To był tydzień: Hossa, która nie ma końca i zaskakująca decyzja RPP
Najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni na polskim rynku była decyzja Rady Polityki Pieniężnej dotycząca stóp procentowych.
Co prawda rynek spodziewał się obniżki, ale jej skala okazała się zaskoczeniem. RPP obniżyła stopę referencyjną o -50 pb. do rekordowo niskiego poziomu 2%. Większość ekspertów związanych z rynkiem spodziewało się cięcia kosztu pieniądza o -25 pb. Decyzja RPP może oznaczać rozpoczęcie kolejnego cyklu obniżek stóp. Według Marka Belki, prezesa NBP, kolejne cięcia są możliwe, ale Rada ich nie obiecuje. Zwolennicy obniżki o -50 pb. byli za skróceniem czasu trwania cyklu. Na rynku trwa dyskusja dotycząca jego skali. Część komentatorów uważa, że do końca roku stopa referencyjna może zostać obniżona jeszcze o -50 pb (sprawdź wyniki funduszy gotówkowych i pieniężnych).
Decyzja RPP była jednym z czynników, który wspomógł ceny polskich obligacji skarbowych. Hossa na tym rynku zdaje się nie mieć końca, mimo sceptycznych oczekiwań komentatorów. Rentowność polskich 10-latek ustanowiła kolejne historyczne minima w tym tygodniu i spadła do 2,67% w trakcie czwartkowej sesji. Tylko od początku miesiąca indeks IROS-10 wzrósł już o ponad +2,0%. Rekordy odnotowały również inne rynki, jak np. niemiecki, czy hiszpański.
W tym tygodniu inwestorzy musieli zmierzyć się również z serią słabych danych płynących z niemieckiej gospodarki. Sierpniowe zamówienia w przemyśle spadły aż o -5,7%, wobec +4,9% miesiąc wcześniej. Dynamika produkcji przemysłowej odnotowała obniżkę o -4,0% (największy spadek od stycznia 2009 r.). Z kolei niemiecki eksport w sierpniu spadł o blisko -6,0%. Na dane dotyczące wymiany handlowej mogła mieć wpływ napięta sytuacja geopolityczna i sankcje gospodarcze na linii Rosja – Unia Europejska. Słabsze dane zza Odry to zła wiadomość dla polskich eksporterów. Niemcy są naszym głównym partnerem handlowym.
Do negatywnych informacji należy również zaliczyć prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego dla globalnej gospodarki. Szacunek wzrostu obniżono o -0,4 pkt proc. do +3,3%. W przypadku strefy euro MFW ocenia, że wzrost zatrzymał się w drugim kwartale 2014 roku, głównie ze względu na słabe inwestycje i eksport. Fundusz zrewidował w dół swe prognozy wzrostu dla Eurolandu zarówno w tym roku, jak i w 2015 r. do odpowiednio 0,8% oraz 1,3%.
Na tle innych krajów bardzo dobrze zaprezentowała się Polska. MFW prognozuje, że gospodarka nad Wisłą wzrośnie z 1,6% w 2013 r. do 3,2% w 2014 r. i 3,3% w 2015 r. To niemal identyczne prognozy, jakie znalazły się w poprzednim, kwietniowym raporcie. Zdaniem instytucji, Polska wykazuje najlepsze perspektywy wzrostu w gronie europejskich rynków wschodzących. Naszą gospodarkę napędza silny popyt krajowy, wspierany rosnącymi inwestycjami i malejącym bezrobociem.
Inwestorzy z rynku akcji nie mogli narzekać na brak emocji w ostatnich dniach (sprawdź wyniki funduszy akcji globalnych rynków rozwiniętych). W czwartek główne giełdy notowały silne zwyżki po publikacji tzw. „minutek” po ostatnim posiedzeniu Fed. Inwestorzy odebrali komunikat tak, jakby oddalał pierwszą podwyżkę stóp. Sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie dzień później. Indeksy z Wall Street poddały się silnej przecenie, a za nimi pesymizm dotarł na giełdy Starego Kontynentu. Komentatorzy tłumaczyli spadki różnymi czynnikami. Jednym z nich była dość sceptyczna wypowiedź Jamesa Bullarda, szefa Fed z St. Louis, który stwierdził, że podwyżki stóp w USA mogą równie dobrze nastąpić w krótkim terminie.
Innym powodem była chłodna ocena perspektyw gospodarek Starego Kontynentu ze strony MFW. Christine Lagarde, szefowa instytucji, ostrzegła przed wystąpieniem recesji w strefie euro. Do zmartwień trapiących inwestorów zaliczano też słabe dane z Niemiec. Warto zaznaczyć, że wymienione wyżej czynniki nie są na rynku niczym nowym. Przecena mogła być więc wywołana czymś bardziej prozaicznym, jak np. realizacją zysków ze strony największych inwestorów.
Rynek funduszy
Najgłośniejszym wydarzeniem kończącego się tygodnia była decyzja Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) o cofnięciu Inventum TFI zezwolenia na wykonywanie działalności polegającej na tworzeniu funduszy inwestycyjnych i zarządzaniu nimi. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności. To pierwsze takie wydarzenie w historii rynku TFI. Od 8 października wszystkie fundusze Inventum TFI są zarządzane przez depozytariuszy – w przypadku funduszy otwartych jest to ING Bank Śląski, natomiast w przypadku funduszy zamkniętych - Raiffeisen Bank. Jeżeli w ciągu 3 miesięcy zarządzanie nie zostanie przejęte przez inne TFI, fundusze będą zlikwidowane.
Według wstępnych szacunków, wrzesień był kolejnym miesiącem, w którym suma wpłat do funduszy przewyższyła wartość odkupionych środków. Szacujemy, że w przypadku funduszy detalicznych saldo tych operacji mogło wynieść ok. +0,8 mld zł. Dużą popularnością nadal cieszyły się rozwiązania dłużne oraz gotówkowe i pieniężne.
KNF opublikowała także oficjalną średnią ważoną trzyletnią stopę zwrotu 12 otwartych funduszy emerytalnych za okres od 30 września 2011 roku do 30 września 2014 roku. Wyniosła ona +31,993%. To najlepszy wynik od 7 lat. Wszystkie fundusze osiągnęły w ciągu ostatnich 3 lat dwucyfrowy wynik.
Z końcem września współpracę z OPERA TFI zakończył Krzysztof Stępień. Z firmą związany był od kwietnia 2011 roku.
Rynek funduszy
Tylko u nas
10.10.2014

Źródło: Tippa Patt / Shutterstock.com
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania