Odblokowywanie coraz bliżej [LIVE]
Każdy tydzień zamknięcia gospodarki przynosi ogromne koszty. W Polsce tydzień lockdownu oznacza stratę blisko 10 mld zł – mówi Rafał Bogusławski w rozmowie z Robertem Stanilewiczem
Reklama
- Zaczynamy nowy tydzień w czasach koronawirusa. Co będzie najważniejsze dla inwestorów najbliższych dniach?
– Rozpoczyna się sezon wyników. Największe banki inwestycyjne będą składać kwartalne raporty. Inwestorzy będą szukali sygnałów, czego można się spodziewać w drugim kwartale. W tym tygodniu zaczynają pojawiać się także dane makroekonomiczne z marca. Dzięki nim będzie widać, jak bardzo spadła konsumpcja w USA oraz jak bardzo ucierpiał tamtejszy przemysł. Dzisiaj zostały opublikowane dane z Chin na temat bilansu handlowego, które były dużo lepsze od oczekiwań. Inwestorzy przyjmują pozytywnie informacje o tym, że druga gospodarka świata nie jest pogrążona w tak głębokim kryzysie jak zakładano, co odzwierciedlone jest w rosnących podczas sesji azjatyckiej indeksach akcji.
- Najwięksi producenci ropy zdecydowali się na największe w historii cięcie produkcji ograniczające wydobycie o 10 milionów baryłek dziennie. Jakie będą tego konsekwencje?
– Jest to krok w dobrą stronę, lecz jest to wciąż za mało. Analitycy szacują, że do momentu uruchomienia programu ograniczenia wydobycia, czyli do 1 maja, zapasy ropy naftowej prawdopodobnie przekroczą miliard baryłek. To jest nieprawdopodobna wielkość. Można oczekiwać, że na rynku ropy niski poziom cen będzie się utrzymywać jeszcze przez kilka miesięcy.
- Analitycy Goldman Sachs zmienili zdanie co do przyszłości rynku akcji. Co skłoniło ich do takiego działania?
– Analitycy Goldman Sachs spodziewają się, że w drugim kwartale gospodarka na świecie może spaść między 7% a 10%. Przewidują również gwałtowny wzrost bezrobocia, nie tylko w USA, ale także na świecie. Równocześnie zmienili zdanie jeśli chodzi o rynki akcji. Uważają, że amerykański rynek akcji nie będzie testował marcowych dołków i że weszliśmy w trwalszą fazę wzrostową. Ich cel dla S&P500 znajduje się na poziomie 3000 pkt, w tej chwili indeks znajduje się na poziomie 2800 pkt. Nie spodziewają się już drugiej gwałtownej fali spadków, przede wszystkim ze względu na to, co zrobił Fed. Interwencje amerykańskiego banku centralnego są tak gigantyczne, że jeśli epidemia nie wymknie się spod kontroli, ryzykowne aktywa będą dalej kupowane. Eksperci z Goldmana już nie czekają na spadek S&P500 do 2000 pkt, tak jak czekali jeszcze tydzień temu.
- Bardzo trudno jest zorganizować i zrealizować takie zmiany, jak np. wyższe zasiłki dla bezrobotnych. Mechanizmy administracyjne mogą się zacinać.
– To jest przykład tego, że wąskie gardła, jeśli chodzi o niesienie pomocy, pojawiają się w nieoczekiwanych miejscach, ale także to, jak wielka jest skala tych działań. Kluczowe jest jednak to, kiedy gospodarka zostanie odblokowana i zacznie działać chociaż na 80-90% swoich możliwości. Utrzymywanie zamknięcia gospodarki przez 2-3 miesiące może być niewystarczające, nawet mimo niesionej pomocy. Każdy tydzień zamknięcia gospodarki to ogromne koszty. Szacując spadek konsumpcji o 30% w Polsce, która stanowi 2/3 naszego PKB, można przyjąć, że tracimy mniej więcej 20-25% PKB na skutek zamknięcia gospodarki. Oznacza to, że w ciągu tygodnia tracimy ok. 10 mld zł.
- Co może dziać się ze złotem?
– Ostatnie wzrosty doprowadziły złoto do tego poziomu, przy którym możliwa będzie realizacja zysków. Patrząc przez pryzmat czynników makroekonomicznych, a przede wszystkim tego co robią banki centralne, złoto wydaje się nadal atrakcyjną inwestycją nawet przy tych poziomach. Spodziewam się dość szybkiego testowania historycznych szczytów z 2011 roku, tj. 1900$ za uncję.
- Gdybyś musiał, wybrałbyś złoto czy amerykańskie obligacje?
– Zdecydowanie złoto. W tej chwili amerykańskie obligacje to aktywo, które najlepsze ma już za sobą. W scenariuszu, który zakładam, na świecie pojawi się mocna fala deflacyjna. W najbliższych 3-4 miesiącach, może pół roku, dojdzie do gwałtownego spadku cen we wszystkich gospodarkach. Natomiast przyszły rok to odbicie inflacji. Pojawi się zarówno odbicie cen surowców jak i spadek zaufania do aktywów emitowanych przez rządy.
14.04.2020

Źródło: Analizy Online
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania