Podatek bankowy sieje postrach na rynku TFI
Podatek bankowy, który pojawia się jako pomysł jednej z partii, dla sporej części TFI może oznaczać koniec działalności. Dołują kursy akcji TFI
Od kilku tygodni trwa przecena polskich banków; od końca maja WIG-Banki stracił już -10%. Głębokie spadki wycen notują także notowane na giełdzie towarzystwa funduszy inwestycyjnych. W tym czasie ceny akcji Quercus TFI oraz Skarbiec Holding straciły blisko ¼ swej wartości. Jednym z powodów jest zapowiedź wprowadzenia podatku "bankowego", czyli powrót do pomysłu z końcówki 2011 roku. Choć obecnie mówi się głównie o tym, że dotknie on banki, to wg przywoływanego projektu ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych, miałby on dotyczyć także funduszy inwestycyjnych.
Jak czytamy w projekcie, podatek byłby naliczany od sumy aktywów zgromadzonych w funduszach inwestycyjnych wykazanych w rocznym sprawozdaniu finansowym. Jego stawka wyniosłaby 0,39%. Oznacza to, że z tego tytułu TFI musiałyby w tym roku wpłacić do budżetu 928 mln zł (aktywa funduszy na koniec 2014 roku warte były 238 mld zł). To dwa razy więcej niż wyniosły zyski całej branży. Rok 2014 nie jest pod tym względem wyjątkiem. Gdy spojrzymy na historyczne dane, okazuje się, że rentowność całej branży - mierzona jako stosunek zysku netto do wartości aktywów zgromadzonych w funduszach - nie przekracza 0,39% od 2009 roku.
Według naszych szacunków, wypracowane zyski nie wystarczyłyby na pokrycie należności podatkowej w ponad połowie TFI. Dotyczy to przede wszystkim firm, które specjalizują się w nisko marżowych produktach, czyli głównie funduszach szytych na miarę dla konkretnego inwestora. W przypadku niektórych TFI są to fundusze dedykowane własnej grupie kapitałowej, dla której zarządzanie aktywami poprzez fundusze ma wiele zalet (w tym podatkowych). Przykładem jest TFI PZU, które w funduszach dedykowanych ma ok. 70% aktywów. Dla tego TFI wartość należności podatkowej za 2014 rok wyniosłaby 100 mln zł, tymczasem spółka zarobiła na czysto 18 mln zł. Wśród towarzystw, w których wartość należności podatkowej za 2014 przekroczyłaby wypracowane za ten rok zyski netto, znalazły się także Ipopema TFI (w funduszach dedykowanych ma ponad 90% aktywów), notowane na giełdzie Skarbiec TFI (3/4 aktywów w funduszach szytych na miarę), Aviva Investors TFI, a także PKO TFI, czy ING TFI.
Po przeciwnej stronie znalazło się mniej instytucji, głównie takich, które skupiają się głównie na produktach detalicznych, w tym przede wszystkim na funduszach z większym udziałem akcji w portfelu. Wypracowane w 2014 roku zyski wystarczyłyby na zapłacenie podatku w notowanych na warszawskiej giełdzie Quercus TFI i Altus TFI, a także m.in. w Pioneer Pekao TFI, Noble Funds TFI, czy BPH TFI. Ostatnia z wymienionych instytucji wprowadziła ostatnio fundusze z niskimi opłatami za zarządzanie – w jednym z nich już na starcie przychody z opłat nie wystarczą na pokrycie podatku (nie przekraczają 0,39% aktywów).
Wybrane zagrożenia dla branży wynikające z wprowadzenia nowego podatku dla TFI:
Reklama
- konieczność całkowitej zmiany modelu biznesowego lub zakończenia działalności przez TFI,
- przesunięcie progu rentowności, który może całkowicie zablokować tworzenie nowych podmiotów,
- brak możliwości wprowadzenia obniżek opłat z tytułu zarządzania w funduszach,
- wycofanie aktywów z funduszy szytych na miarę – spadek aktywów o połowę.
Wśród zagrożeń wymienia się także możliwość przeniesienia biznesu funduszowego do Luksemburga (tworzenie funduszy i TFI, a następnie notyfikacja w Polsce na bazie paszportu europejskiego).
Anna Zalewska
Analizy Online
08.07.2015

Źródło: Brian A Jackson / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania