Dla Wall Street mniej znaczy lepiej?
Pękła czekoladowa bańka, odkryto nowe złoto, szef Fed wypowiedział słowa „podwyżka stóp procentowych”, a u nas inwestycyjny maj na serio zaczyna się w poniedziałek szóstego! Musimy podsumować to, co w tym młodym maju na świecie się już nazbierało.
📣W Stanach słabe dane z rynku pracy, a po nich wzrosty na Wall Street. Czyżby znowu mniej znaczyło lepiej?
Dwa istotne wydarzenia w ubiegłym tygodniu: Powell, który zapewnił, że nie będzie podwyżek, starczyło na dwie godziny hossy. W piątek dane z rynku pracy, tylko 185 tys. nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym zamiast 245 tys., rynki się ucieszyły, że jednak może obniżki stóp będą szybciej. Mało zatrudniał sektor publiczny. Wynagrodzenia spadły do 3,9% z 4,1%, inwestorzy odczytali to jako znak, że recesji nie będzie, rentowności obligacji pospadały, w piątek optymizm na rynkach. S&P 500 blisko 50-sesyjnej średniej ruchomej, jeśli ją przekroczymy, to będą dalsze wzrosty, jeśli się od niej odbijemy w dół, to będzie bardziej rozbudowana korekta, Rafał uważa ten drugi scenariusz za bardziej prawdopodobny.
Big techy pokazały dobre wyniki, pozostałe spółki też nie najgorsze, ale jeśli spowolnienie gospodarki nastąpi, to spółki przestaną „dowozić” wyniki, co będzie złą wiadomością dla całego świata. Jeśli kolejne miesiące pokażą np. zejście liczby nowych miejsc pracy poniżej 100 tys., to rynek może się zacząć martwić o recesję. W tym tygodniu istotnych danych zbyt wiele nie ma, w kolejnym tygodniu inflacja.
📣Jeszcze w środę był Fed, który oczywiście stóp nie zmienił, Jerome Powell wyklucza podwyżkę, a rynek liczy na jeden krok w dół w tym roku.
Dwuletnie obligacje skarbowe były powyżej 5% (rentowności), w trakcie konferencji Powella zaczęły spadać i pod jej koniec były już poniżej 4,95%. Rynek zinterpretował wystąpienie Powella jako gołębie, ale większe znaczenia miały dane z rynku pracy. Rynek znów przeszacowuje obniżki stóp procentowych, jeśli obligacje schodzą na 4,75%, to w tym roku powinny być dwie obniżki, pierwsze wycenia na wrzesień, od danych zależeć będzie, czy drugie nastąpi w grudniu, czy już na początku przyszłego roku. Rynek akcji przeszacowuje się wtedy w górę (bo konkurencyjne obligacje będą mniej rentowne). ISM dla usług poniżej 50 pkt (49,4, miało być 52) utwierdził rynek w przekonaniu, że podwyżek nie będzie. Sam fakt, że Powell musiał się odnieść do kwestii podwyżek (zaprzeczyć im) świadczy o zmianie sentymentu na rynku, dwa miesiące temu nikt o podwyżkach nie napomykał nawet.
📣Stopy są wysoko, ale inflacja jest odporna. Czy mogą mieć na to wpływ coraz bardziej skuteczni… amerykańscy związkowcy?
Związkowcy w USA znacznie bardziej skuteczni, ponad 6-proc. wzrost wynagrodzeń, ok. 12% pracowników jest w związkach zawodowych, natomiast średnia dla rynku to 4%, jest to sygnał dla pozostałych, że mogą negocjować podwyżki. W USA są dwa segmenty: taki, w którym nie ma problemu z pracownikami (prostsze prace) i taki, w którym brakuje pracowników z kwalifikacjami. To, który segment przeważy, zdecyduje o wypadkowej wzrostu wynagrodzeń. Presja płacowa utrudni powrót inflacji do 2-proc. celu.
📣Najważniejsze indeksy i ważne amerykańskie spółki po wynikach.
AMD, istotny producent chipów, nie spełniło oczekiwań jeśli chodzi o prognozy wyników, widzą przyszłość gorzej, niż do tej pory widzieli inwestorzy, część spółek rozczarowuje, przed nami Nvidia (za dwa tygodnie). Pytanie, jak kolejne wyniki wpłyną na postrzeganie ryzyk do możliwych zysków. Dane ze spółek, które miały korzystać na AI, będą mocno wpływały na notowania. Drugi segment to banki regionalne, niektóre sobie radzą, niektóre jadą na kroplówkach, ale wciąż mają problem z utrzymaniem konkurencyjności wobec największych banków.
Reklama
📣W strefie euro coś drgnęło? Widać pewną poprawę.
Strefa euro zachowuje się trochę lepiej, niż oczekiwali analitycy, indeks zaskoczeń Citibanku lepszy w przypadku Europy niż USA, to indeks porównujący rzeczywistość wobec oczekiwań. W USA wskaźnik w ostatnich tygodniach się pogarszał (ale to nie przekłada się 1:1 na rynek akcji), natomiast w strefie euro rzeczywiste odczyty są lepsze od prognoz. Pytanie, czy niemiecka gospodarka wyrwie się z marazmu, bo bez Niemiec ciężko będzie całej strefie euro wyjść na plus. W I kw. wzrost PKB o 0,3%. Decydujący okaże się III kwartał, nastąpi weryfikacja siły europejskiej gospodarki.
📣W Polsce sektor przemysłowy kurczy się już 24 miesiące, jeśli wierzyć w pi-em-aje. I ostatni odczyt gorszy, niż się spodziewano.
Ostatni spadek (45,9) to najsłabszy odczyt od października, spadki od dwóch lat, przemysł jako całość nie ma się zbyt dobrze, ale niektóre firmy radzą sobie zupełnie nieźle. Zdaniem Rafała ten wskaźnik nieco zaniża faktyczną koniunkturę, ale jeśli niemiecka gospodarka nie przyspieszy (a według niego nie przyspieszy), to i te firmy zaczną mieć problemy. Dla PKB w Polsce najważniejszy jest konsument i eksport, ale słabnąca produkcja w perspektywie dwóch kwartałów może przełożyć się i na konsumenta.
📣Pękła czekoladowa bańka.
Problemy z uprawami, pogodą (za mało deszczu, potem za dużo deszczu), z podażą wywindowały ceny kakao, w ubiegłym tygodniu bańka pękła (spadek z 11,5 tys. dol. do 7,5 tys.), ale w piątek ceny znów szły w górę do powyżej 8 tys. dol. Za nami trzy szczyty ze spadkami i dopiero za trzecim razem tąpnięcie, natomiast hiperbole potrafią się skończyć na raz. Inwestowanie w rynek surowcowy wymaga dużej wiedzy, tam handlują traderzy, którzy doskonale znają ten rynek, a i tak czasem się mylą. Jeśli zbiory rzeczywiście będą lepsze od oczekiwanych, to cena może spaść do 5 tys. dol., niżej pewnie nie. Rynki surowcowy i walutowy są bardzo trudne, wymagają więcej wiedzy i mocniejszych nerwów niż np. rynki akcji. Ceny w sklepach na razie nie rosną, ale to, co się wydarzyło zobaczymy na rynku detalicznym dopiero za kilka miesięcy.
📣 Nowe złoża złota.
Wybrzeże Kości Słoniowej odkryło złoże złota 155,5 tony. Rafał nie podziela entuzjazmu części komentatorów, bo odkrycie złoża to jedno, a koszt i możliwości jego wydobycia to drugie. Spółki nie zwiększają wydobycia, proces rozpoczęcia wydobycia trochę potrwa. Dużo większe znaczenie dla cen złota będzie miał popyt na złoto fizyczne i inwestycyjne ze strony Chin i Indii (zwłaszcza Chin).
📣 Po co miliarderowi góra gotówki?
189 mld dol. (+13%) w gotówce ma Warren Buffett, on redukuje pozycje w Apple’u, nie widzi atrakcyjnych spółek do inwestowania, 5% na obligacjach jest na tyle atrakcyjne, że nie opłaca się ryzykować, a inwestorzy mający akcje Berkshire Hathaway mu to wybaczają, że nie ciśnie rynku i nie próbuje na siłę załapać się na fale wzrostowe. Apple był główną pozycją w portfelu Buffetta, ta firma może mieć kłopoty w najbliższych 2-3 latach. Dla Apple’a może to być niedźwiedzi sygnał, dla całego rynku – niekoniecznie.
📣A do tego Wasze pytania, tematy i komentarze!
Analizy LIVE w poniedziałek 6 maja 2024 o 8:45!
💥Inwestowanie 💥Rynki Finansowe 💥Gospodarka 💥Świat
Rafał Bogusławski i Robert Stanilewicz
Zapraszamy!!
06.05.2024

Źródło: analizy.pl
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania