Potężna wyprzedaż akcji banków w Europie
Błyskawiczna reakcja administracji USA na problemy Silicon Valley nie uspokoiła nastrojów na europejskich rynkach. Indeksy na giełdach spadają, a najmocniejsza wyprzedaż dotyka akcji banków. Krajowy WIG-banki tanieje ponad 3 proc.
Indeks WIG-banki, który grupuje przedstawicieli sektora bankowego notowanych na warszawskiej giełdzie, traci w poniedziałek po południu ponad 3 proc. Najmocniej tanieją walory Unicredit (ponad 7 proc.), a także Santandera, ING i Millennium - ponad 5 proc.
Reklama
Jest to efekt upadku Silicon Valley Bank. Choć amerykańska administracja zareagowała na jego problemy błyskawicznie, to jednak wśród inwestorów w Europie czuć niepokój.
Czytaj także: Upadł Silicon Valley. Co zrobi Fed? Możliwe, że zakończy cykl
Niemiecki DAX i francuski CAC40 spadają w poniedziałek o - odpowiednio - niemal 4 i 3 proc., ale akcje poszczególnych banków, jak np. Commerzbank, tracą w tempie nawet dwucyfrowym.
W tym samym czasie, gdy na giełdach europejskich indeksy spadają, na rynkach długu inwestorzy zaczęli wyceniać łagodniejszą retorykę głównych banków centralnych. Rentowności 10-letnich amerykańskich papierów skarbowych spadły poniżej 3,5 proc. (z ponad 4 proc. w czwartek). Z kolei rentowności polskich dziesięciolatek obniżyły się do poziomu poniżej 6 proc.
- Dziś inwestorzy zapomnieli o wzroście cen i rzucili się na rządowe papiery skarbowe, niczym po koło ratunkowe, opuszczając zwłaszcza akcje europejskich banków. Rykoszetem obrywają również inne sektory, ponieważ instytucje finansowe i inwestorzy być może doszli do wniosku, że właśnie mamy do czynienia z bliskim szczytem podwyżek albo z pauzą w podwyżkach stóp procentowych - zauważa Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych CMC Markets.
Eksperci wskazują, że należy spodziewać się, iż Fed będzie bardziej ostrożny na kolejnych posiedzeniach, ponieważ zbyt szybkie zacieśnianie polityki pieniężnej może utrudnić zarządzanie obecnym kryzysem. Jeszcze tydzień temu rynek spodziewał się kolejnej podwyżki o 50 pb, obecnie wyceniana jest podwyżka o 25 pb, ale niektórzy analityce nie wykluczają nawet braku podwyżki.
- Rentowności obligacji mogły kusić inwestorów już od dłuższego czasu, ale wciąż mogli się oni wstrzymywać z zakupami, ponieważ wciąż sądzono, że stopy procentowe będą wyższe, zatem rentowności też i obligacje będzie można kupić jeszcze taniej. Ostatnie wydarzenia mogły dać przekonanie inwestorom, że koniec podwyżek jest bliski i teraz to jest ten czas, gdy trzeba wchodzić w obligacje. Jednak proces ten nie jest rozłożony w czasie, tylko przypomina run na bank. Wszyscy na raz - zauważa Daniel Kostecki.
- Jedynie dziś cena niemieckich Bundów wzrosła o 2,5 proc., cena 2-letnich obligacji wzrosła o 1 proc., co jest rekordowym i historycznym wynikiem w ostatnich latach. W Stanach Zjednoczonych cena 30-letnich papierów urosła o 2,6 proc. Warto do tego wszystkiego dodać, że jeszcze na koniec stycznia inwestorzy finansowi na rynku kontraktów terminowych na amerykańskie obligacje posiadali rekordowe pozycje krótkie. Oczekiwali oni dalszego spadku cen wraz ze wzrostem stóp procentowych i chcieli zarobić na sprzedaży kontraktów. Obecnie ich rekordowe pozycje są w niebezpieczeństwie, co może powodować ogromne pokrywanie tych transakcje przez odkup, co może jeszcze bardziej napędzić popyt - dodaje specjalista CMC Markets.
13.03.2023

Źródło: wawritto / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania