Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9

OSTRZEŻENIE!!!

Oszuści podszywają się pod Analizy Online!

Blog Rafała Bogusławskiego
Blog Rafała Bogusławskiego

Obligacje pod ciosami banków centralnych

Amerykański bank centralny, Europejski Bank Centralny i japoński bank centralny, czyli trzech wielkich, zdecydowało się zaskoczyć inwestorów i przesłać im jastrzębi komunikat.

Fed stwierdził, że mają dużo pracy do wykonania w walce z inflacją, EBC, że co najmniej kilka podwyżek po 50 punktów bazowych będzie niezbędnych, by zapanować nad inflacją, a BoJ poszerzył dopuszczalny korytarz wahań rentowności obligacji do 50 pb. z 25, co rynek odczytał jako pierwszy krok do odejścia od kontroli krzywej rentowności.

Co ciekawe, zarówno Fed, jak i EBC nie wywołały wielkich zmian na rynku walutowym, natomiast decyzja BoJ umocniła jena o ponad 3%. W każdym przypadku spadkami zareagowały giełdy akcji, choć amerykańska giełda z jednodniowym opóźnieniem. Natomiast w przypadku rynku długu komunikaty banków centralnych wywołały wzrost rentowności długoterminowych obligacji, ale, co ciekawe, na wzrost rentowności amerykańskich obligacji większy wpływ miał komunikat EBC niż Fed.

Rentowności amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych po spadku w grudniu prawie do poziomu 3,4%, po konferencjach banków centralnych wzrosły do 3,7%.

Rentowności amerykańskich obligacji
 

Włoskie 10-letnie obligacje skarbowe zareagowały nerwowo na konferencję Christine Lagarde. Rentowności wzrosły z poziomu 3,85% do 4,5% po konferencji szefa japońskiego banku centralnego.

Rentowności włoskich obligacji

A japońskie obligacje po zapowiedzi poszerzenia górnego ograniczenia dla wahań rentowności do 0,5% zanotowały wzrost rentowności o 20 punktów bazowych.

Rentowności japońskich obligacji

Bank Japonii deklarował wcześniej kontrolowanie krzywej rentowności, czyli skupowanie obligacji, których rentowności rosły powyżej 0,25%. Zmianę inwestorzy odczytali jako przygotowanie do całkowitego wycofania się z tej polityki i prawdopodobne podwyżki stóp. Oczywiście przyczyną tych działań jest to, że Bank Japonii przegrywa z inflacją.

Inflacja w Japonii

Inflacja w Japonii osiągnęła już poziom 3,7%. Na tle Europy i USA nie wydaje się to poziom wygórowany, ale banki centralne w Europie i w USA podniosły już stopy procentowe, a Bank Japonii nie.

Analitycy wskazują na ryzyko spowolnienia gospodarczego, które będzie konsekwencją zacieśniania polityki monetarnej. Ja zwróciłbym uwagę, jakie zagrożenia niesie jastrzębia polityka banków centralnych dla rynków obligacji, zwłaszcza obligacji długoterminowych.

Reklama

Japonia jest dużym inwestorem na rynku długu w USA i w Europie. Słabnący jen, albo inaczej umocnienie euro i dolara do jena dawało japońskim inwestorom dodatkowe zyski, gdy inwestowali w zagraniczne aktywa i nie zabezpieczali tych inwestycji przed ryzykiem zmian kursu walutowego. Decyzja BoJ spowodowała dodatkowy impuls umocnienia jena, co sprawia, że część japońskich inwestorów może się z zagranicznych inwestycji w obligacje zacząć wycofywać. Fed zmniejsza sumę bilansową, EBC zapowiada podobny ruch i również zrobi to Bank Anglii. Przy dużych emisjach obligacji szykowanych na początek przyszłego roku może się okazać, że zabraknie popytu, a już teraz problemem jest niska płynność na rynkach obligacji zarówno w Europie, jak i w USA.

W listopadowej analizie Vanguard przedstawia sytuację na amerykańskim rynku obligacji skarbowych. Wnioski są przytłaczające. Głębokość rynku w porównaniu z początkiem roku 2019 zmniejszyła się mniej więcej do 1/3 ówczesnej głębokości. Za to zmienność na tym rynku wzrosła prawie trzykrotnie. Jeżeli Fed nadal będzie pozbywał się obligacji i sprzedadzą je Japończycy, którzy są największym zagranicznym inwestorem na tym rynku, to jaki to będzie miało wpływ na ceny?

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

Obecny optymizm na rynku długu opiera się na oczekiwaniach na spadek inflacji i brak problemów z popytem na obligacje. Co się stanie, jeżeli okaże się, że inflacja nie spada tak gładko jak w prognozach, a na rynek trafią nowe emisje obligacji (zwłaszcza w strefie euro). Niska płynność rynku to nie tylko problem USA, ten sam problem ma strefa euro. Pytanie, co zrobią banki centralne, gdy ceny obligacji zaczną spadać, czyli ich rentowności zaczną rosnąć? Ponownie zaczną kupować obligacje? Przecież walczą z inflacją, więc nie powinny. A jeżeli inwestorzy nie będą chcieli inwestować w długoterminowe obligacje, które nie dają realnego zysku?

Polski rynek obligacji skarbowych może w przyszłym roku napotkać te same wyzwania, co inne rynki europejskie. Liczba nabywców może gwałtownie spaść, a to będzie oznaczało spadek cen obligacji. Uważam, że to jest znacznie większe zagrożenie dla stabilności gospodarek niż ewentualne załamanie na rynkach akcji. Płynność na rynkach daje szansę na spokojne dostosowanie cen z uwzględnieniem popytu i podaży. Brak płynności to ryzyko gwałtownych, często irracjonalnych zmian cen. Jeżeli to nastąpi, to wtedy niektórzy przypomną sobie, że mniejsza płynność na rynkach obligacji, to działania regulatorów, którzy ograniczyli aktywność banków, ale również działań banków centralnych, które przez lata utrzymywały rentowności obligacji na sztucznie zaniżonych poziomach, a równocześnie zmniejszały ilość obligacji dostępnych na rynku.

To są warunki, w których możemy zobaczyć kryzys płynnościowy. To oznacza możliwość gwałtownych zmian cen obligacji w nadchodzącym roku.

21.12.2022

Obligacje pod ciosami banków centralnych

Źródło: Ann Rodchua/ Shutterstock.com

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Przeczytałem właśnie tu na analizach bodaj pięć różnych prognoz dla obligacji polskich i zagranicznych na przyszły rok, pięciu różnych (u)znanych "ekspertów", różnych firm towarzystw i instytucji. I... każda z nich dosłownie skrajnie różna! Od armagedonu po wielkie dwucyfrowe wzrosty... W sumie straciłem godzine, głowa boli bo totalny mętlik i...wiem mniej niż tę godzine temu wiedziałem :) :/

janek | 22.12.2022

Twój komentarz został dodany

Zasadniczo wzrost rentowności obligacji wróży spadki na metalach szlachetnych. Ciekawe , czy tym razem ta zależność może choćby chwiilowo zaniknąć? Metale szlachetne mogłyby okazać się schronieniem dla inwestorów, jako twarde realne aktywa.Czy jest to mozliwe?

Rafał Benecki | 21.12.2022

Twój komentarz został dodany

Zależy co będzie przyczyną wzrostu rentowności. Jeżeli panika na długu, bo będzie za mało popytu, to złoto może być miejscem ucieczki kapitału.

Rafał Bogusławski | 22.12.2022

Twój skomentarz został dodany

Podzielam tę opinię . Dziękuję .

Rafał Benecki | 23.12.2022

Podręcznikowo, wzrost stóp szkodzi metalom szlachetnym, bo te (w przeciwieństwie do obligacji) nie wypłacają odsetek.
Szkopuł w tym, że polityka pieniężna (pod naciskiem polityków będących pod naciskiem wyborców) wypłynęła na nieznane wody, gdzie prawidła klasycznej ekonomii są zaburzone.
Teoretycznie metale szlachetne powinny teraz tanieć, a nie tanieją. Nie tanieją być może dlatego, że wyceniają prawdopodobieństwo że możliwy do przeprowadzenia wzrost stóp będzie niewystarczający do zduszenia inflacji.
A nie rosną być może dlatego, ponieważ już są drogie, bo już dawno zawarły powyższe ryzyko w swojej cenie.
Inna sprawa, że ceny metali szlachetnych (zwłaszcza złota które ma niewiele zastosowań przemysłowych) są jeszcze bardziej nieprzewidywalne niż ceny akcji (dla akcji można prognozować dywidendy).
Ben Bernanke kiedyś powiedział, że ceny złota nikt nie rozumie, i on też nie będzie udawał że ją rozumie.
Ale nie sądzę, aby złoto nagle stało się inwestycyjną gwiazdą (poza ekstremalnymi scenariuszami typu bankructwo Włoch i rozpad strefy euro),
chociaż spekulacyjne przejściowe wzrosty mogą się zdarzyć.

Płacebo | 21.12.2022

Twój skomentarz został dodany

Zobacz więcej odpowiedzi

Przypuszczam że rynek obligacji w przyszłym roku może zaliczyć jakiegoś "fikoła" po obecnie trwającym naciąganiu gumy.
Natomiast rynek akcji obecnie nie wydaje się napięty, więc wyskoków w żadną ze stron raczej nie będzie.
Banki centralne mydliły oczy (a rynki na razie im wierzą), najpierw że mimo covidowego skupu obligacji nie będzie inflacji (była i jest), potem że inflacja jest chwilowa (nie była chwilowa), a teraz że wkrótce ją opanują (nie opanują).
Wg klasycznej ekonomii, do opanowania inflacji potrzebne są realnie dodatnie stopy (w tej chwili w Polsce wynoszą minus 11%, w UE i USA też są wyraźnie ujemne), a na to nie ma żadnych szans (zdobycie i utrzymanie poparcia ludu wymaga dostępu do tanio pożyczanych pieniędzy).
W mojej ocenie nie uda się trwale opanować inflacji przy ujemnych realnych stopach. Potrzeby pożyczkowe rosną (z powodu populizmu oraz wojny), więc w pewnym momencie może zabraknąć jeleni którzy będą chcieli kupować obligacje z gwarantowaną realną stratą.
Banki centralne mogą wówczas zostać zmuszone do przywrócenia skupu obligacji, co przy nominalnie dodatnich stopach (nawet jeśli realnie są ujemne) byłoby szaleństwem. Chyba że dojdzie wtedy do rozdzielenia stopy na rynkową i pozarynkową.
Obym się mylił, ale na wszelki wypadek lepiej zapiąć pasy.

Płacebo | 21.12.2022

Twój komentarz został dodany

W USA będziemy mieli dodatnią realnie stopę. To kwestia czasu bo tam z inflacją poradzą sobie najłatwiej. Gorzej z Europą. Zresztą tu nie wiadomo jak liczyć ta inflację bo przecież Eurozona ma inflację od 4% po 20% . I to w krajach które niemal graniczą ze sobą. Z inflacją największy problem Europy będzie w krajach takich jak Polska, Rumunia być może Czechy... Po prostu tu sa lata zaniedbań i niestendardowej polityki pienięznej. Taką niestandardową polityke dalej prowadzi NBP, który mimo wskaźników wręcz krzyczących o podwyżki, stóp nie podnosi. Zemsci się tow nowym cyklu gospodarczym i oby wtedy nie zmaterializowała się Ankara w Wawie bo ktoś te obligacje będzie musiał kupowac i obawiam się że w zalezności od konstelacji politycznej Glapiński zacznie skup w sytuacji niewygaszonej inflacji, wysokich oczekiwan inflacyjnych i w sytuacji gdy rynki domagają się urealnienia stóp rynkowych. Za jakiś czas nikt już nie bedzie chciał kupowac obligacji z pewną stratą nastopie zwrotu. Już teraz widać że to się dzieje a mimo wszystkojakby rząd i NBP tego nie widziały i dalej wciskają pedał w podłogę. W końcu skończy się tym że pieniędzy w kasie po prostu zabraknie albo bedziemy mieli 40% inflacji jak NBP zacnzie znów drukować przy ujemnych stopach i inflacji poza kontrolą.
A poza tym każda podwyżka stóp czy interwencja taką jaką dokonał BOJ skutkuje wyciągnieciem w górę rentownosci wszystkich innych obligacji bo jakiś spread musi być zachowany. Obligacje japońskie dla Japończyka stały się atrakcyjniejsze (a właściwie jak się zakończy ten proces wzrostu rentowności) a skoro to jeden z największych nabywców na rynku to choćby i z tego powodu może żądać wyższej rentownosci np. w Polsce. Zwłaszcza jak się jen umacnia.

r2d2 | 21.12.2022

Twój skomentarz został dodany

Zobacz więcej odpowiedzi

Polecamy

Kupfundusz.pl - ponad 400 funduszy do wyboru
Reklama
jak i gdzie kupić fundusze inwestycyjne
Rynek funduszy

Jak i gdzie kupić fundusze inwestycyjne

Fundusze inwestycyjne to świetny sposób na zbudowanie zdywersyfikowanego portfela akcji, obligacji czy innych instrumentów finansowych. Podpowiadamy, gdzie i jak można je kupić.

Reklama
3 sposoby na zainwestowanie 10 tys. zł
Inwestowanie

3 pomysły na zainwestowanie 10 tys. zł dla początkujących

Masz 10 tys. złotych i nie wiesz w co zainwestować? Boisz się ryzyka i wyjścia ze strefy komfortu? Przedstawiamy 3 pomysły na to, w co można ulokować swoje środki, aby nie leżały „bezczynnie” na rachunku bankowym.

Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.
×

7 października 2025

Fund Forum
2025

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.