PZU Papierów Dłużnych POLONEZ - nic co dłużne nie jest mu obce
Reklama
Dla kogo jest ten fundusz?
Niniejsza opinia została przygotowana przed zmianami w klasyfikacji funduszy dłużnych i pieniężnych (początek 2016 roku), jednak nasza ocena poszczególnych obszarów podlegających analizie oraz Rating funduszu pozostają w mocy.Hossa i bessa na obligacjach skarbowych są dla PZU Papierów Dłużnych POLONEZ jak pora deszczowa i sucha. Podczas tej pierwszej fundusz, w którym obfitość narzędzi wykorzystywanych do maksymalizacji stopy zwrotu wykracza poza szeroko stosowane standardy, potrafi zdeklasować konkurencję, jak np. w 2011 r. Okres dekoniunktury przynosi zaś słabsze wyniki, niedorównujące często średniej dla grupy co miało miejsce w 2013 r. Istotne z punktu widzenia inwestora powinno być jednak to, że zgromadzone w czasie prosperity nadwyżki stóp zwrotu są na tyle wysokie, aby rekompensować niższe od mediany rezultaty, uzyskiwane w mniej sprzyjających warunkach rynkowych. Tym samym - czy to z 2-letniej, czy też z 5-letniej perspektywy - produkt plasuje się w lepszej połowie zestawienia wyników. Nawet w samym 2015 roku, dzięki osiągniętej w styczniu przewadze nad konkurencją, wciąż nie ustępuje on miejsca w II kwartylu stóp zwrotu, mimo mało korzystnych dla obligacji skarbowych warunków w kolejnych miesiącach. Taki charakter rozwiązania okupiony jest jedną z wyższych na tle grupy zmiennością jednostki (mierzoną odchyleniem standardowym). Niemniej jednak w relacji do zysków przyjęte podejście skutkuje ponadprzeciętną efektywnością na poziomie 4a w 5-stopniowej skali (utworzonej na podstawie parametru infomation ratio). Sedno strategii, prowadzącej do powyższych rezultatów, opiera się na bardzo aktywnym zarządzaniu częścią skarbową portfela (stanowiącą często powyżej 90% aktywów) w ramach liberalnych na tle grupy limitów na ryzyko stopy procentowej. Jego poziom podlega dynamicznym zmianom przykładowo, jeszcze w czerwcu duration portfela zostało ograniczone do ok. 3 lat, podczas gdy już w kolejnym miesiącu zwiększono je ponad dwukrotnie. Średnio rzecz biorąc jest ono wyższe niż u konkurencji, co sprawia, że posiadając jednostki funduszu trudno przegapić hossę na obligacjach skarbowych. Jednocześnie jednak tolerancja inwestorów wobec ryzyka powinna być na tyle duża, aby móc zaakceptować przejściowe obsunięcia kapitału, często głębsze niż w konkurencyjnych produktach. Aby nie pozostać gołosłownym trzeba zaznaczyć, że bogate instrumentarium stosowane w funduszu to nie tylko kwestia bardzo aktywnego podejścia do poziomu duration portfela. Składają się na nie również obligacje zagraniczne, już od dłuższego czasu będące jednym ze znaków rozpoznawczych PZU Papierów Dłużnych POLONEZ. Zarządzający (Konrad Augustyński i Paweł Kowalski) w poszukiwaniu dodatkowej rentowności chętnie sięgają po papiery dłużne z gospodarek wschodzących jak Węgry czy Rumunia. W zapomnienie nie odeszła również Turcja, mimo że obligacji tego kraju nie odnajdziemy w ostatnich dwóch sprawozdaniach funduszu. Tegoroczny powrót do krótkoterminowych zakładów na instrumentach dłużnych emitenta znad Bosforu dobrze ilustruje jednak tezę, że strategia realizowana w produkcie daleka jest od pasywnego podejścia kup i trzymaj . Trzeba jednak podkreślić, że osoby za sterami PZU Papierów Dłużnych POLONEZ koncentrują się raczej na globalnych czynnikach makroekonomicznych i wynikających z nich okazjach inwestycyjnych, niż na codziennym handlu posiadanymi papierami celem akumulacji przyzwoitej stopy zwrotu z wielu pojedynczych transakcji. Bardziej długoterminowa perspektywa dotyczy obligacji korporacyjnych, choć i w tym przypadku nie zawsze trzymane są one do terminu wykupu. Co charakterystyczne, zarządzający rzadko interesują się papierami dłużnymi polskich przedsiębiorstw denominowanymi w złotym, preferując ich odpowiedniki w obcej walucie (m.in. ze względu na fakt, że w przeciwieństwie do tych pierwszych wyceniane są one rynkowo). Wartością dodaną takich obligacji (denominowanych w EUR czy USD) jest też zysk z tytułu tzw. punktów swapowych, wynikający z (co do zasady) zabezpieczanego ryzyka kursowego. Na bazie tego mechanizmu, dodatkowej stopy zwrotu przysparzały w minionym półroczu również inwestycje we franku szwajcarskim. Poza instrumentami pochodnymi, związanymi z terminową wymianą walut, intensywnie wykorzystywane są też derywaty na stopę procentową (interest rate swaps), a listę użytkowanych narządzi dopełnia dźwignia finansowa, pozwalająca na pomnażanie stóp zwrotu z trafnych decyzji, choć i mogąca zwielokrotniać ewentualne straty. Wszystko to oferowane jest klientowi przy niewygórowanej opłacie za zarządzanie i za nabycie. Od naszej ostatniej oceny przedstawiona koncepcja funduszu i jakość dostarczanej usługi, wyrażająca się najlepiej w osiąganych wynikach czy parametrze IR, nie uległy istotnej zmianie. Dlatego utrzymujemy naszą poprzednią, wysoką notę na poziomie 4 gwiazdek.Ewa Przygodzka, Marcin RóżowskiAnalizy Online
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania