Jak wybrać fundusz dłużny?
Nazwa nie zawsze odzwierciedla politykę inwestycyjną. Dlatego, przed wyborem funduszu warto sprawdzić, w co inwestuje, ile ryzykuje, a tym samym – jakich stóp zwrotu można się po nim spodziewać.
Spośród około 160 funduszy dłużnych inwestujących w Polsce, tylko jeden w skali ostatniego roku znalazł się pod kreską. Pozostałe przyniosły dodatnie stopy zwrotu, ale rozstrzał w wynikach jest ogromny. Najlepszy zarobił ponad 40 proc., najgorszy zyskał w tym czasie „zaledwie” 5 proc. Różnice w stopach zwrotu są efektem stosowanej polityki inwestycyjnej. Przed decyzją o zakupie funduszu warto zatem sprawdzić, do jakiej grupy jest zaliczany, w co może inwestować, a tym samym - jaki ma potencjał do zarobku w obecnym otoczeniu rynkowym, które wciąż pozostaje trudne.
Reklama
Bo choć inflacja w ostatnich miesiącach wyraźnie hamuje i prawdopodobnie już po wakacjach spadnie do jednocyfrowych poziomów, to jednak ryzyko utrzymywania się wskaźnika CPI na podwyższonym poziomie i druga fala wzrostu w kolejnych latach pozostaje znaczące. Eksperci Międzynarodowego Funduszu Walutowego przewidują, że przy utrzymywaniu obecnego kursu w krajowej polityce monetarnej i fiskalnej, inflacja powróci do celu banku centralnego najwcześniej w 2027 r. Przez ten czas stopy procentowe mogą pozostać na wysokim poziomie. Istnieje również ryzyko, że ponownie pójdą w górę.
W takim otoczeniu lepiej radzą sobie obligacje zmiennokuponowe, które dostosowują się do wyższych stóp procentowych za pomocą stopniowo rosnącego kuponu. Obligacje zmiennokuponowe mogą być emitowane zarówno przez skarb państwa, jak i samorządy oraz firmy. Oprocentowanie takich papierów jest ustalane na podstawie stawki WIBOR 3-miesięczny lub WIBOR 6-miesięczny, powiększonej o marżę. Warto przy tym pamiętać, że zmiana wskaźników referencyjnych nie od razu przekłada się na wysokość oprocentowania. Na to trzeba poczekać do momentu naliczenia kolejnych kuponów, które zwykle wypłacane są co pół roku. W sytuacji, gdy rentowność obligacji zmiennokuponowej wzrasta, to jej cena spada, ale spadek ten jest zwykle mniejszy w porównaniu do obligacji stałokuponowej.
- Obligacje o zmiennym kuponie są mniej wrażliwe na zmiany stóp procentowych niż obligacje o stałym kuponie właśnie ze względu na specyfikę konstrukcji kuponu. Obligacje o stałym oprocentowaniu mogą się dostosować do zmiany rynkowych stóp procentowych tylko i wyłącznie poprzez zmianę ceny. W przypadku obligacji o zmiennym kuponie mamy dwa kanały dostosowania: cenę i właśnie zmieniające się wraz z warunkami rynkowymi oprocentowanie. Jednak każdy kij ma dwa końce i to, co jest największą zaletą obligacji o zmiennym kuponie w okresie wzrostu rynkowych stóp procentowych jest ich wadą w czasie spadków tychże - wyjaśnia Fryderyk Krawczyk, dyrektor inwestycyjny VIG / C-QUADRAT TFI.
Oprocentowanie obligacji stałokuponowych jest ustalane na samym początku i pozostaje niezmienne przez cały okres trwania. Z góry wiemy zatem, jaki zysk przyniosą nam odsetki w terminie do wykupu, których wartość jest niezależna od zmian stóp procentowych na rynku. Zatem, gdy rentowność obligacji rośnie, papiery nowych emisji będą mieć wyższe oprocentowanie, a tym samym stają się bardziej atrakcyjne. Inwestorzy, którzy chcą sprzedać „stare” obligacje o niższych rentownościach na wtórnym rynku, muszą obniżyć ich ceny, aby przyciągnąć kupujących. W rezultacie, gdy stopy procentowe rosną, to obligacje o stałym kuponie są wyceniane na rynku wtórnym coraz niżej.
- Obligacje o stałym kuponie i długim terminie do wykupu są najbardziej wrażliwe na zmiany stóp procentowych i dlatego zarabiają najwięcej podczas ich spadku. To, co jest bolączką tych instrumentów podczas bessy na rynkach dłużnych (najbardziej dotkliwie straty), jest ich największym atutem w odwrotnej sytuacji. Najprościej ujmując cena obligacji jest odwrotnie proporcjonalna do stopy dyskonta, która zależy od stóp procentowych na rynku. Jeśli stopy procentowe spadają, to stopa dyskonta również spada, co oznacza, że przyszłe wypłaty odsetek i wartość wykupu obligacji są bardziej wartościowe w teraźniejszości. Dlatego cena obligacji rośnie, aby odzwierciedlić wyższą wartość przyszłych świadczeń. Wzrost ceny obligacji jest tym większy, im dłuższy jest termin do wykupu obligacji i im wyższy jest kupon odsetkowy - wyjaśnia Fryderyk Krawczyk. - Obrazując to na przykładzie: przy zerowych stopach procentowych 100 zł dzisiaj i za 5 lat ma tę samą wartość. W przypadku wysokich stóp, np. 10 proc., wartość środków dziś i za 5 lat robi ogromną różnicę. Przy takich stopach przyszłe 100 zł jest dziś warte tylko ok. 62 zł - dodaje.
Co do zasady w portfelach funduszy zaliczanych do grupy dłużnych skarbowych krótkoterminowych przeważają bezpieczne papiery emitowane przez skarb państwa (stałokuponowe) o niskim duration, a co za tym idzie – ich ceny są relatywnie mniej wrażliwe na zmiany stóp procentowych. Z drugiej strony, to właśnie w tej grupie funduszy znajdziemy też najwięcej obligacji skarbowych o zmiennym kuponie. Te ostatnie - tyle że emitowane przez firmy - dominują również w portfelach funduszy papierów korporacyjnych (o których więcej w tym artykule).
Najwyższy poziom ryzyka stopy procentowej (i zysku) towarzyszy natomiast inwestycji w fundusze dłużne długoterminowe. Wynika to z faktu, że ich portfele wypełniają zwykle obligacje o stałym oprocentowaniu i długim terminie do wykupu.
O ryzyku stopy procentowej w funduszu wiele powie nam tzw. duration portfela. Co to takiego? W uproszczeniu, to okres, w którym obligacje zwrócą wartość zainwestowanego kapitału. Na przykład duracja na poziomie 3,8 oznacza, że średni czas oczekiwania na przepływ środków pieniężnych z inwestycji wynosi niemal 4 lata. Duration uwzględnia zarówno wielkość przepływów pieniężnych (kupony), jak i odległość w czasie, w jakiej te przepływy występują (termin zapadalności obligacji). Przyjmuje się, że im wyższy wskaźnik duration ma fundusz, tym jest on bardziej wrażliwy na zmiany stóp procentowych. Ponieważ fundusz inwestuje w wiele różnych obligacji, to jego duration liczone jest jako średnia ważona duracji poszczególnych papierów znajdujących się w portfelu.
Bardziej precyzyjnym narzędziem do pomiaru wrażliwości ceny obligacji na stopy procentowe jest zmodyfikowane duration (modified duration). Wskaźnik ten mierzy potencjalną zmianę wartości jednostki funduszu dłużnego w odpowiedzi na zmianę stóp procentowych, przy założeniu, że inne parametry pozostają bez zmian. Przykładowo, jeśli fundusz inwestycyjny ma modified duration na poziomie 3 lata, to wzrost rentowności o 1 punkt procentowy spowoduje, że fundusz straci około 3 proc. Natomiast, gdy rentowność obligacji spadnie o 1 pkt proc., można oczekiwać, że fundusz zarobi 3 proc.
Oba wskaźniki nie są jednak dostępne powszechnie, bo nie wszystkie fundusze wyliczają duration (lub modified durtion) i podają takie informacje w dokumentach dla klientów (np. karta funduszu). Przed inwestycją w fundusz warto zatem samemu ocenić ryzyko i przejrzeć np. sprawozdania finansowe albo raporty kwartalne (coraz więcej funduszy takie publikuje), gdzie znajdziemy pełen skład portfela. Natomiast w karcie funduszu najczęściej podawane są dane o strukturze aktywów (np. procentowy podział na obligacje skarbowe/korporacyjne, największe składniki portfela). Informacje o stosowanej polityce inwestycyjnej zawarte są z kolei w prospekcie informacyjnym.
21.06.2023

Źródło: showcake / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania