Amerykańska gospodarka spowolniła
Amerykański PKB (w ujęciu zannualizowanym) wzrósł o 2,3 proc. w czwartym kwartale po wzroście o 3,1 proc. kwartał wcześniej - podało Biuro Analiz Ekonomicznych, prezentując wstępne dane. Konsensus rynkowy wynosił 2,6 proc. wzrostu.
Amerykański PKB wzrósł o 2,3 proc. w czwartym kwartale 2024 r. Głównym motorem tego wzrostu była silna konsumpcja prywatna, która zdołała zrównoważyć spadki w innych sektorach gospodarki. Średnia prognoza ekonomistów Bloomberga zakładała wzrost PKB na poziomie 2,6 proc. W III kwartale 2024 r. PKB USA wzrósł o 3,1 proc.
Reklama
- Wzrost realnego PKB w czwartym kwartale odzwierciedlał przede wszystkim wzrost wydatków konsumpcyjnych i wydatków rządowych, które zostały częściowo skompensowane spadkiem inwestycji. Import, który jest odejmowany przy obliczaniu PKB, zmniejszył się. W porównaniu z trzecim kwartałem, spowolnienie realnego PKB w czwartym kwartale odzwierciedlało przede wszystkim spadek inwestycji i eksportu. Import spadł - czytamy w komunikacie.
Publikacja słabszych od oczekiwań danych natychmiast odbiła się na notowaniach dolara, który osłabił się względem głównych walut. Największym beneficjentem okazało się złoto, które osiągnęło nowy rekord wszech czasów.
W całym 2024 roku gospodarka USA rozwijała się w tempie 2,8 proc., po wzroście o 2,9 proc. i 2,5 proc. w dwóch poprzednich latach. Oznacza kolejny rok odporności na wysoki koszt kredytu i uporczywą inflację. To wyjaśnia ostrożne podejście Fedu do przyszłych obniżek stóp procentowych. Przypomnijmy, że zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe w USA pozostały niezmienione. Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Jerome Powell podkreślił, że bank centralny nie spieszy się z luzowaniem polityki monetarnej, czekając na dalszy spadek inflacji. Dodał również, że gospodarka pozostaje silna.
- Początek 2024 r. upłynął pod znakiem wzrostu inflacyjnego momentum, który wyglądał jak echo wzrostów z początku 2023 r. W konsekwencji, na dynamice r/r tego wzrostu momentum nie widzieliśmy. Pojawiały się przy tym spekulacje – i Powell półgębkiem do nich nawiązał, wspominając o "kwestiach sezonowości" – że to artefakt odsezonowania, który można zignorować. Oznacza to jednak, że na początku roku (do kwietnia włącznie odczyty inflacji będą musiały zmierzyć się z wysoką bazą – na tyle wysoką, że nawet cztery odczyty wynoszące równo +0,3 proc. m/m pozwolą na delikatny spadek dynamiki r/r. Oczywiście, idea zakotwiczenia amerykańskiej inflacji zbyt wysoko nie wynika wyłącznie z tej mocno technicznej wyliczanki baz i dynamik. Trzymając się jednak słów samego Powella – inflacja nie musi być w celu, żeby Fed ciął stopy. Po konferencji prasowej podtrzymujemy zatem przekonanie, że stopy procentowe spadną w USA dwukrotnie (łącznie o 50 pb) - przewidują eksperci Pekao.
Przed gospodarką amerykańską stoją też wyzwania związane z polityką gospodarczą nowej administracji prezydenta Donalda Trumpa. Planowane są obniżki podatków oraz wprowadzenie ceł na towary importowane, co może wpłynąć na przyszłą dynamikę wzrostu i inflację.
30.01.2025

Źródło: Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania