Wrogowie hossy
Jeden mówi „hossa głupców”, inny, że „miękkie lądowanie niepewne” i to nie koniec sceptycznych głosów. Hossa ma swoich wrogów, a co najmniej malkontentów. A może ten czy ów smerf Maruda ma rację? Może na rynki wrócą promocje? Rafał Bogusławski i Robert Stanilewicz zapraszają na wtorek 5 grudnia na godzinę 8.45!
Nawet ci, którzy trzymają się twardo zasady „just keep buying”, a w bessie kupują razy dwa, lubią porozmawiać o tym, co się dzieje na rynkach i na świecie. Dla tych, którzy uważają, że to jest po prostu bardzo ciekawe, mamy kolejny odcinek na kanale Analizy LIVE.
📣Przegląd rynków. Trochę więcej o walutach i perspektywach polskiego złotego.
USDPLN jest w okolicach 4 złotych, kurs złotego będzie zależał od tego, co się będzie działo na świecie. Powyżej 3,90-4 zł to dość istotne poziomy, jesteśmy w okolicach dołka 3-letniego cyklu, dlatego dolar do złotego może się w następnych miesiącach umacniać, ale jest możliwy scenariusz, że polska gospodarka będzie się rozwijać szybciej, niż teraz zakładają analitycy, a spowolnienie na Zachodzie nie będzie zbyt głębokie, to możliwe jest umocnienie złotego, ale to mniej prawdopodobny scenariusz.
EURUSD w ostatnich dniach spada.
EURPLN jeśli jest napływ kapitału, to złoty zaczyna zyskiwać do euro i to się wydarzyło w ostatnich dwóch miesiącach. To zwykle dobry okres też dla akcji i obligacji. Trend osłabienia złotego z lat 2021-2022 się zakończył. 4,30-4,40 zł za euro to poziom równowagi. Pytanie, czy wystarczy pozytywnego sentymentu, żeby złoty dalej się umacniał. Gdy dolar się umacnia, to złoty słabnie także do euro. Jeśli przełamiemy 4,30 zł, to dalej złoty może się umacniać. Jest sporo czynników, które mogą wpływać na kurs złotego, np. wojna w Ukrainie. Krótkoterminowo podczas korekty na rynkach i w czasie umacniania się dolara złoty raczej nie będzie rósł w siłę.
Złoto – kończyliśmy dzień w okolicach 2030 dol., spadek w poniedziałek o 2%, rynek na pewien czas wyczerpał impuls wzrostowy, rynek będzie potrzebował kilku tygodni trendu bocznego, żeby wyklarował się nowy ruch, zdaniem Rafała – w górę.
Reklama
📣Czy to rajd głupców? Strateg z Morgan Stanley uważa, że wzrosty na rynku akcji są nie do utrzymania.
Strateg Morgan Stanley Wilson mówi, że mamy hossę głupców i za chwilę będzie przecena. Dysonans między gospodarką a rynkami jest już zbyt duży. Rafałowi nie wydaje się, żeby to był rajd w bessie, ale argumenty Wilsona są rozsądne. Z drugiej strony dobrze, że są marudy, bo hossa się kończy, gdy wszyscy wierzą we wzrosty. Ostatnio mniejsze spółki cieszą się by większym powodzeniem niż big techy.
Po szybkich wzrostach na rynkach akcji wskaźniki wchodzą w fazę wykupienia, ale to nie musi oznaczać korekty, takie wskaźniki często dają fałszywe sygnały. To, że rynki szybko rosły, nie oznacza, że nie mogą rosnąć dalej. Na S&P 500 dość istotny poziom 4600 pkt (szczyt z lipca).
Morgan Stanley i JP Morgan uważają, że miękkie lądowanie nie jest przesądzone, rynki się rozczarują i będzie recesja i bessa.
Szybko zmienił się sentyment inwestorów indywidualnych, optymizm największy w tym roku poza lipcem, VIX nisko, to są sygnały ostrzegawcze, możemy mieć korektę przed następną fazą wzrostu. Dwa tygodnie korekty są możliwe, w nowym roku zobaczymy, co będzie z gospodarką amerykańską.
Wczoraj spadkowa sesja w USA, dolar się umocnił, wzrosły rentowności obligacji, kosmiczna sesja na złocie. Pogorszenie sentymentu do ryzykownych aktywów, dziś słaba sesja w Azji. Pytanie, jak sytuacja będzie się rozwijała w najbliższych dwóch tygodniach, weszliśmy w okres korekcyjny, ale to nie będą spadki po 20%, tylko 3-4%. Widać chęć realizacji zysków na złocie, na obligacjach. Historia pokazuje, że zwykle w grudniu mamy ruch wzrostowy, wyjątkiem jest 2015 rok, gdy sytuacja była podobna, a były spadki.
Russell 2000 poszedł w górę, a inne indeksy spadły. Szerszy rynek jest silniejszy niż big techy, indeksy o równych wagach (QQQE.US) radzą sobie ostatnio lepiej niż sam Nasdaq. To pozytywne zjawisko. Grudzień i styczeń mogą być okresem, kiedy będzie można zarobić na wybranych spółkach, zarządzający będą mogli się wykazać.
Rafał zakłada, że długoterminowa hossa w USA się nie skończyła, 2024 i 2025 mogą być dobre na rynkach akcji, ale to nie będzie spokojny czas. Będą preteksty do dużych wahań.
W Polsce inflacja nie będzie tak łatwo spadać, dlatego lepiej jest mieć fundusze dłużne krótkoterminowe i korporacyjne (byle nie ze spółkami o wysokim ryzyku). Obligacje długoterminowe będą miały większą zmienność i nie muszą dać zarobić w perspektywie 2-3-4 lat. Portfel 40/60 jeszcze przez kilka lat powinien się sprawdzać, potem zobaczymy, co wymyślą rządy.
📣Jeszcze nie czas na fanfary. Członek EBC o tym, że za wcześnie, by mówić o pokonaniu inflacji.
Luis de Guindos, szef banku centralnego Hiszpanii mówi, że za wcześnie, by ogłosić zwycięstwo nad inflacją. Wynagrodzenia w strefie euro wciąż szybko rosną, w tempie powyżej 4% i to będzie rzutować w następnych miesiącach na inflację. Druga fala inflacji zwykle następuje, bo siła nabywcza zaczyna rosnąć, gdy rosną wynagrodzenia, a inflacja spada, tak jak jest to teraz w Polsce.
EBC i Fed w końcu zaakceptują, że inflacja jest trochę wyższa, bo inaczej zduszą gospodarkę
📣Insiderzy w akcji. NVIDIA na wyprzedaży.
Nvidia – insiderzy byli mało aktywni, a teraz nagle sprzedali 370 tys. akcji. Sami insiderzy mieli tylko 4% wszystkich akcji Nvidii. Spółka może mieć problem z utrzymaniem tej dynamiki, której oczekują rynki. Już od czerwca porusza się w kanale 400-500 dolarów. Potencjał do dalszego wzrostu zysków może być mniejszy, niż się wydawało. To samo dotyczy innych spółek z grupy „magnificent seven”: Tesli, Amazona.
📣Problemy z gazem? Nie tej zimy.
Mamy śnieżną zimę, ale gazu nie powinno zabraknąć, bo ożywienie w Chinach jest rachityczne. Europa pokazała w ub.r., że potrafi ograniczać zużycie gazu. Obecnie jest o 9% wyższe niż rok temu, ale i tak o 22% niższe od pięcioletniej średniej. Zapasy gazu są wysokie, a mimo śniegu nie ma dużego mrozu. Musiałaby nadejść fala bardzo mocnych mrozów, żeby zaczęły być kłopoty. Gaz jest w niskich cenach, na razie wygląda na to, że wyzwań nie będzie, czego Rafał się obawiał kilka miesięcy temu.
📣Inwestorzy z chińskiego rynku nieruchomości nie mają lekko. Decyzja o likwidacji Evergrande opóźniona.
260 mld dol. długu, z którym trzeba coś zrobić. Wczoraj rozprawa w Hongkongu, Evergrande proponował 17 centów za dolara, a w skali grupy 30%. Nie doszło do ustalenia werdyktu, bo firma, która zgłosiła wniosek upadłościowy, przestała naciskać na osiągnięcie porozumienia bądź ogłoszenie bankructwa. Inwestorzy są w zawieszeniu, nie mogą odzyskać swoich pieniędzy, następna rozprawa 29 stycznia. Ryzyko w tych firmach jest dużo większe, niż mogło się wydawać.
Trusty inwestycyjne, które dawały finansowanie deweloperom, mogą być następne w kolejności, bo stracą płynność. Z powodu regulacji prawnych może nastąpić łańcuszek upadłości.
📣Oraz Wasze pytania, tematy, komentarze.
Zapraszamy!!
05.12.2023

Źródło: analizy.pl
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania