Szwajcarski Bank Narodowy niespodziewanie obciął stopy procentowe
W tygodniu wypełnionym posiedzeniami banków centralnych doczekaliśmy się pierwszej niespodziewanej obniżki stóp procentowych. Zdecydował się na nią Szwajcarski Bank Narodowy. Frankowicze się ucieszą, frank zareagował spadkiem.
Bank centralny Szwajcarii obniżył w czwartek stopy procentowe o 25 punktów bazowych, główna spadła do 1,5% z 1,75% przed decyzją. Rynek spodziewał się utrzymania stóp na niezmienionym poziomie.
– Złagodzenie naszej polityki pieniężnej było możliwe dzięki skutecznej walce z inflacją przez ostatnie 2 i pół roku – powiedział w czwartek prezes Thomas Jordan. SNB przedstawił niższą prognozę wzrostu cen konsumenckich, przewidując, że do 2026 r. nie przekroczy on 1,5%. Ostatni odczyt za luty pokazał, że ceny w Szwajcarii wzrosły w ciągu roku o 1,2% (cel inflacyjny wynosi 2%).
– Szwajcaria nigdy nie miała takiego problemu z inflacją, jak miały pozostałe kraje Europy, przede wszystkim dlatego, że ma duży udział zielonych źródeł energii, głównie elektrownie wodne. Już od kilku miesięcy widać było, że Szwajcaria ma przestrzeń do obniżek stóp procentowych i zrobi to, bo nie ma powodu, by utrzymywać je na podwyższonym poziomie – skomentował w Analizach Live Rafał Bogusławski, główny strateg Analiz Online i KupFundusz.pl. – Sprawdzianem dla franka będzie sytuacja, w której nastąpi odwrócenie sentymentu i niechęć do ryzyka.
Reklama
Bloomberg zwraca uwagę na fakt, że było to ostatnie posiedzenie SNB, które odbędzie się przed czerwcowymi spotkaniami Fedu i EBC, jeśli więc SNB chciał osłabić franka, to była to jedyna okazja. Rynek spodziewa się, że zarówno europejski, jak i amerykański bank centralny obniżą stopy po raz pierwszy właśnie w czerwcu.
To pierwsza obniżka dokonana przez bank emitujący jedną z 10 najpopularniejszych walut świata. Po tej decyzji frank stracił 1% w stosunku do euro, do 1,02 (tyle euro trzeba płacić za 1 franka), co jest najsłabszym poziomem od lipca 2023 r. Frank spadł też o 1,2% w stosunku do dolara, przebijając od góry barierę 1,12, co jest czteromiesięcznym minimum.
Posiadacze kredytów we frankach powinni ucieszyć się z tej wiadomości, niespodziewana obniżka przełożyła się bowiem także na osłabienie szwajcarskiej waluty także do złotego. W czwartek koło 11.00 za jednego franka trzeba było zapłacić nieco ponad 4,40 zł – najmniej od ponad dwóch lat.
Tydzień bankierów centralnych
To kolejna decyzja banku centralnego, którą poznaliśmy w tym tygodniu i pierwsza, która przyniosła zaskoczenie. Najważniejszym wydarzeniem było zakończone w środę posiedzenie Rezerwy Federalnej, prezentacja prognoz makroekonomicznych Fedu dla USA, "kropkowy" wykres pokazujący, na jakich poziomach poszczególni członkowie FOMC widzą stopy w kolejnych miesiącach oraz konferencja Jerome'a Powella. Rynek odczytał ten zestaw danych jako "gołębi", a wiara w pierwszą obniżkę stóp w czerwcu się umocniła. Okazało się bowiem, że członkowie FOMC nadal są przekonani o trzech obniżkach w tym roku (o łącznie 75 punktów bazowych), podczas gdy obawiano się, że zredukują tę liczbę do dwóch. Słowa szefa Rezerwy Federalnej odebrano natomiast jako akceptację faktu, że inflacja pozostanie powyżej celu (ustalonego na poziomie 2%) przez dłuższy czas, zaś bank "wkrótce" ograniczy wyprzedaż obligacji, co zacieśnia politykę pieniężną. W efekcie rynki zareagowały wzrostem cen akcji i obligacji oraz osłabieniem dolara.
W środę rano decyzję w sprawie stóp podjął też bank centralny Chin, pozostawiając stopy na niezmienionych poziomach, a po południu zrobił to Narodowy Bank Czech, który obniżył stopy o pół punktu procentowego do 5,75%. Obydwie decyzje były zgodne z oczekiwaniami rynku. W czwartek rano również zgodnie z konsensusem stopy bez zmian pozostawiła Norwegia. W ciągu dnia spodziewane są jeszcze decyzje Banku Turcji oraz Banku Anglii.
21.03.2024

Źródło: kavalenkava/ Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania