Krajobraz po hossie - co dalej z funduszami dłużnymi?
Dokładnie 9 maja ubiegłego roku rentowność polskich 10-letnich obligacji skarbowych osiągnęła historyczne minimum na poziomie +3,0%. Można uznać, iż w tym dniu skończyła się prawie 2-letnia hossa na rynku papierów rządowych. W jej czasie posiadacze jednostek funduszy polskich obligacji skarbowych mogli cieszyć się stopami zwrotu, które w skali roku przekraczały średnio nawet +10%. Od maja minionego roku było już jednak zdecydowanie gorzej. Spadające ceny obligacji sprawiły, że zyski zaczęły topnieć - stopa zwrotu funduszy skarbowych od maja minionego roku (koniec cyklicznej hossy na rynku obligacji) wynosi zaledwie +0,07%.

Komentarz Analiz Online:
Słabe wyniki funduszy polskich obligacji skarbowych sprawiły, że klienci już od przeszło roku wycofują z nich środki. Od kliku miesięcy widoczne jest jednak osłabienie tempa umorzeń, a to za sprawą ocieplenia na rynku długu rządowego, dzięki któremu tego typu rozwiązania od końca stycznia br. zyskały +2,2%.
Poprawa sytuacji na rynku polskich obligacji skarbowych nie powinna dziwić. Optymistyczne nastroje panują także na innych europejskich rynkach długu rządowego, a to za sprawą łagodnej polityki monetarnej prowadzonej przez Europejski Bank Centralny (ECB). W czasach nasilania się tendencji deflacyjnych i słabego wzrostu gospodarczego w strefie euro, ECB zmuszony jest do działań, które pozytywnie wpłyną na rynek obligacji. Dzięki temu już spada rentowność papierów rządowych na rynkach bazowych (np. Niemcy), peryferiach Europy - na fali optymizmu kapitał nie omija również Polski.
Z perspektywy cyklu koniunkturalnego w naszej gospodarce, obecne wzrosty cen na rynku obligacji, trudno jednak uznać za trwałą tendencje. Paliwem do wzrostu cen na rynku obligacji jest bowiem przede wszystkim perspektywa wyraźnego osłabienia tempa inflacji. Tymczasem, dynamika cen towarów i usług (+0,7%) znajduje się bardzo blisko swoich cyklicznych minimów. W tej sytuacji trudno oczekiwać jej wyraźnego spadku, zwłaszcza, że gospodarka znajduje się w fazie gospodarczego ożywienia.
Historia podpowiada, iż tempo wzrostu cen towarów i usług w Polsce ma cykliczny charakter, a maksima pojawiają się co około 4 lata. Ostatnie takie maksimum inflacji odnotowaliśmy w połowie 2011 r. stąd też kolejnego szczytu należy w przybliżeniu oczekiwać w okresie kolejnych 1-2 lat. Do tego czasu klienci funduszy obligacji skarbowych muszą uzbroić się w cierpliwość, gdyż perspektywa kolejnej cyklicznej hossy na obligacjach jest w miarę odległa. Będziemy mogli się jej spodziewać dopiero wówczas, gdy inflacja osiągnie dużo wyższy poziom niż obecnie, a na rynku pojawi się również perspektywa jej spadku.
Marcin Oyrzanowski, młodszy analityk
Analizy Online

Komentarz Analiz Online:
Słabe wyniki funduszy polskich obligacji skarbowych sprawiły, że klienci już od przeszło roku wycofują z nich środki. Od kliku miesięcy widoczne jest jednak osłabienie tempa umorzeń, a to za sprawą ocieplenia na rynku długu rządowego, dzięki któremu tego typu rozwiązania od końca stycznia br. zyskały +2,2%.
Poprawa sytuacji na rynku polskich obligacji skarbowych nie powinna dziwić. Optymistyczne nastroje panują także na innych europejskich rynkach długu rządowego, a to za sprawą łagodnej polityki monetarnej prowadzonej przez Europejski Bank Centralny (ECB). W czasach nasilania się tendencji deflacyjnych i słabego wzrostu gospodarczego w strefie euro, ECB zmuszony jest do działań, które pozytywnie wpłyną na rynek obligacji. Dzięki temu już spada rentowność papierów rządowych na rynkach bazowych (np. Niemcy), peryferiach Europy - na fali optymizmu kapitał nie omija również Polski.
Z perspektywy cyklu koniunkturalnego w naszej gospodarce, obecne wzrosty cen na rynku obligacji, trudno jednak uznać za trwałą tendencje. Paliwem do wzrostu cen na rynku obligacji jest bowiem przede wszystkim perspektywa wyraźnego osłabienia tempa inflacji. Tymczasem, dynamika cen towarów i usług (+0,7%) znajduje się bardzo blisko swoich cyklicznych minimów. W tej sytuacji trudno oczekiwać jej wyraźnego spadku, zwłaszcza, że gospodarka znajduje się w fazie gospodarczego ożywienia.
Historia podpowiada, iż tempo wzrostu cen towarów i usług w Polsce ma cykliczny charakter, a maksima pojawiają się co około 4 lata. Ostatnie takie maksimum inflacji odnotowaliśmy w połowie 2011 r. stąd też kolejnego szczytu należy w przybliżeniu oczekiwać w okresie kolejnych 1-2 lat. Do tego czasu klienci funduszy obligacji skarbowych muszą uzbroić się w cierpliwość, gdyż perspektywa kolejnej cyklicznej hossy na obligacjach jest w miarę odległa. Będziemy mogli się jej spodziewać dopiero wówczas, gdy inflacja osiągnie dużo wyższy poziom niż obecnie, a na rynku pojawi się również perspektywa jej spadku.
Marcin Oyrzanowski, młodszy analityk
Analizy Online
Rynek funduszy
Tylko u nas
29.04.2014

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania