Świetne dane z polskiej gospodarki – opinie zarządzających
Dynamika PKB przyspieszyła w III kwartale do +1,9% r/r z +0,8% r/r trzy miesiące wcześniej, co jest najwyższym poziomem od połowy 2012 r. Dane okazały się znacznie lepsze od oczekiwań ekonomistów, którzy szacowali, że nasza gospodarka rozwijała się w tempie +1,6% r/r.
Dane wpisują się w scenariusz ożywienia i jasno wskazują, że polska gospodarka dołek spowolnienia ma już za sobą. Sygnały poprawy otrzymywaliśmy już w poprzednich miesiącach. Na rynek napływały optymistyczne dane dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, korzystnie kształtowały się również wskaźniki wyprzedzające koniunkturę. Z kolei na rynku pracy od kilku miesięcy mamy do czynienia ze stabilizacją – stopa bezrobocia od sierpnia utrzymuje się na poziomie 13%.

Strukturę wzrostu PKB za trzeci kwartał poznamy dopiero 29 listopada, jednak zdaniem ekonomistów motorem napędowym gospodarki nadal był eksport. Z kolei część zarządzających funduszami oczekuje, że pierwszy raz od wielu miesięcy dodatni wpływ na wzrost PKB miał również popyt wewnętrzny.
- Wzrost gospodarczy w najbliższych kwartałach powinien przyspieszać. Głównym motorem powinna być konsumpcja indywidualna, choć jej odbudowa będzie powolna. Dzisiaj nie znamy jeszcze dokładnej struktury wzrostu ale dopuszczam możliwość pozytywnej niespodzianki w kategorii akumulacja brutto. W przyszłych kwartałach istnieje szansa na większą niż dotychczas, dodatnią kontrybucję konsumpcji publicznej, dzięki luźniejszej polityce fiskalnej. To wszystko pozwoli na przyspieszenie wzrostu gospodarczego – uważa Paweł Mizerski, główny ekonomista AXA TFI.
Zdaniem Pawła Homińskiego z Noble Funds TFI dynamika PKB w 2014 r. może nawet przekroczyć +3%. - Przyspieszenie wzrostu w kolejnych kwartałach będzie zależało głównie od popytu konsumenckiego. Sprzyja temu niska inflacja (płace rosną szybciej od cen, więc wzrasta dochód rozporządzalny), dobrze by było, gdyby szybciej rosło też zatrudnienie - uważa Paweł Homiński.
Dobre dane z polskiej gospodarki z radością przyjęli giełdowi inwestorzy. Indeks WIG w południe rósł o ponad +1,0%, nieco lepszy wynik (+1,2%) notowało zestawienie największych spółek z GPW – indeks WIG20. Z punktu widzenia cyklu koniunkturalnego poprawa w gospodarce sprzyja akcjom. Indeks WIG od końca czerwca wzrósł już o prawie +20%, poprawa notowań nie była przypadkowa. Inwestorzy uwzględniali z wyprzedzeniem ożywienie w krajowej gospodarce.
– Najnowsze dane potwierdzają, że polska gospodarka zaczyna wzrostową fazę cyklu koniunkturalnego, co może przełożyć się na kontynuację hossy na rynku akcji. Dużo będzie zależało od tego, w jakim stopniu ożywienie przełoży się na wyniki finansowe spółek. Poprawa w gospodarce może mieć wpływ szczególnie na kondycję małych przedsiębiorstw. W kolejnych kwartałach spółki z GPW, będą musiały uwodnić, że zasłużyły na wysokie wyceny – uważa Jerzy Kasprzak, zarządzający funduszem Ipopema Agresywny.
Paweł Mizerski jest bardziej sceptyczny odnośnie dalszych perspektyw giełdy. Nie spodziewa się dużego przełożenia danych na koniunkturę, ponieważ ożywienie gospodarki częściowo jest już w cenach akcji. Zdaniem ekonomisty, w przypadku polskiego rynku, większe znaczenie będzie miała przyszłość programu QE3 w Stanach Zjednoczonych.
Dzisiaj poznaliśmy również dane o inflacji, która spadła w październiku do 0,8% z 1,0% miesiąc wcześniej. To pokazuje, że póki co ożywienie gospodarcze nie przekłada się na wzrost cen.
Kamil Koprowicz, młodszy analityk
Analizy Online
Dane wpisują się w scenariusz ożywienia i jasno wskazują, że polska gospodarka dołek spowolnienia ma już za sobą. Sygnały poprawy otrzymywaliśmy już w poprzednich miesiącach. Na rynek napływały optymistyczne dane dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej, korzystnie kształtowały się również wskaźniki wyprzedzające koniunkturę. Z kolei na rynku pracy od kilku miesięcy mamy do czynienia ze stabilizacją – stopa bezrobocia od sierpnia utrzymuje się na poziomie 13%.

Strukturę wzrostu PKB za trzeci kwartał poznamy dopiero 29 listopada, jednak zdaniem ekonomistów motorem napędowym gospodarki nadal był eksport. Z kolei część zarządzających funduszami oczekuje, że pierwszy raz od wielu miesięcy dodatni wpływ na wzrost PKB miał również popyt wewnętrzny.
- Wzrost gospodarczy w najbliższych kwartałach powinien przyspieszać. Głównym motorem powinna być konsumpcja indywidualna, choć jej odbudowa będzie powolna. Dzisiaj nie znamy jeszcze dokładnej struktury wzrostu ale dopuszczam możliwość pozytywnej niespodzianki w kategorii akumulacja brutto. W przyszłych kwartałach istnieje szansa na większą niż dotychczas, dodatnią kontrybucję konsumpcji publicznej, dzięki luźniejszej polityce fiskalnej. To wszystko pozwoli na przyspieszenie wzrostu gospodarczego – uważa Paweł Mizerski, główny ekonomista AXA TFI.
Zdaniem Pawła Homińskiego z Noble Funds TFI dynamika PKB w 2014 r. może nawet przekroczyć +3%. - Przyspieszenie wzrostu w kolejnych kwartałach będzie zależało głównie od popytu konsumenckiego. Sprzyja temu niska inflacja (płace rosną szybciej od cen, więc wzrasta dochód rozporządzalny), dobrze by było, gdyby szybciej rosło też zatrudnienie - uważa Paweł Homiński.
Dobre dane z polskiej gospodarki z radością przyjęli giełdowi inwestorzy. Indeks WIG w południe rósł o ponad +1,0%, nieco lepszy wynik (+1,2%) notowało zestawienie największych spółek z GPW – indeks WIG20. Z punktu widzenia cyklu koniunkturalnego poprawa w gospodarce sprzyja akcjom. Indeks WIG od końca czerwca wzrósł już o prawie +20%, poprawa notowań nie była przypadkowa. Inwestorzy uwzględniali z wyprzedzeniem ożywienie w krajowej gospodarce.
– Najnowsze dane potwierdzają, że polska gospodarka zaczyna wzrostową fazę cyklu koniunkturalnego, co może przełożyć się na kontynuację hossy na rynku akcji. Dużo będzie zależało od tego, w jakim stopniu ożywienie przełoży się na wyniki finansowe spółek. Poprawa w gospodarce może mieć wpływ szczególnie na kondycję małych przedsiębiorstw. W kolejnych kwartałach spółki z GPW, będą musiały uwodnić, że zasłużyły na wysokie wyceny – uważa Jerzy Kasprzak, zarządzający funduszem Ipopema Agresywny.
Paweł Mizerski jest bardziej sceptyczny odnośnie dalszych perspektyw giełdy. Nie spodziewa się dużego przełożenia danych na koniunkturę, ponieważ ożywienie gospodarki częściowo jest już w cenach akcji. Zdaniem ekonomisty, w przypadku polskiego rynku, większe znaczenie będzie miała przyszłość programu QE3 w Stanach Zjednoczonych.
Dzisiaj poznaliśmy również dane o inflacji, która spadła w październiku do 0,8% z 1,0% miesiąc wcześniej. To pokazuje, że póki co ożywienie gospodarcze nie przekłada się na wzrost cen.
Kamil Koprowicz, młodszy analityk
Analizy Online
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
14.11.2013

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania