Decyzja rządu zmarginalizuje rolę OFE – opinie ekspertów
Przyszłość funduszy emerytalnych. To sprawa, która od miesięcy wywoływała ogromne emocje wśród ekspertów związanych z rynkiem kapitałowym. Dziś poznaliśmy decyzję rządu w sprawie zmian w OFE. Część dłużna portfeli będzie przeniesiona do ZUS. Akcje pozostaną w OFE. Każdy z nas będzie miał 3 miesiące na podjęcie decyzji, czy przyszłe składki mają nadal wpływać do funduszy. Emerytury wypłaci ZUS.
Decyzja rządu wywołała dużą nerwowość na rynku długu. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła do 4,8% - najwyższego poziomu od roku. Większa zmienność zapanowała też na giełdzie. Po konferencji rządu WIG tracił ponad -2%.
Eksperci związani z rynkiem funduszy nie są zaskoczeni samą decyzją ale podkreślają jej konsekwencje. Ich zdaniem proponowana dobrowolność wyboru w praktyce zmarginalizuje rolę OFE. - Zmiany zaproponowane przez rząd doprowadzą do tego, że większość członków funduszy emerytalnych nie podejmie samodzielnie decyzji i zostanie automatycznie przeniesiona do ZUS - powiedział dla TVN CNBC Tomasz Bańkowski, prezes Pekao Pioneer PTE.
- Na rynku już wcześniej spotykaliśmy opinie zbieżne z tym co dzisiaj usłyszeliśmy. Propozycja rządu nie jest więc zaskoczeniem. Diabeł tkwi w szczegółach. Jeszcze nie wiadomo jak konkretnie będą wyglądały proponowane zmiany na papierze – mówił w TVN CNBC Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI. Jego zdaniem większość osób nie zdecyduje się na wybór OFE, co doprowadzi do tego, że fundusze w przyszłości nie będą wspierały gospodarki tak jak przez ostatnie kilka lat.
Według Adam Łukojcia, zarządzającego funduszami Skarbiec TFI, decyzja rządu niewiele zmienia dla przyszłego emeryta, pod warunkiem, że pozostanie w OFE. - W dalszym ciągu emerytura będzie zależała częściowo od łaski ZUS-u, a częściowo od losów giełdy. Natomiast jeśli przyszły emeryt przejdzie do ZUS, to uzależni się w jeszcze większym stopniu niż obecnie od sytuacji fiskalnej kraju – uważa Adam Łukojć.
Trudnych czasów na GPW oczekuje Agnieszka Nogajczyk-Simeonow, prezes PTE Allianz Polska. - Zaproponowane przez rząd zmiany w OFE mogą wymusić sprzedaż części akcji z portfeli funduszy po cenach niekorzystnych z punktu widzenia emerytów. Nie podoba mi się ta propozycja. Jako inwestor instytucjonalny, ale też prywatny, tracę zaufanie do państwa – mówiła Agnieszka Nogajczyk-Simeonow.
Zdaniem Adama Łukojcia rząd wybrał scenariusz, który jest najkorzystniejszy dla polskiej giełdy. Dwa pozostałe mogłyby prowadzić do podaży akcji, spowodowanej przechodzeniem uczestników z OFE do ZUS. Nie oznacza to jednak, że dzisiejszy dzień zostanie szczególnie pozytywnie zapamiętany przez osoby związane z rynkiem kapitałowym. Napływy do OFE będą znacznie mniejsze niż dotychczas, a wypłatą emerytur zajmie się ZUS. Stopniowe przenoszenie aktywów z rachunków w OFE do subkont w ZUS, wywoła podaż akcji w długim okresie. Nie wróży to najlepiej kursom małych spółek, ponieważ zarządzający funduszami emerytalnymi będą musieli przywiązywać większą uwagę do płynności zajmowanych pozycji.
/kmkDecyzja rządu wywołała dużą nerwowość na rynku długu. Rentowność 10-letnich obligacji skarbowych wzrosła do 4,8% - najwyższego poziomu od roku. Większa zmienność zapanowała też na giełdzie. Po konferencji rządu WIG tracił ponad -2%.
Eksperci związani z rynkiem funduszy nie są zaskoczeni samą decyzją ale podkreślają jej konsekwencje. Ich zdaniem proponowana dobrowolność wyboru w praktyce zmarginalizuje rolę OFE. - Zmiany zaproponowane przez rząd doprowadzą do tego, że większość członków funduszy emerytalnych nie podejmie samodzielnie decyzji i zostanie automatycznie przeniesiona do ZUS - powiedział dla TVN CNBC Tomasz Bańkowski, prezes Pekao Pioneer PTE.
- Na rynku już wcześniej spotykaliśmy opinie zbieżne z tym co dzisiaj usłyszeliśmy. Propozycja rządu nie jest więc zaskoczeniem. Diabeł tkwi w szczegółach. Jeszcze nie wiadomo jak konkretnie będą wyglądały proponowane zmiany na papierze – mówił w TVN CNBC Mariusz Staniszewski, prezes Noble Funds TFI. Jego zdaniem większość osób nie zdecyduje się na wybór OFE, co doprowadzi do tego, że fundusze w przyszłości nie będą wspierały gospodarki tak jak przez ostatnie kilka lat.
Według Adam Łukojcia, zarządzającego funduszami Skarbiec TFI, decyzja rządu niewiele zmienia dla przyszłego emeryta, pod warunkiem, że pozostanie w OFE. - W dalszym ciągu emerytura będzie zależała częściowo od łaski ZUS-u, a częściowo od losów giełdy. Natomiast jeśli przyszły emeryt przejdzie do ZUS, to uzależni się w jeszcze większym stopniu niż obecnie od sytuacji fiskalnej kraju – uważa Adam Łukojć.
Trudnych czasów na GPW oczekuje Agnieszka Nogajczyk-Simeonow, prezes PTE Allianz Polska. - Zaproponowane przez rząd zmiany w OFE mogą wymusić sprzedaż części akcji z portfeli funduszy po cenach niekorzystnych z punktu widzenia emerytów. Nie podoba mi się ta propozycja. Jako inwestor instytucjonalny, ale też prywatny, tracę zaufanie do państwa – mówiła Agnieszka Nogajczyk-Simeonow.
Zdaniem Adama Łukojcia rząd wybrał scenariusz, który jest najkorzystniejszy dla polskiej giełdy. Dwa pozostałe mogłyby prowadzić do podaży akcji, spowodowanej przechodzeniem uczestników z OFE do ZUS. Nie oznacza to jednak, że dzisiejszy dzień zostanie szczególnie pozytywnie zapamiętany przez osoby związane z rynkiem kapitałowym. Napływy do OFE będą znacznie mniejsze niż dotychczas, a wypłatą emerytur zajmie się ZUS. Stopniowe przenoszenie aktywów z rachunków w OFE do subkont w ZUS, wywoła podaż akcji w długim okresie. Nie wróży to najlepiej kursom małych spółek, ponieważ zarządzający funduszami emerytalnymi będą musieli przywiązywać większą uwagę do płynności zajmowanych pozycji.
Rynek funduszy
Komentarze i prognozy
04.09.2013

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania