Fundusznie opublikowałjeszcze strukturyaktywów9 copyikonaikonacheckrxFill 1filmIconinfografikaIconwywiadIconGroup 2!!whitesvg/lupaWhitewhitesvg/megafonWhiteGroup 3Page 1GroupGrouplocationcheckBigKontaktGroup 4Fill 1Group 2GroupDO GÓRYWfGroup 8iGroup 3rvxGroup 9
Temat tygodnia
Warto odkładać na emeryturę w IKZE

Partner

Logo partnera

Ile odkładać na emeryturę?

Emerytury z ZUS będą niskie. To konsekwencja niekorzystnych trendów demograficznych w Polsce. Żeby więc godnie żyć na starość, trzeba wziąć sprawy we własne ręce.

Polska kurczy się i starzeje szybciej, niż zakładała oficjalna prognoza demograficzna. Według najnowszej, eksperymentalnej symulacji Głównego Urzędu Statystycznego liczba ludności może spaść do zaledwie 28,4 mln osób w 2060 r., jeśli utrzyma się obecny rekordowo niski poziom dzietności. To aż o 2,5 mln mniej, niż wynikało z opublikowanej rok wcześniej prognozy z 2023 r. W dodatku liczba osób w wieku 40-49 lat spadnie o ok. 2 mln, a populacja osób w wieku 90+ potroi się.

GUS zdecydował się na aktualizację założeń, bo rzeczywiste dane ostatnich lat zaczęły drastycznie odbiegać od wcześniejszych przewidywań. Kluczowym problemem jest dzietność: w 2024 r. współczynnik TFR spadł do 1,10, najniżej w historii pomiarów. Dla porównania, przez pierwsze dwie dekady XXI wieku oscylował w okolicach 1,22-1,45. Równocześnie – po pandemicznym załamaniu – stopniowo rośnie długość życia: w 2023 r. przeciętne trwanie życia wyniosło 74,65 roku dla mężczyzn i 81,99 roku dla kobiet, powracając powyżej poziomów sprzed pandemii. 

Struktura demograficzna polskiego społeczeństwa ulegnie niekorzystnym zmianom z punktu widzenia ZUS, czego zresztą sami przedstawiciele tej instytucji nie kryją. Dlaczego? Bo spadnie znacząco liczba osób w wieku produkcyjnym (kobiety 18-59, mężczyźni 18-64), a wrośnie grono seniorów, którym trzeba wypłacać emerytury z państwowego systemu. A ten jest przecież repartycyjny – ze składek osób pracujących pokrywane są bieżące świadczenia obecnych emerytów. I o ile dziś na 100 rodaków w wieku produkcyjnym przypada 70 seniorów, tak w 2060 r. będzie to już aż 105 emerytów.

To musi i przełoży się na wysokość wypłacanych w przyszłości świadczeń. W 2010 r. stopa zastąpienia, czyli stosunek między średnim wynagrodzeniem a przeciętną nowo przyznawaną emeryturą, przekraczała 60 proc. W 2030 r. wypłacane z ZUS świadczenia stanowić będą już tylko ok. 38 proc. pensji emeryta, a w 2060 r. mniej niż 25 proc. Jak to wygląda na przykładzie? Przyjmując, że zarabiamy dziś średnią krajową – ok. 8 750 zł brutto, czyli ok. 6 300 zł "na rękę" – to po przejściu na emeryturę w 2060 r. otrzymamy z ZUS mniej niż jedną czwartą tej kwoty. To oznacza, że miesięczne świadczenie wyniosłoby ok. 1 550 zł, przy czym realna siła nabywcza tych pieniędzy w przyszłości będzie jeszcze niższa.

Co z tym problemem zrobić? Jest tylko jedno rozsądne rozwiązanie: zacząć oszczędzać. Zwłaszcza że – jak szacuje GUS – na emeryturze spędzimy przeciętnie ok. 220 miesięcy, czyli średnio ponad 18 lat.

Reklama

Ile powinienem oszczędzać?

Eksperci wskazują, że modelowo należy odkładać co miesiąc ok. 10-20 proc. pensji po opodatkowaniu, włączając w to oczywiście programy emerytalne związane z pracodawcą (jak PPK, czy PPE). Tak naprawdę jednak wszystko zależy od tego, w jakim jesteśmy wieku, jakie mamy możliwości finansowe i jaki cel chcemy osiągnąć.

Im więcej lat pozostało nam do emerytury, tym większe możliwości odłożenia dużej kwoty małymi krokami. Seniorzy wydają mniej, inne też mają potrzeby, ale tak naprawdę nie jesteśmy w stanie dokładnie przewidzieć, ile realnie pieniędzy będziemy potrzebować. Możemy jednak określić jaka miesięczna kwota świadczenia byłaby dla nas satysfakcjonująca.

Przykładowo: jeżeli obecnie zarabiamy ok. 6 350 zł netto (średnia krajowa "na rękę"), to w 2060 r. na emeryturze z ZUS dostaniemy mniej niż 25 proc., czyli około 1 550 zł miesięcznie. Aby zwiększyć ten dochód (stopę zastąpienia) do np. 60 proc. obecnej pensji, czyli ok. 3 800 zł miesięcznie, musimy samodzielnie pokryć różnicę między emeryturą z ZUS a pożądaną kwotą. Brakuje więc ok. 2 250 zł miesięcznie (3 800 zł minus 1 550 zł). Jeśli chcemy wypłacać ten dodatkowy dochód przez 18 lat na emeryturze (216 miesięcy), oznacza to konieczność zgromadzenia ok. 486 000 zł (2 250 zł × 216 miesięcy).

Ile trzeba odkładać miesięcznie, aby uzbierać taki kapitał? Przy 40 latach oszczędzania jest to około 1 015 zł miesięcznie, czyli niemal 16 proc. obecnej pensji. To szacunki zakładające odkładanie pieniędzy do przysłowiowej "skarpety", bez inwestowania i bez uwzględnienia inflacji. A tę warto wziąć pod uwagę, bo dzisiejsze 486 tys. zł będzie miało za 40 lat znacznie niższą siłę nabywczą.

Jeżeli nie korzystamy z żadnych produktów inwestycyjnych, to wysokość miesięcznej wpłaty "do skarpety" należałoby co roku zwiększać o wskaźnik CPI. Inwestując odkładane pieniądze, możemy jednak ochronić kapitał przed inflacją i dojść do celu szybciej oraz mniejszymi "krokami". Przykładowo, przyjmując, że wybierzemy fundusz inwestycyjny o mieszanej strategii (część środków trafia w akcje, część w obligacje) i zakładając konserwatywnie, że przez 40 lat wypracuje on średniorocznie 4 proc., to aby uzbierać potrzebne 486 tys. zł, miesięcznie wystarczy odkładać jedynie ok. 410 zł. W takim scenariuszu suma wpłat wyniosłaby ok. 197 tys. zł, a resztę – ponad 288 tys. zł – stanowiłby zysk z inwestycji. Gdybyśmy odkładali więcej – np. 1 015 zł miesięcznie – to przy tej samej 4-proc. stopie zwrotu po 40 latach zgromadzilibyśmy już ok. 1,2 mln zł. Taki kapitał pozwoliłby zwiększyć świadczenie na emeryturze o ok. 5 500 zł miesięcznie (1,2 mln zł podzielone przez 18 lat).

Gdzie oszczędzać na emeryturę? 

Skoro przyszłe świadczenia z ZUS będą coraz niższe, a wartość państwowej emerytury może spaść do jednej czwartej ostatniej pensji, naturalne staje się pytanie, gdzie odkładać pieniądze, by faktycznie zbudować prywatny kapitał na przyszłość. Najbardziej racjonalnym rozwiązaniem pozostają Indywidualne Konto Emerytalne (IKE), Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) i Ogólnoeuropejski Indywidualny Produkt Emerytalny (OIPE), które funkcjonują w ramach III filaru emerytalnego. Kluczowym założeniem tych produktów jest dobrowolność uczestnictwa.

To produkty prywatne, a więc środki na nich zgromadzone należą wyłącznie do oszczędzającego: można je w dowolnej chwili wypłacić, przenieść do innej instytucji, a w razie śmierci są dziedziczone. To zasadniczo odróżnia je od OFE, które były częścią obowiązkowego systemu ubezpieczeń społecznych, a więc miały charakter publiczny, dlatego mogły zostać objęte reformą w 2014 roku. W przypadku IKE, IKZE i OIPE ryzyko podobnej ingerencji państwa jest skrajnie niskie, bo wymagałoby naruszenia konstytucyjnej ochrony prawa własności.

Dodatkową przewagą III filaru są preferencje podatkowe, czyli brak podatku Belki przy wypłacie z IKE i OIPE oraz bieżąca ulga podatkowa w IKZE. To sprawia, że w długim horyzoncie indywidualne konta emerytalne są jednym z najefektywniejszych sposobów gromadzenia kapitału na przyszłość.

W przypadku IKE i OIPE roczny limit wpłat wynosi trzykrotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok. W IKZE limit wpłat to 1,2-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia, a dla osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą - 1,8-krotność tej kwoty. 

Zapisz się na Newsletter
Bądźmy w kontakcie! Prosto na Twojego maila będziemy wysyłać skrót najważniejszych informacji ze świata finansów, powiadomienia o nowościach rynkowych, najnowsze oceny i raporty oraz codzienne notowania wybranych przez Ciebie funduszy inwestycyjnych.
Newsletter

Tylko u nas

24.11.2025

Ile odkładać na emeryturę?

Źródło: Monthira/ Shutterstock

Napisz komentarz

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Przejdź do logowania

Wszystkie komentarze (0)

Ulga podatkowa w IKZE w praktyce prawie nic nie daje. Odlicza się ją od obecnego podatku 12%, a przy wypłacie (po ukończeniu 65 lat) pobrany zostaje podatek 10% (od kapitału! oraz odsetek). W efekcie jest 2% korzyści przez kilkadziesiąt lat, jest się o co bić ;)
Dlateg obecnie IKZE jest świetnym rozwiązaniem, ale tylko dla osób które wchodzą w próg podatkowy 32%.

Płacebo | 2 godziny temu

Twój komentarz został dodany

25% kiedyś to będzie znacznie więcej, niż dziś te 45% wypłacane.

Zbigniew | 20.11.2023

Twój komentarz został dodany

Polecamy

Inwestuj w IKE z KupFundusz.pl
Reklama
Ranking funduszy inwestycyjnych listopad 2025
Reklama
Dbamy o twoją prywatność
Strona Analizy.pl używa plików cookies i przetwarza dane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu i poprawy jakości świadczonych usług oraz w celach analitycznych, statystycznych i marketingowych. Szanujemy Twoją prywatność, dlatego używamy plików cookies tylko za Twoją zgodą. Wybierz Ustawienia, aby zapoznać się ze szczegółami i zarządzać opcjami. Możesz dostosować swoje preferencje w każdym momencie na stronie Ustawienia prywatności. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką prywatności.

Rozdzielczość Twojego urządzenia jest zbyt niska.
Obróć ekran lub powiększ okno przeglądarki.