Znów słabe PMI-e w strefie euro. Ciąży głównie przemysł
W europejskiej gospodarce trwa spowolnienie. Najnowsze odczyty wskaźników PMI w strefie euro i jej największych gospodarkach okazały się gorsze nie tylko od tych z maja, ale i od prognozowanych poziomów. Znacznie gorzej niż usługi ma się przemysł, zwłaszcza niemiecki. Sektor usługowy natomiast rozczarował we Francji.
Wbrew nadziejom ekonomistów nie widać symptomów poprawy w europejskiej gospodarce. Czerwcowe odczyty PMI (wstępne) dla Niemiec, Francji i całej strefy euro okazały się słabsze od tych z ubiegłego miesiąca i od konsensusu.
W Niemczech wskaźnik dla przemysłu spadł do 43,4, czyli o dwa punkty w porównaniu z majem, podczas gdy ekonomiści spodziewali się wzrostu o jeden punkt. Usługi były na plusie (53,5), ale niżej niż miesiąc wcześniej (54,2), ponadto oczekiwano wzrostu do 54,4.
We Francji wskaźnik przemysłowy był nieco wyżej (45,3) niż w Niemczech, ale to także spadek wobec maja (46,4) i wynik wyraźnie poniżej prognoz (46,8). Nie wspominając już o tym, że każdy odczyt poniżej 50 pkt oznacza regres w sektorze.
Reklama
Dużym rozczarowaniem okazał się odczyt wskaźnika usługowego nad Loarą. W maju zbliżył się on do magicznej granicy 50 pkt (49,3) i ekonomiści sądzili, że w czerwcu zdoła jej dosięgnąć. Nastąpił jednak krok wstecz i ostatecznie usługowy PMI wyniósł 48,8 pkt.
Odczyty z dwóch największych gospodarek Eurolandu zaważyły na wskaźnikach dla całego obszaru walutowego. PMI przemysłowy w strefie euro spadł do 45,6 z 47,3, zamiast wzrosnąć do 47,9. Lepiej wypadły usługi z wynikiem 52,6, choć to także słabiej niż przed miesiącem (53,2). Spodziewano się wzrostu do 53,5.
Cyrus de la Rubia, szef ekonomistów w Hamburg Commercial Bank wskazuje zwłaszcza na znaczący spadek nowych zamówień w przemyśle, które są najlepszym miernikiem aktywności gospodarczej. Jego zdaniem droga do ożywienia w europejskich gospodarkach może być dłuższa i bardziej wyboista, niż się wydawało jeszcze miesiąc temu.
– Pogarszająca się sytuacja zarówno w sektorze usług, jak i sektorze produkcyjnym we Francji może być powiązana z wynikami ostatnich wyborów do Parlamentu Europejskiego i ogłoszeniem przez prezydenta Emmanuela Macrona przedterminowych wyborów na 30 czerwca – komentuje Cyrus de la Rubia. – Ten nieoczekiwany obrót wydarzeń prawdopodobnie wywołał dużą niepewność co do przyszłej polityki gospodarczej, powodując, że wiele firm wcisnęło hamulce w zakresie nowych inwestycji i zamówień. W każdym razie oczywiste jest, że słabe wyniki gospodarcze Francji znacząco przyczyniły się do pogorszenia warunków gospodarczych w strefie euro – dodaje.
Wskazuje też, że choć EBC, który obniżył stopy procentowe w czerwcu, może czuć się usprawiedliwiony danymi inflacyjnymi, które sygnalizowały osłabienie presji w sektorze usług, to indeks HCOB PMI nie dostarcza przesłanek do kolejnej obniżki stóp procentowych w lipcu.
A to dlatego, że w przypadku największej gospodarki strefy euro, czyli Niemiec, usługodawcy podnieśli ceny sprzedaży w szybszym tempie niż w maju. Ponadto w sektorze produkcyjnym strefy euro, który przez ostatnich 14 miesięcy doświadczał deflacji, ponownie pojawił się wzrost cen.
21.06.2024

Źródło: Leonid Altman/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania