Kolejna kara dla Raiffeisena
KNF po raz kolejny ukarał Raiffeisen Bank Polska w sprawie funduszy W Investments. Tym razem sankcja wynosi 50 mln zł i została nałożona na mocy prawa bankowego, wskazuje DGP
Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) znów ukarała Raiffeisen Bank Polska (RBP), wynika z doniesień Dziennika Gazety Prawnej (DGP). Po raz kolejny chodzi o fundusze W Investments i nieprawidłowości, które zdaniem nadzoru miały miejsce przy wykonywaniu zadań depozytariusza (a obecnie likwidatora) przez bank. Sankcja w wysokości 50 mln zł została nałożona na mocy prawa bankowego. Zgodnie z przepisami mogła sięgnąć aż 10% przychodów banków, co dawałoby około 200 mln zł. Sprawy nie komentują nadzór oraz RBP. Teoretycznie bank może jednak uniknąć płacenia.
Reklama
Jak tłumaczy Jacek Barszczewski, rzecznik KNF, Komisja, wymierzając karę pieniężną za naruszenie przepisów prawa, każdorazowo dokonuje analizy ustalonego stanu faktycznego oraz przesłanek wpływających na wymiar kary określonych w art. 189 d kodeksu postępowania administracyjnego.
– Jedną z tych przesłanek są działania podjęte przez stronę postępowania dobrowolnie, w celu uniknięcia skutków naruszenia prawa – dodaje.
Z ustaleń dziennikarzy DGP wynika, że RBP zaproponował dystrybutorom funduszy, m.in. bankom Alior i BOŚ, wypracowanie rozwiązań, które w jakimś stopniu zadośćuczynią nabywcom certyfikatów. Rozmowy jednak nie przyniosły na razie żadnych efektów, a dodatkowo nałożone kary komplikują całą sprawę.
– Wciąż szacujemy, ile wynoszą realne straty inwestorów, odtwarzamy księgi spółek z portfeli funduszy. Opóźnianie procesu likwidacji nie leży w naszym interesie. Sprawa jest jednak skomplikowana, bo struktura funduszy zarządzanych przez W Investments i MFM jest bardzo zagmatwana. Chcemy to zrobić rzetelnie, a to niestety wymaga czasu – wyjaśnia Radosław Ignatowicz, dyrektor departamentu instytucji finansowych i usług powierniczych RBP.
Dzisiaj mówi się o stratach w wysokości 0,5 mld zł, które poniosło około 2 tys. osób. To nabywcy certyfikatów funduszy Inwestycje Rolne, Lasy Polskie, Vivante oraz Inwestycje Selektywne.
Na rynku się spekuluje, że dotkliwe kary nakładane na RBP i wszczęcie postępowania wobec Aliora to sposób nadzoru na skłonienie banków do dogadania się z osobami, które nabyły trefne certyfikaty funduszy. Wcześniej depozytariusz został tylko raz ukarany przez KNF. Był to Deutsche Bank Polska, na który w 2011 r. zostało nałożone 350 tys. zł z ustawy o funduszach inwestycyjnych. RBP z tych samych przepisów w sprawie W Investments dostał zaś maksymalny wymiar kary, czyli 5 mln zł, a dodatkowo 50 mln zł z prawa bankowego.
Jak tłumaczy Radosław Ignatowicz, kara jest efektem przedstawionej po raz pierwszy w historii rynku przez KNF tak obszernej interpretacji przepisów dotyczących obowiązków depozytariusza, przy czym mocno rozszerzającej dotychczasowe rozumienie regulacji przez uczestników rynku.
– Przepisy są niestety nieprecyzyjne i wielokrotnie Rada Banków Depozytariuszy zwracała się o ich doprecyzowanie, proponując wprowadzenie pewnych standardów. Na podstawie tych samych unijnych rozporządzeń rola i odpowiedzialność depozytariusza, np. w Austrii czy Niemczech, są określone dużo bardziej precyzyjnie – dodaje.
Jego zdaniem ewentualne rozstrzygnięcia w sprawie kar będą miały istotny wpływ na przyszły kształt rynku funduszy inwestycyjnych w Polsce. Przy tak szeroko określonych przez nadzór wymogach i związanym z tym ryzykiem kar banki mogą nie chcieć prowadzić tej działalności, podkreśla dyrektor w RBP.
Radosław Ignatowicz zwraca uwagę, że podstawową funkcją depozytariusza było dopilnowanie, żeby aktywa funduszy W Investments nie zginęły.
– I faktycznie nikt nie podnosi wobec nas takich zarzutów. Należy podkreślić, że nie jesteśmy odpowiedzialni za proces inwestycyjny czy sam proces zarządzania. Kontrola działań funduszu dotyczy przede wszystkim zgodności jego działań ze statutem i przepisami prawa oraz kontroli wyceny przygotowanej przez fundusz lub wyspecjalizowane firmy wyceniające – mówi.
RBP tłumaczy, że rola kontrolna depozytariusza była wykonywana na podstawie informacji, w tym bilansów, które bank otrzymywał od spółek wchodzących w skład portfela felernych funduszy. Wiadomo już dzisiaj, że fundusze mają skomplikowaną, piętrową strukturę. Aktywa kupowały za pośrednictwem spółek zależnych, powiązanych ze sobą wzajemnymi inwestycjami. Zagmatwana struktura portfeli funduszy nie pomaga w dokonaniu ich wyceny, a co za tym idzie likwidacji, która spoczywa na RBP.
Radosław Ignatowicz dodaje również, że według wiedzy przedstawicieli banku żaden z depozytariuszy działających na polskim rynku nie wykonuje równolegle niezależnych wycen, o których pisze KNF jako o rozwiązaniu modelowym, a ukarany za to został jedynie Raiffeisen.
Za: Dziennika Gazeta Prawna nr 190 (2018-10-01), s. A-67, Bartek Godusławski, Rekordowa kara dla banku.
01.10.2018

Źródło: fotogestoeber / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania