To był tydzień: Druga młodość Starego Kontynentu

Centrysta Emmanuel Macron i reprezentantka prawicy Marine Le Pen – to dwójka kandydatów na fotel prezydenta Francji, która zmierzy się w drugiej turze wyborów w najbliższą niedzielę. Póki co Macron prowadzi we wszystkich sondażach, które przeprowadzone zostały po wynikach pierwszej tury. Co więcej, według widzów, lepiej od swojej oponentki wypadł podczas ostatniej debaty telewizyjnej. Na jego korzyść gra to, że większość z głosujących na innych kandydatów, którzy odpadli w pierwszej turze prędzej zdecyduje się postawić krzyżyk przy jego nazwisku niż przy reprezentującej skrajnie prawicowe poglądy Marine Le Pen. O tym, ile warte są przedwyborcze sondaże dowiemy się późnym wieczorem w niedzielę. Faworytem rynków jest jednak Macron, co widać po rosnącym rynku akcji (CAC40 wzrósł na przestrzeni tygodnia o +2,5%) oraz po spadających rentownościach 10-letnich obligacji skarbowych.  
 

Nie tylko sytuacja na francuskim rynku kapitałowym dostarczyła inwestorom wielu powodów do zadowolenia. Podobnie było w wielu innych gospodarkach europejskich. Powód? Świetne dane makroekonomiczne z kwitnącym przemysłem na czele. Kwietniowe indeksy PMI dla tego sektora znacząco przekraczają poziom 50 pkt., oddzielający ekspansję od recesji. W strefie euro PMI dla przemysłu wzrósł o +0,5 pkt. względem marca i wyniósł 56,7 pkt. To najlepszy wynik od sześciu lat. Liderem są Niemcy, dla których wskaźnik wyniósł aż 58,2 pkt. W Polsce wzrósł on do 54,1 pkt. 

- Produkcja, nowe zamówienia, zatrudnienie – wszystkie te komponenty badania Markitu wskazują, że europejskie gospodarki już nie tylko stopniowo się rozpędzają, ale tempo poprawy koniunktury staje się wręcz imponujące. Stary Kontynent jest wspierany słabym euro, rekordowo niskimi stopami procentowymi oraz coraz bardziej przewidywalną sytuacją polityczną - komentuje Grzegorz Raupuk, członek zarządu RDM Wealth Management.
 

Spada również bezrobocie. Jak podaje Eurostat stopa w ujęciu BAEL w strefie euro wyniosła w marcu 9,5% (rok wcześniej było to 10,2%). Jeszcze lepiej było w Polsce. Liczba bezrobotnych w ciągu roku spadła o prawie 200 tys. i obecnie stopa wynosi 5,3% - najniżej w historii badania. Według ekonomistów z BZ WBK, o ile w kolejnych kwartałach w naszym kraju utrzyma się solidne tempo wzrostu gospodarczego i popyt na pracowników, stopa bezrobocia w ujęciu BAEL może spaść poniżej 4% jeszcze przed końcem tego roku. 
 

Znacznie spokojniej było za oceanem. Zgodnie z oczekiwaniami Fed pozostawił stopy procentowe bez zmian. Komunikat po posiedzeniu był pozytywny. Bankierzy uważają, że spowolnienie wzrostu gospodarczego w I kwartale jest przejściowe, sytuacja na amerykańskim rynku pracy będzie ulegać dalszej poprawie, a inflacja ustabilizuje się na poziomie ok. 2% w średnim terminie. Taki ton zostawia otwartą furtkę do podwyżki na następnym posiedzeniu w czerwcu. Zwłaszcza, że piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy potwierdziły jego siłę. Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w kwietniu wyniosła 211 tys. i okazała się wyższa od prognozowanej (185 tys.). Z kolei stopa bezrobocia wyniosła 4,4% (wobec prognozowanych 4,6%). 

 

Rynek funduszy inwestycyjnych: 

Dzięki sprzyjającej koniunkturze na globalnych rynkach kapitałowych oraz świetnym wynikom warszawskiej giełdy w kwietniu trzy czwarte funduszy z oferty TFI dała zarobić. Najlepszą grupą rozwiązań okazały się fundusze akcji tureckich (średnio +7,6%) oraz akcji polskich uniwersalnych (+4,6%). W środowisku solidnych wzrostów na GPW (WIG20 był w kwietniu 9,2% nad kreską) dobrze radziły sobie również Otwarte Fundusze Emerytalne. Średnio zarobiły one +5,0%, a ich aktywa wzrosły do 176 mld zł.  

Wojciech Kiermacz
Analizy Online