc., a formacja tzw. krzyża śmierci na wykresie technologicznego indeksu może pogłębić przecenę. - Wall Street wciąż ma przestrzeń do dalszych spadków – ostrzega Tymoteusz Turski z XTB. Po wprowadzeniu ceł przez prezydenta Trumpa na rynkach zapanowała niepewność, a inwestorzy nadal obawiają się eskalacji wojny handlowej. Twarda retoryka Białego Domu i możliwe działania odwetowe ze strony innych państw mogą negatywnie odbić się na wynikach spółek, zwłaszcza technologicznych, które opierają produkcję na taniej sile roboczej za granicą. Dodatkowo presja inflacyjna i możliwe osłabienie konsumpcji mogą uderzyć w marże firm. Niepokój widać również na rynkach europejskich, gdzie panuje strategia "risk-off". Analityk wskazuje, że dopóki sytuacja wokół ceł się nie wyjaśni, trudno liczyć na odbicie indeksów po obu stronach Atlantyku
Za: Parkiet (2025-04-07) Piotr Zając, Wall Street u progu bessy
Za: Parkiet (2025-04-07) Przemysław Tychmanowicz, Na Wall Street jest jeszcze przestrzeń do dalszych spadków notowań
Donald Trump macha szabelką
Tymczasem prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że nie zasiądzie do rozmów handlowych z Europą, jeśli ta nie będzie mu płacić dużej ilości pieniędzy każdego roku. Zapowiedział też, że nie pójdzie na żaden układ w sprawie ceł z Chinami lub UE, jeśli nie rozwiążą one kwestii swojej nadwyżki handlowej z USA. - Stany Zjednoczone nie mogą stracić 1,9 biliona dolarów na handlu. Nie możemy tego zrobić i jednocześnie wydać dużo pieniędzy na NATO, aby chronić narody europejskie, chronić je wojskiem i tracić pieniądze na handlu. Cała ta sprawa jest szalona, a ja zostałem wybrany na tej podstawie – powiedział.
Za: money.pl (2025-04-07) oprac.Przemysław Ciszak, Nie będzie rozmów z Europą. Trump stawia ultimatum. "UE ma płacić"
Srebro w cieniu złota
Podczas gdy notowania złota całkiem niedawno seryjnie ustanawiały nowe rekordy wszech czasów, kurs srebra ledwo naruszył zeszłoroczny szczyt. Dolarowa stopa zwrotu z białego metalu liczona od początku roku wynosi około 7 proc. Ale poziomy nominalnie nie budzą już takiego entuzjazmu jak w przypadku złota. Aktualnie srebro notowane jest po około 31 USD za uncję, czyli prawie tyle samo, co w październiku ubiegłego roku, gdy jego cena była najwyższa od 12 lat. Od ogłoszenia polityki celnej przez Donalda Trumpa cena spadła o 8 proc. Jeśli spojrzymy na nieco dłuższą perspektywę, to biały metal stoi mniej więcej w tym samym miejscu co prawie pięć lat temu. Złoto staje się coraz droższe w relacji do srebra. Obecne wartości tego parytetu są o 44 proc. wyższe od średniej z ostatnich 50 lat i należą do z najwyższych w historii. Różnice w zachowaniu cen obu metali w znacznej mierze można wyjaśnić ich odmienną rolą. Złoto było, jest i w dającej się przewidywać przyszłości zapewne nadal będzie metalem monetarnym. A zarazem ostatnią bezpieczną przystanią dla przestraszonego kapitału. We współczesnym świecie srebro jest przede wszystkim metalem przemysłowym.
Za: Puls Biznesu (2025-04-07) Krzysztof Kolany, Biedny kuzyn złota nie zdobył szczytu
07.04.2025

Źródło: Red_Baron / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania