Fundusze dłużne to dobry pomysł na 2025 r.
Spodziewane obniżki stóp procentowych zarówno na rynkach bazowych, jak i w Polsce będą wspierać inwestycję na rynku obligacji. W całym 2025 r. fundusze dłużne inwestujące w polskie papiery krótkoterminowe (dawniej gotówkowe) mogą zarobić ok. 6-7 proc., a fundusze dłużne skarbowe nawet 8-10 proc. - przewidują eksperci Quercus TFI.
Inflacja przestała być problemem, więc obniżki stóp procentowych będą kontynuowane. W przypadku EBC eksperci Quercus TFI spodziewają się, że w grudniu główna stopa zostanie ścięta o 25 pkt bazowych, a w 2025 r. oczekują kolejnych cięć (docelowo do poziomu 1,75 proc.)
Reklama
- Cła Donalda Trumpa spowodują turbulencje w europejskich gospodarkach nakierowanych na eksport, takich jak Niemcy, Francja, czy Holandia. EBC będzie próbował z pomocą polityki monetarnej równoważyć efekt spowolnienia dynamiki PKB w UE - uważa Zbigniew Jakubowski, wiceprezes Quercus TFI.
W USA Fed także będzie obniżał koszt pieniądza, który docelowo może zejść do poziomu 3,5-3,75 proc. Quercus zakłada także, że dynamika PKB Stanów Zjednoczonych sięgnie w 2025 r. 2,5 proc., a inflacja bazowa wyniesie 2,4 proc.
- Donald Trump będzie uważał na ewentualny wzrost inflacji w odpowiedzi na cła. Jego administracji będzie zależeć na kontynuacji luzowania polityki monetarnej. W scenariuszu bazowym zakładamy zatem, że 60-proc. cło na chińskie produkty zostanie wprowadzone, ale na nowy asortyment. Najmocniej oberwie taryfami Meksyk (97,5 proc. na importowane z Chin auta elektryczne). W Europie cła (22,5 proc.) również obejmą sektor samochodowy - mówi Zbigniew Jakubowski.
W Polsce przedstawiciele Quercusa również spodziewają się obniżek stóp procentowych. Wskazują, że jesteśmy blisko lokalnego szczytu inflacji, z którego nastąpi zejście w kierunku 3 proc. na koniec 2025 r. Przewidują, że dynamika PKB w Polsce wyniesie w przyszłym roku 3,5 proc., a wsparciem dla krajowej gospodarki będą nie tylko pieniądze z KPO, ale także ożywienie w inwestycjach, będące efektem właśnie spadającego kosztu pieniądza, a tym samym tańszego kredytu.
- Choć na ostatniej konferencji prasowej prezes NBP zasiał niepokój co do terminu wznowienia obniżek stóp procentowych uważamy, że marzec wciąż jest w grze - wskazuje Mariusz Zaród, zastępca dyrektora departamentu inwestycyjnego w Quercus TFI. Przewiduje on, że docelowo główna stopa NBP dojdzie do poziomu 4-4,5 proc. (z obecnych 5,75 proc.). Wraz ze spadkiem stóp obniżać się będą rentowności polskich obligacji skarbowych, nawet do poziomu 3,5 - 4 proc. (dziś rentowność 10-latki to 5,65 proc.). Krzywa będzie przesuwać się w dół, ale prawdopodobnie dojdzie też do jej nieznacznego wystromienia. W takim otoczeniu (obniżek stóp procentowych i spadku rentowności obligacji) fundusze dłużne wciąż powinny przynosić solidne stopy zwrotu.
- Hossa na rynku obligacji w Polsce zapoczątkowana w październiku 2022 r. (rok wcześniej niż w USA) ma szansę na kontynuację w 2025 r. Oczekujemy spadku rentowności polskich obligacji skarbowych (wzrostu ich cen - przyp. red.) w kierunku 4 proc. w przypadku instrumentów 10-letnich, co pomoże wynikom funduszy dłużnych. W scenariuszu realistycznym zakładamy, że fundusze obligacji skarbowych mogą osiągnąć stopę zwrotu na poziomie 8 proc., a w optymistycznym nawet 10 proc. - przewiduje Mariusz Zaród.
Ekspert zauważa, że choć potrzeby pożyczkowe państwa na 2025 r. są duże, to rynek sobie z nimi poradzi. Z jednej strony, Ministerstwo Finansów może liczyć na banki, które kupują obligacje, aby ograniczyć podatek bankowy, a z drugiej wciąż spodziewany jest popyt ze strony funduszy dłużnych (do których w 2025 roku dalej powinny napływać pieniądze, choć mniejszym strumieniem niż w mijającym roku), a także krajowych inwestorów detalicznych (obligacje detaliczne).
Mniejsze i średnie spółki z Wall Street mogą przejąć pałeczkę
Przedstawiciele Quercus TFI przypominają, że rynek byka na Wall Street trwa już od IV kwartału 2022 r. i od tego czasu S&P 500 zyskał 70 proc. Zauważają, że akcje amerykańskie są już bardzo drogie, choć nie wszystkie. Ich zdaniem w 2025 r. średnie i mniejsze spółki w USA mogą spróbować przejąć pałeczkę od dotychczasowych liderów hossy.
- Wyceny dla segmentu dużych spółek (z S&P 500), szczególnie tzw. wspaniała siódemka, są relatywnie wysokie. Segment średnich i mniejszych firm jest istotnie tańszy. Prognozowana dynamika EPS (zysk na akcje - przyp. red.) na rok 2025 r. to 12,5 proc. dla firm z indeksu S&P 500, 13 proc. dla średnich i 17 proc. dla mniejszych spółek. Wniosek jest taki, że należy szukać okazji w segmencie mniejszych firm - zauważa Piotr Miliński, menadżer rynków zagranicznych w Quercus TFI. Zastrzega jednak, że nie należy się odżegnywać zupełnie od liderów hossy.
- Lider rewolucji AI (Nvidia - przyp. red.) notuje ogromne dynamiki zysków (+288 proc. w 2023 r. oraz + 126 proc. 2 2024 r.), ale rynek stawia bardziej ostrożne prognozy na kolejne lata. Wśród obaw wymienia się malejące korzyści z trenowania modeli i konkurencję ze strony dedykowanych układów. Kluczowym wydarzeniem będzie premiera i wydajność modeli klasy GPT-5 w połowie 2025 r., co może mieć potencjał albo do wzrostów, albo do wygaszania euforii - wskazuje Piotr Miliński.
Eksperci Quercusa wskazują, że na GPW hossa trwała od IV kwartału 2022 r. do II kwartału 2024 r. i w tym czasie WIG wzrósł o 100 proc. Mimo to polskie akcje wciąż są tanie.
- Do czasu wybuchu wojny Polska była wyceniana na podobnych poziomach, co inne kraje emerging markets. Od czasu rozpoczęcia konfliktu do polskich walorów przyłożone jest znaczące dyskonto: 30 proc. do innych krajów rozwijających się oraz aż 56 proc. do krajów rozwiniętych. Ostatnie dwa lata to silna hossa na polskiej giełdzie, nadal jednak nie zamknęliśmy luki wycenowej do innych krajów EM, a nawet powiększyliśmy ją do krajów rozwiniętych - zauważa Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
Jego zdaniem, w przypadku zakończenia wojny w Ukrainie (choć niekoniecznie w taki sposób, jaki byśmy sobie życzyli), jest duża szansa na zamknięcie luki wycenowej (poprawa postrzegania Polski w oczach zagranicy) i dobre zachowanie polskiego rynku akcji, który wspierany jest przez wysoki wskaźnik stopy dywidendy wynoszący ok. 6 proc. (powyżej rentowności obligacji). Dodatkowo polska giełda wspierana będzie w coraz większym stopniu przez napływy do programów emerytalnych takich jak PPK, PPE, IKE czy IKZE.
W przypadku złota Quercus TFI spodziewa się kontynuacji trendu wzrostowego, aczkolwiek z mniejszą, bo jednocyfrową dynamiką (w 2024 r. złoto podrożało w dolarze o niemal 30 proc.).
W przyszłym roku Quercus zmieni nazwy dwóch swoich funduszy (dostosowując je do wytycznych KNF). Dotyczy to m.in. QUERCUS Ochrony Kapitału, który ma się nazywać Quercus Akumulacji Kapitału. Trwają też prace koncepcyjne dotyczące nowych produktów w ofercie.
10.12.2024

Źródło: Jane0606 / Shuterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania