Nadchodzi era seniorów
Globalna populacja starzeje się. Co to oznacza dla gospodarki, rynków kapitałowych i inwestorów?
Większość inwestorów śledzi codzienne doniesienia mediów o wojnach handlowych, polityce, czy cenach ropy naftowej. Niewielu natomiast zastanawia się nad globalnymi trendami demograficznymi, które już zmieniły i w kolejnych dziesięcioleciach wciąż będą zmieniać oblicze gospodarek i rynków finansowych, stając się wyzwaniem współczesności, ale też otwierając nowe możliwości inwestycyjne. Jednym z takich megatrendów demograficznych jest zjawisko starzenia się społeczeństwa na świecie.
Reklama
Era seniorów
Na skutek postępu cywilizacyjnego i poprawy jakości życia na świecie systematycznie rośnie odsetek ludzi w wieku poprodukcyjnym. Powszechnie uważa się, że starzejąca się populacja to przede wszystkim zjawisko krajów rozwiniętych. W rzeczywistości jednak dwie trzecie seniorów na świecie żyje w krajach wschodzących. Dość powiedzieć, że w Azji osób powyżej 65 roku życia jest więcej, niż wynosi całkowita populacja Ameryki Północnej i strefy euro.
– W czasach Cesarstwa Rzymskiego średnia długość życia wynosiła zaledwie 25 lat. W średniowieczu ludzie dożywali 33 lat, a w okresie rewolucji przemysłowej w XIX wieku okres ten wydłużył się do 55 lat. Obecnie żyjemy średnio 72 lata z tym, że w krajach Zachodu dożywalność jest wyższa i wynosi 80 lat, a w Japonii – 84 lata. Co więcej, prognozy demograficzne wskazują, że w 2070 roku, a więc już za niecałe pięć dekad, średnia długość życia ludzi na świecie wzrośnie aż do 125 lat – wskazuje Aneta Wynimko, zarządzająca funduszem Fidelity Global Demographics Trends.
Tempo wzrostu liczebności osób w wieku 60+ zaskakuje dynamiką. Według danych ONZ, do 2050 r. udział tej grupy wiekowej w ogólnej populacji w większości krajów przekroczy 20 proc. W Japonii, która jest najszybciej starzejącą się gospodarką na świecie, za dwie dekady aż 30 proc. obywateli będzie miało więcej niż 65 lat. W Stanach Zjednoczonych do 2050 r. liczba seniorów wzrośnie z 46 do 90 milionów. W Niemczech, Francji i we Włoszech już obecnie jeden na dwudziestu obywateli ma ponad 65 lat. A jeśli dodamy, że chodzi tu o trend niezwykle stabilny, przewidywalny, trudno odwracalny i niecykliczny, czyli niezależny od zmian gospodarczych, to łatwo wyciągnąć wniosek, że osoby starsze, jako grupa konsumentów, dysponują i będą dysponować coraz większą siłą nabywczą.
– Prognozy wskazują, że za trzy dekady liczba osób powyżej 60 roku życia podwoi się i wyniesie 2 miliardy, czyli ponad jedną piątą światowej populacji. Nie zatem ma wątpliwości, że starzenie się społeczeństwa na świecie będzie mieć ogromne implikacje dla przyszłej konsumpcji, a firmy działające w sektorach zaspakajających specyficzne potrzeby osób starszych, rozwijają się i wciąż będą rozwijać się dynamicznie – uważa Aneta Wynimko.
Zwycięzcy jutra
Można dość łatwo przewidzieć, że wraz z poprawą jakości i długości życia wzrośnie też zapotrzebowanie na usługi medyczne i produkty farmaceutyczne. Bo choć będziemy żyć dłużej niż nasi rodzice czy dziadkowie, to jednak wiele z tych lat spędzimy na walce z przewlekłymi chorobami. Prognozy wskazują, że przykładowo w USA roczne wydatki na leki amerykańskich gospodarstwach domowych wzrosną z nieco ponad 400 mld USD obecnie do 900 mld USD za trzy dekady.
Do 2050 r. liczba ludności na świecie wzrośnie o ponad 2 miliardy i sięgnie niemal 10 miliardów. W tym samym czasie liczba osób w wieku produkcyjnym znacząco spadnie, co będzie skutkować poważnym niedoborem pracowników. Dość powiedzieć, że obecnie na jednego emeryta na świecie przypada średnio ośmiu pracujących, ale już za dwie dekady na jednego seniora pracować będzie zaledwie cztery osoby. To właśnie z tego powodu, w wielu krajach jednym z głównych priorytetów polityki społecznej jest zwiększenie aktywności zawodowej osób starszych. Rządowe wysiłki mogą jednak nie wystarczyć. Zdolności produkcyjne nie nadążą za popytem, jeśli przedsiębiorstwa nie postawią na automatyzację. A ta jest niczym innym, jak zastępowaniem człowieka przez maszyny. Maszyny, które mają wiele zalet: pozwalają zredukować koszty, są bardziej wydajne, niezawodne i również atrakcyjne z punktu widzenia ESG.
Obecnie w Chinach na 10 tysięcy pracowników przypada niecałe 200 robotów, czyli mniej niż 20 proc. produkcji, podczas gdy w Korei Południowej prawie 90 proc. Eksperci Fidelity zwracają jednak uwagę, że wraz z przemianami demograficznymi w Azji, wzrastać też będzie automatyzacja, czyli proces zastąpienia rutynowych, powtarzalnych zadań technologią. Tym bardziej, że pozwala ona znacząco ograniczyć koszty, co będzie miało ogromne znaczenie w obliczu spodziewanej presji płacowej. Kraje, w których liczba ludności w wieku produkcyjnym maleje, nadadzą priorytet technologiom zwiększającym wydajność, takim jak robotyka czy sztuczna inteligencja.
Globalny apetyt starzejących się, ale równocześnie bogacących się społeczeństw na rentowność, zwłaszcza w obliczu niskich stóp procentowych i inflacji, będą z kolei napędzać popyt na produkty zarządzania majątkiem i inne usługi finansowe.
Beneficjenci trendów
Jednym z beneficjentów zjawiska starzejącego się społeczeństwa jest np. branża optyczna. - Wiadomo, że z wiekiem pogarsza się wzrok. Obecnie, ze względu na powszechne stosowanie urządzeń elektrycznych, jak smartfony czy laptopy, nasze oczy w jeszcze większym stopniu narażone są na choroby – zauważa Aneta Wynimko.
Już dziś aż 60 proc. światowej populacji potrzebuje korekty wzroku, ale zaledwie 40 proc. z nich decyduje się na nią. Dodatkowo, aż 6,1 mld ludzi w ogóle nie ochrania oczu przed promieniowaniem UV i równie szkodliwym promieniowaniem ekranów. Przykładowo w USA ludzie wydają aż trzy razy więcej na usługi stomatologiczne niż optyczne.
– Typowym dla seniorów schorzeniem jest np. dalekowzroczność starcza, spowodowana utratą elastyczności soczewki oka. Obecnie już 30 proc. populacji zmaga się z tym problemem, ale prognozy wskazują, że odsetek ten wzrośnie do 40 proc. Jednak znowu, zaledwie 15 proc. z takich osób używa okularów korekcyjnych. To się jednak zmienia wraz z poprawą jakości życia i wzrostem edukacji. A to stwarza ogromne możliwości firmom z tej branży. Przykładem takiej spółki może być EssilorLuxottica. Ta włosko-francuska firma zdołała osiągnąć dominującą pozycję na rynku dzięki przewagom technologicznym, solidnie zdywersyfikowanemu portfolio produktów i dobrze rozwiniętym kanałom dystrybucji, również internetowym – wylicza Aneta Wynimko i dodaje, że takich beneficjentów starzenia się populacji na świecie jest znacznie więcej.
– Przykładowo, nasze badania wskazują, że wraz z wiekiem kobiety zaczynają bardziej dbać o zdrową skórę. To z kolei szansa dla branży kosmetycznej. Jednakże, gdy spojrzymy na globalny popyt na prestiżowe kosmetyki, zauważymy ogromną różnicę w poszczególnych krajach. Przykładowo, w Chinach wydatki na tego rodzaju produkty wynoszą 23 USD na osobę, w Indiach zaledwie 2 USD, ale z drugiej strony w Korei Południowej – prawie 300 USD na osobę. A to oznacza, że trajektoria wzrostu tego biznesu w Azji może być atrakcyjna zważywszy, że kobiety w Chinach stanowią większość siły roboczej – zauważa Aneta Wynimko.
Jednym z beneficjentów tego zjawiska jest znana marka kosmetyczna – L'Oréal. Ekspertka Fidelity zwraca uwagę, że portfolio firmy jest bardzo dobrze rozbudowane zarówno pod względem produktów, cen, jak i kanałów sprzedaży. Przewagą konkurencyjną, która pozwoliła jej przetrwać pandemiczne czasy w dobrym zdrowiu, jest inwestycja we wspomniane wcześniej nowoczesne technologie.
– L'Oréal staje się właściwie kosmetyczno-technologiczną firmą. Jedną z innowacji, jaką wprowadzono, jest aplikacja, która pozwala klientom testować produkty do makijażu bez wychodzenia z domu. Technologia świetnie sprawdziła się podczas pandemii i wprowadzanych lockdownów. W efekcie udział przychodów spółki z e-commerce wzrósł z 15 proc. w 2019 r. do niemal 30 proc. w 2020 r. – wskazuje ekspertka Fidelity.
27.09.2021

Źródło: goodluz / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania