Recesja mówi: „nadchodzę”
Analizy LIVE w wtorek 30 sierpnia, o godzinie 8.45. Naszym gościem będzie: Tomasz Korab, prezes EQUES Investment TFI.
Powiew recesji, a nawet więcej niż powiew, recesja na różne sposoby i wygląda to tak, jakby nie było już przed nią ratunku. Ale przyjrzyjmy się temu w szczegółach i porozmawiajmy o inwestowaniu.
📣WIG20 szoruje po dnie.
Stopa zwrotu z 10 lat wynosi niemal -50% (dokładnie -47%). Rosja trochę gorzej (-54%), ale inne globalne indeksy dużo lepiej. Zaważyły banki (niskie stopy procentowe) i polityka. Tarcze antycovidowe przekonały polityków, że mogą sobie kupować przychylność konsumentów kosztem banków (przerwa w racie, wstrzymanie windykacji, wstrzymanie eksmisji). A potem poszło na całego (podatek bankowy, wakacje kredytowe).
Do tego pozostałe spółki w indeksie, ciąży jego struktura. Jednak są to największe spółki pod względem kapitalizacji, tak wygląda nasz rynek.
Chwilowi liderzy, którzy dawali nadzieję, tacy jak CD Projekt, Allegro nie utrzymali się trwale.
Czy GPW zostanie zapomniana przez globalnych inwestorów? W ujęciu dolarowym mamy spadek od początku roku o 40%, jednak długoterminowo większość indeksów idzie jakoś do góry. Oczywiście inaczej jest trochę, jeśli chodzi o dywidendy, bo ten wykres ich nie uwzględnia.
Dołek może być zimą czy wczesną wiosną, zdaniem Tomasza Koraba to jeszcze nie jest koniec spadków. Wiele zależeć będzie od tego, co stanie się zimą, jak sobie poradzimy. W Polsce udział kosztów energii w PKB jest wyższy niż w UE i dużo wyższy niż w Stanach (obecnie już 10%, to oznacza pogłębienie deficytu na rachunkach bieżących, co oznacza, że wypłyną nam pieniądze z kraju i popłyną do dostawców. One wypłyną z kieszeni nas wszystkich.
Szok można porównać z latami 70., ale energochłonność gospodarek znacznie się zmniejszyła.
Jest tanio. Gorzej było rok temu – było drogo (w USA), formalnie bardzo dobrze (rekordowe wyniki spółek, ale wszyscy wiedzieli, że kłopoty czają się za rogiem. Obecna sytuacja jest lepsza.
📣Recesja a inwestycje.
Spowolnienie jest pewne, a recesja bardzo prawdopodobna, nie tylko w Polsce. W USA technicznie już mamy recesję (dwa kwartały z rzędu spadku PKB). PKB ogniskuje wiele różnych zjawisk gospodarczych, ale ten amerykański spadek jest „zasługą” spadku zapasów, oczekiwania są takie, że w III kwartale będzie już wzrost.
Kupujemy przyszłość i perspektywy, nie przeszłość. Obecny problem jest taki, że trudno określić, jak ona będzie.
Reklama
📣Brudne i drogie. Ropa, gaz, węgiel dopiero uderzą w domowe budżety (tak, tak ceny gazu w poniedziałek mocno spadły i oby spadały dalej).
Największym problemem jest kryzys gazowo-naftowo-energetyczny. Dostosowanie po stronie popytowej – zużycie gazu w Niemczech już zmalało o 12%, w Polsce też szacuje się spadek o 10-15%, magazyny w Europie się napełniają gazem. To bodziec dla gospodarki, by szukać nowych technologii. Idzie zima, wiele zależy od tego, jaka będzie ta pierwsza zima.
Drugie zagrożenie to inflacja.
📣Lokomotywa na wstecznym, czyli Niemcy mają coraz więcej kłopotów.
Niemcy to wielka machina eksportowa, które się zacina. Część problemów spowodowali sami, choćby uzależniając się od gazu z Rosji. Do tego doszły trudności z łańcuchami dostaw w przemyśle motoryzacyjnym zwłaszcza. Do tego susza w Europie (przy ograniczonych dostawach z Ukrainy – spichlerza świata, nie tylko Europy), problemy w transportem po Renie – stany poniżej historycznych minimów i znacznie poniżej wieloletniej średniej. Nie mamy się czego cieszyć, bo to nasz główny partner handlowy, i to będzie kolejny problem dla polskiej gospodarki.
Indeks nastrojów konsumentów GfK na dnie, Niemcy przygotowują się na trudną zimę, namawiając do oszczędzania, poszczególne landy ograniczają zużycie energii itp.
Czy to recesja, czy już nawet kryzys? Zdaniem Tomasza Koraba kryzys raczej nie. Przy ropie po 100 dolarów gospodarka jest w stanie funkcjonować. Kryzys z roku 2008 nadbudowywał się od wielu, wielu lat, z zadłużeniem krajów PIGS, z których wyciekały pieniądze, więc się zapożyczano. Wyjście z niego wymagało zmiany struktury gospodarki.
📣Największe od lat zakłady przeciwko włoskiemu zadłużeniu.
Fundusze hedgingowe obstawiają kłopoty Włoch największe od stycznia 2008 roku. Wtedy możne było wybrać dwie różne ścieżki, najgorszą przyjęły Włochy, czyli żadną. Hiszpania zreformowała rynek, co było trudne, przeszła przez gigantyczne bezrobocie, ale postawiła gospodarkę na nogi i stała się konkurencyjna, przed covidem miała nadwyżkę na rachunku obrotów bieżących. Do tego jeszcze Włochy zostały najmocniej dotknięte skutkami pandemii.
📣Ponure perspektywy gospodarcze strefy euro.
EBC jest w bardzo trudnej sytuacji: niskie stopy, wysoka inflacja, wysokie zadłużenie w kilku krajach. Włochy mają 160% proc. zadłużenia do PKB, przy 7-proc. rentowności oznacza to konieczność przeznaczania ponad 10% PKB na samą obsługę długu (czyli roczne odsetki).
📣USA: walka z inflacją na pierwszym planie, a spółki robią swoje.
USA są w lepszej sytuacji, ale wcale nie do pozazdroszczenia. Po ostatnim wystąpieniu szefa Fedu wszyscy zrozumieli, że Fed dopuszcza recesję. Inflacja CPI wciąż jest wysoka, natomiast inflacja bazowa zaczyna spadać. W ujęciu miesięcznym widać duże rozchwianie, ale widać, że już idzie ku dołowi, podobnie jak oczekiwania inflacyjne (w perspektywie trzyletniej wróci do 3,5%). Firmy energetyczne zarobią bardzo dużo, a na inne sektory konsumenci będą mieli mniej pieniędzy.
W 2022 roku wiele spółek pokazało bardzo dobre wyniki, ale poszczególne sektory, np. transport i komunikacja, dobra konsumpcyjne mają słabsze przewidywania na 2023 rok. Oczekiwania dla sektora nieruchomości są zdaniem Tomasza Koraba zbyt optymistyczne.
Jackson Hole nie namieszał na rynku obligacji, nie widać specjalnej reakcji, ale rynki akcji zareagowały źle (Nasdaq). Dlatego TK nie jest obecnie entuzjastą rynków akcji w ogóle. Nie wiadomo, co dalej z surowcami, co z cyklem podwyżek stóp. W naszym regionie zbliżamy się do końca, ale to jest ogon, który nie zamacha psem. Liczą się dla globalnej gospodarki rynki bazowe (strefa euro, USA).
W Stanach bardzo ważna jest niska cena ropy, Amerykanie są znacznie bardziej mobilni niż my, tam walka z inflacją jest to także kwestia polityczna.
Ceny domów szaleją (Case-Shiller ciągle wysoko, a lending rate po gwałtownym spadku, tymczasem historycznie jest korelacja). Gdy ceny spadną, konsument poczuje się uboższy i przestanie wydawać, a gospodarka amerykańska opiera się na konsumpcji.
📣Polska i recesja? Coraz bardziej prawdopodobne.
Inflacja bazowa już spada, wypłaszcza się, rynek kredytowy upadł w lipcu, problemem są szoki zewnętrzne, na które nie mamy wpływu. Rynek energetyczny jest regulowany, piki są w styczniu, gdy wchodzą nowe taryfy.
Nasze realne wynagrodzenie spada, choć nominalnie rośnie 15-proc. inflacji nie da się dogonić. PMI mocno poniżej neutralnej granicy 50 pkt (czyli przemysł się kurczy), może nam grozić pogorszenie w eksporcie (kłopoty Niemiec).
Jedyna ucieczką przed permanentnym wzrostem płac były inwestycje; teraz firmy boją się inwestować. Widzą też coraz mniej możliwości podnoszenia cen końcowych.
Rynek mieszkaniowy – wzrosła liczba niesprzedanych mieszkań, ale deweloperzy przygotowywali się na to.
Wnioski:
Nie ma co celować w dołek na akcjach, trzeba budować portfel powoli w miarę napływających informacji. Na pewno jest za wcześnie, żeby się rzucać na akcje, mimo że jest tanio. Na kwartał-dwa będziemy wiedzieć więcej i wtedy będzie można zacząć akumulować akcje. Trzeba się przygotować na recesję, a nie na kryzys. Będzie trochę gorzej, ale sytuacja z 2008 roku się nie powtórzy, gdy np. bezrobocie w Hiszpanii wśród młodych przekraczało 50%.
Zbyt wiele niewiadomych, by wycenić ryzyko.
Oraz Wasze pytania, tematy, komentarze.
Zapraszamy!!
30.08.2022

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania