Pierwsze komentarze do projektu o PPK
Obrany kierunek jest słuszny, ale kilka kwestii wymaga rozważenia. Zdaniem rynku dobrze by PPK były oferowane również przez PTE, a ustawa powinna uregulować kwestię OFE. Wyzwaniem mogą by niskie koszty
W czwartek rząd opublikował projekt ustawy o Pracowniczych Planach Kapitałowych (PPK). Większość szczegółów znana była już wcześniej, jednak przedstawiciele rynku jak dotąd byli raczej powściągliwi. Po oficjalnej prezentacji rządowych propozycji posypały się komentarze. Przybliżamy wybrane wypowiedzi, które ukazały się w piątkowym "Parkiecie".
Reklama
Zdaniem Marcina Dyla, prezesa Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami, obrany kierunek jest słuszny bowiem kilkanaście lat funkcjonowania różnych form oszczędzania pokazało, że największy stopień partycypacji w programie jest właśnie w zakładach pracy. Mowa o pracowniczych programach emerytalnych (PPE). Jak dodaje, dobrym rozwiązaniem jest również powierzenie zarządzania PPK towarzystwom funduszy inwestycyjnych.
– Uważam także, że dobrze się stało, iż środki ze składek w PPK trafią do najbardziej doświadczonych instytucji zarządzających aktywami, czyli do funduszy inwestycyjnych. (…) Sądzę, że prowadzeniem PPK będą zainteresowane co najmniej te TFI, które oferują PPE, oraz te, które mają sporą bazę klientów instytucjonalnych, aczkolwiek wymagania 10 mln zł kapitału zakładowego oraz 3-letnie doświadczenie w zarządzaniu funduszami z pewnością wykluczy niektóre z nich. Zakładana partycypacja na poziomie 75% wydaje się również możliwa do osiągnięcia, może nie od razu, ale z czasem jest to realne, zwłaszcza że wprowadzeniu PPK powinna towarzyszyć kampania informacyjna państwa oraz akcja wśród pracodawców ze strony zainteresowanych TFI – mówi.
Zdanie to podzielają również same towarzystwa. Jak wskazuje Małgorzata Barska, prezes NN Investment Partners TFI, przy okazji tworzenia PPK przedadzą się doświadczenie i infrastruktura wykorzystywane w ramach zarządzania PPE.
– Jesteśmy jednym z największych graczy na rynku PPE, mamy więc doświadczenie w zarządzaniu oszczędnościami emerytalnymi pracowników. Jako pierwsze TFI w Polsce – jeszcze w 2012 r. – uruchomiliśmy fundusze cyklu życia. To właśnie na tego typu strategiach inwestycyjnych mają być oparte PPK. Z szacunków rządowych wynika, że dodatkowe oszczędności Polaków wzrosną o 15 mld zł rocznie. To kwota, która - za pośrednictwem rynku kapitałowego - pobudzi rozwój gospodarki. Ostrożnie prognozując do prowadzonych przez nas PPK może trafiać około 1 mld zł aktywów rocznie, które będziemy pomnażać dla przyszłych emerytów – mówi.
Wyzwaniem będzie ograniczenie kosztowe (maksymalna stawka opłat całkowitych nie może przekraczać 0,6%, przyp. red.). Jak podkreśla prezes NN Investment Partners TFI dla TFI PPK będą produktem niskomarżowym, a koszty udziału w systemie mogą przesądzić o tym, czy TFI zdecydują się zarządzać nowymi planami emerytalnymi.
Podobnego zdania jest Marcin Materna, szef działu analiz Millennium Dom Maklerski. Zwraca uwagę, że TFI mogą nie być zainteresowane zakładaniem planów z niską opłatą za zarządzanie, gdy obok w ofercie mają fundusz o podobnej strategii, gdzie wynagrodzenie jest kilkukrotnie wyższe.
– Bez zapewnienia aktywów, a o to może być trudno (nie wiadomo ile osób wystąpi z programu, przy takiej opłacie za zarządzanie aktywny marketing wśród firm także może okazać się zbyt drogi) utworzenie kilku funduszy, z których każdy ponosi niemałe koszty może być nieopłacalne. I dużą część puli zgarnie PFR, czyli instytucja kontrolowana przez rząd – w ten sposób rząd będzie de facto decydował o tym, w co zainwestowane zostaną portfele emerytalne Polaków – wyjaśnia.
Sceptyczną opinię wyraził także Jacek Treumann, członek zarządu Esaliens TFI. Jak podkreśla koszty prowadzenia bardzo dużej liczby rejestrów o stosunkowo niewielkich aktywach w początkowej fazie funkcjonowania PPK mogą ograniczać dochodowość przedsięwzięcia w pierwszych latach.
– Co więcej, ustawodawca nakłada dodatkowo trzy koszty na instytucje finansowe prowadzące PPK. Po pierwsze, jednorazową opłatę wstępną za dopuszczenie na portal PPK w wysokości nie wyższej niż 1 mln zł. Po drugie, roczną opłatę w wysokości nie wyższej niż 0,1% wartości zarządzanych w ramach PPK aktywów. I po trzecie, miesięczną opłatę na rzecz PFR za prowadzenie ewidencji PPK w wysokości maks. 1 zł za każdy rachunek w PPK. W szczególności ten ostatni koszt będzie uciążliwy dla instytucji finansowych w pierwszych latach funkcjonowania PPK, tym bardziej że uczestnik może posiadać w ramach PPK więcej niż jeden rejestr – dodaje.
Zdaniem Małgorzaty Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych, mankamentem propozycji jest fakt, że reforma nie ma charakteru całościowego.
– Obecnie procedowana jest jedynie część reformy. Opóźnione zostaje wielokrotnie anonsowane przekształcenie OFE, a nadto wbrew wcześniejszym deklaracjom w upublicznionym projekcie ustawy nie zapisano Powszechnych Towarzystw Emerytalnych (PTE) jako podmiotów uprawnionych do zarządzania PPK. Reforma musi zostać uzupełniona o te dwa elementy, by z sukcesem zrealizować cele postawione przed nią w planie budowy kapitału i w strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju – wyjaśnia.
Zwolennikiem uwzględnienia PTE w projekcie jest także Grzegorz Chłopek, Prezes Zarządu Nationale-Nederlanden PTE. Jak mówi podmioty zarządzające dziś OFE i DFE mają największe na rynku doświadczenie w produktach emerytalnych oraz są najtańsze dla klientów – mają najniższe koszty funkcjonowania. Osiągają także najlepsze na rynku stopy zwrotu.
Źródło: Parkiet
16.02.2018

Źródło: fotogestoeber / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania