Król Dolar
Analizy LIVE we wtorek, 10 maja, zaczynamy o 8.45! (A w Londynie będzie wtedy 7.45).
O rynkach, gospodarce i świecie Robert Stanilewicz będzie rozmawiał z Magdaleną Polan, Prudential Global Investment Management Fixed Income, główną ekonomistką ds. Europy Środkowej i Wschodniej, Bliskiego Wschodu i Afryki. (Wcześniej między innymi w MFW i Goldman Sachs).
📢Inflacja, dolar, Fed, stopy – czy Rezerwa Federalna musi zatrzymać gospodarkę, by poskromić wzrost cen?
Negatywna atmosfera na niemal wszystkich klasach aktywów, Nasdaq w poniedziałek spadł o 4,29%. Pamiętajmy jednak, że Wall Street to jedno, a gospodarcza rzeczywistość to dwie różne rzeczy. Dane z amerykańskiego (i nie tylko) rynku nie są złe. Np. rynek pracy jest w dobrej formie, partycypacja w rynku pracy doszła do poziomu sprzed pandemii covidu, a nikt nie wieszczył wtedy recesji. Wiele osób ma dwie prace, dane z przemysłu nie są złe. Krótkoterminowo recesja Ameryce nie grozi.
Fed spóźnił się ze stopami, wiele osób na rynkach nie wierzyło długo w to, że Fed będzie jednak stopy podnosił. Teraz firmy i inwestorzy jakby zbiorowo w to uwierzyli. Stąd spadek cen.
Inwestorzy bardzo lubią analogie historyczne, wspomnienia lat 70. i 80. przywodzą na myśl tamte wydarzenia, bo nigdy później Fed nie musiał schodzić z tak wysokiej inflacji. Ale dziś amerykańska gospodarka jest już inna, zyski firm są rekordowo wysokie, to wszystko nie znamionuje recesji.
Reklama
Do końca nie wiadomo, jak zachowa się Fed i Fed sam tego nie wie, trzeba patrzeć na zmienne i z tego wyciągać wnioski. Jerome Powell mówił o tym, że Fed będzie się przyglądał indeksom aktywności, rynkowi pracy, inflacji, a nie jedynie rynkowi akcji, bo to jest tylko część krajobrazu. Pojawiają się opinie, że Fed nawet trochę chce przycisnąć inwestorów, bo ich zyski napędzają konsumpcję.
Komunikacja Fedu jest zdecydowanie lepsza niż obecnej RPP, ale wielu ekonomistów ocenia jego reakcję jako spóźnioną. EBC ociąga się z normalizacją polityki, obawiając się powtórki po poprzednich kryzysach, gdy za szybko zacieśniał politykę. Jeśli Fed spowolnienie w realnej gospodarce, to wtedy zmieni pewno trochę kurs, ale dopóki spadki na rynkach akcyjnych nie będą się przekładały na realną gospodarkę, to może postępować z zacieśnieniem, będzie też bardziej elastyczny i reagował na bieżąco.
Amerykanie uświadomili sobie, że sytuacja banków centralnych nie jest łatwa, poza tym podniesienie celu inflacyjnego (flexible inflation targeting). Banki centralne znacznie łatwiej tolerują inflację poniżej celu niż powyżej. Z deflacją łatwiej jest walczyć polityką fiskalną, co robiono i rynek był przyzwyczajony do tego. Poza tym w Stanach jest bardzo trudno dogadać się politykom, debata publiczna zamarła. Być może banki centralne zamknęły się we własnej bańce. Być może pora na rewizję modelu intelektualnego pod wpływem zmian, które zaszły, np. wejścia do globalnej gospodarki rynków wschodzących.
Obecna sytuacja wynika z niedoborów, co jest trudne w obliczu rosnących cen ropy czy wojny w Ukrainie. Banki mogą tylko chłodzić popyt czy stabilizować walutę, co jest ważne m.in. dla Polski. Bankierzy nie mają wpływu na to, jakie wynagrodzenia płacą firmy pracownikom (wiele zależy od stopnia uzwiązkowienia, w wielu krajach europejskich jest on wysoki).
📢King Dollar – co siła zielonego oznacza dla gospodarki i rynków?
Nasdaq spadł od początku roku o jedną czwartą, ale dolar się umacnia. Dolar wraca do domu, kapitał płynie do Stanów, a Fed zaczyna podnosić stopy, więc różnica między stopami w Stanach i na rynkach wschodzących zaczyna maleć. Zmienia się też relacja do euro, gdzie EBC ociąga się z zacieśnianiem polityki, a w strefie euro ryzyko recesji jest wyższe niż w Stanach. Odcięcie surowców z Rosji spowoduje konieczność blackoutów w przemyśle, wzrosną ceny nawozów, podrożeje zatem żywność.
📢Chińskie lockdowny a reszta świata – czy po pandemii przyjdzie recesja z Dalekiego Wschodu?
Chiny, które przez lokalne lockdowny – a nie widać, by miały zmienić politykę – powodują zahamowanie gospodarki. Jeżeli banki centralne np. w Polsce czy Czechach będą podnosić stopy, to przy umacnianiu się dolara lokalne waluty będą słabły, co napędzi inflację. To samo dotyczy rolowania długu w dolarze, słabszym zapotrzebowaniem na dług w lokalnych walutach itp. Wtedy zaczyna się „konkurs piękności” – który kraj ma mniejszy deficyt, lepsze wskaźniki, lepiej prowadzoną politykę monetarną, mniej jest narażony na czynniki geopolityczne.
Nawet jen osłabia się do dolara, dzięki tej sytuacji japońskim politykom udało się go wreszcie osłabić, choć nie była to ich „zasługa”, tylko relacji do dolara.
Na mocnego dolara znacznie bardziej odporna jest Azja, gdzie inflacja jest mniejszym problemem i eksport przeważa nad importem, a także te, które eksportują surowce i żywność. Nasz region na tym tle wygląda średnio. Mamy mocną produkcję przemysłową, do tego zdywersyfikowaną, ale kumulowanie się deficytów zewnętrznych (rekordowy na przykład na Węgrzech), ale utrata dostępu do funduszy unijnych lub rozczarowanie inwestorów przełoży się na koszt finansowania.
📢Wojna, stopy, inflacja, hojny rząd – od czego będzie zależał poziom złotego?
Złoty – mamy silną gospodarkę, ale pogarsza się rachunek obrotów bieżących i mamy wyższe ryzyko geopolityczne niż inne kraje, rozgrzaną politykę fiskalną, konflikt z UE, słabo komunikujący się bank centralny. Wypadkowa tych czynników pewnie będzie tworzyła w miarę neutralny obraz z lekkim wskazaniem na osłabianie się złotego. Inne kraje regionu są w podobnej sytuacji, może trochę lepiej reagują banki centralne, ale sytuacja makro jest podobna.
📢Kiedy polskie obligacje przestaną tanieć i co może do tego doprowadzić?
Nie widać czynników, które ograniczyłyby wzrost rentowności obligacji, rząd wymyśla wciąż nowe sposoby na wydawanie pieniędzy, brak koordynacji działań rządu i RPP, zawirowania na rynku hipotek mogą jeszcze zwiększyć rentowności. Oddechem może być czas, kiedy inflacja przestanie przyspieszać.
📢Rynki wchodzące w czasach silnego dolara – mapa sił i słabości.
Turcja – trudno tam inwestować, mechanizmy, jakie wprowadzono (ochrona lokat w lirze), zatrzymało dolaryzację i euroizację gospodarki, co ustabilizowało nieco sytuację, choć inflacja nawet ta oficjalna sięga 70%. Bank centralny, mając zakaz podwyższania stóp, wymyślał różne mechanizmy ukrytych podwyżek, ale nie mogło to zatrzymać wzrostu cen. Turcja chce też przyciągnąć fundusze do kraju i zatrzymać, bo brakuje im rezerw walutowych. To może być atrakcyjne dla Turków w Turcji lub diasporze, ale dla inwestorów zagranicznych już nie.
Na razie to się wszystko trzyma, ale jest to kwestia zaufania, w każdym momencie może nastąpić przełamanie, co może doprowadzić do kolejnych obostrzeń ze strony rządu (kontrola przepływu walut, wyższe podatki dla oszczędności walutowych), zamiast żeby bank centralny po prostu podniósł stopy. Ostatnio wyemitował też obligacje „halal”, w których nie ma procentów, ale są udziały. Jest to instrument popularny w krajach islamu.
📢Dlaczego rubel się umocnił mimo presji gospodarczej?
To druga faza po pierwszej reakcji wyprzedaży, zastopowanymi wysokimi podwyżkami. Popyt krajowy w Rosji spadł dramatycznie, więc zmniejszył się import, natomiast wzrosły przychody z eksportu, bo ropę i gaz ciągle sprzedaje. Do Rosji trafia więcej walut niż wcześniej i niż z niej wypływa, rachunek obrotów się poprawia. Jednak siła waluty nie jest jedynym wyznacznikiem tego, co dzieje się w gospodarce.
Przeciętny Rosjanin, który wcześniej korzystał z zagranicznych dóbr, pewnie nie ocenia dobrze sytuacji gospodarki.
Ale będą kolejne fazy; ograniczenie eksportu gazu i ropy spowoduje konieczność poszukiwania nowych rynków, pewnie po niższych cenach. Z kolei konsumenci nie będą w nieskończoność zaciskać pasa, więc import wzrośnie. Tak że to saldo obrotów zacznie się zmieniać.
Zapraszamy!!
09.05.2022

Źródło: analizy.pl
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania