Arka Prestiż Obligacji Skarbowych - czysty polski skarb
Reklama
Dla kogo jest ten fundusz?
Prostota strategii inwestycyjnej wydaje się mieć tyleż zalet, co i wad. Z jednej strony niewątpliwie wiąże się to z jej ułatwionym wdrożeniem i monitorowaniem, z drugiej zaś rezultaty uzależnione są od małej liczby czynników, co może zwiększać ryzyko. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku Arka Prestiż Obligacji Skarbowych produktu BZ WBK TFI skierowanego do zamożniejszych inwestorów (minimalna pierwsza wpłata to 20 tyś. zł). Fundusz ten, po zmianie zarządzającego (w styczniu 2016 r. po ponad 4 latach stery od Witolda Garstki przejął Michał Hołda), to nadal niemal czysta ekspozycja na polskie papiery skarbowe. Inne instrumenty, takie jak obligacje polskiego Skarbu Państwa denominowane w dolarze lub innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej to natomiast jak dotychczas tylko niewielki dodatek. Klient ma więc jasność odnośnie tego, w co inwestuje i od czego zależą potencjalne zyski i straty. W tym ostatnim aspekcie kluczową kwestią jest podejmowane przez zarządzającego ryzyko stopy procentowej. W największej mierze uzależnione jest ono od duration indeksu Merill Lynch Polish Governments (benchmark funduszu), ponieważ Arka Prestiż Obligacji Skarbowych z założenia ma być produktem benchmarkowym. Stanowi on też główny punkt odniesienia służący do oceny osiąganych wyników. Wracając jednak to kwestii ryzyka stopy procentowej warto zaznaczyć, że jest ono wyraźnie wyższe niż u wielu konkurentów w grupie funduszy dłużnych papierów skarbowych. W przypadku produktu BZ WBK TFI oscyluje nawet ok. 4,5 roku, podczas gdy średnioważony okres do zapadalności portfeli większości rywali nie przekracza 3,5 roku. Oznacza to, że w okresach sprzyjających polskim obligacjom skarbowym wyniki funduszu są często wyraźnie wyższe niż średnia w grupie, jednak w razie wzrostów ich rentowności straty są zauważalnie większe. Jest tak nawet pomimo tego, że zarządzający dysponuje określoną swobodą w obszarze duration portfela (odchylenia od benchmarku mogą sięgać +/- 1 rok). Wspomnianą zależność dobrze obrazują przykłady okresów podwyższonej zmienności na rynku obligacji w 2016 roku. Gwałtowne spadki rentowności z końca czerwca (wyniki referendum ws. Brexitu) przyczyniły się do wypracowania nadwyżki nad średnią do ok. +0,5 pkt proc. w horyzoncie tylko kilku dni. Dokładnie odwrotna sytuacja miała miejsce w listopadzie (wyniki wyborów w USA), kiedy to strata do średniej sięgnęła -0,7 pkt proc. Stopa zwrotu funduszu od początku zarządzania przez Michała Hołdę to natomiast -0,4%, przy przeciętnej stracie w grupie w wysokości -0,1%. Patrząc w nieco w dłuższym horyzoncie (2 i 3 lat) widać jednak, że wyższe zyski przeważnie kompensują się ze stratami, przez co ostateczny efekt jest neutralny (relatywnie bliski średniej). Z kolei względem benchmarku fundusz wypada słabiej niezależnie od przyjętego do porównania okresu. Badając wyniki w horyzoncie dłuższym niż 12 miesięcy należy jednak poczynić zastrzeżenie, że rezultaty przed rokiem 2016 są efektem pracy innego zarządzającego. Jak już jednak wspomniano, strategia zarządzania nie uległa zmianie, przez co przyszłe rezultaty produktu mają szanse być podobne do dotychczasowych. Brak zmian w modelu zarządzania przede wszystkim w kontekście utrzymywania ryzyka stopy procentowej blisko benchmarkowego powinien też przyczyniać się do utrzymywania obserwowanego od początku funkcjonowania produktu relatywnie wysokiego poziomu zmienności jednostki, mierzonego odchyleniem standardowym. Naszą ocenę Arka Prestiż Obligacji Skarbowych pozostawiamy na neutralnym poziomie 3 gwiazdek. Przyczynia się do tego głównie przeciętna w średnim terminie efektywność zarządzania oraz relatywnie wysoka zmienność, która wydaje się być cechą trwałą produktu. Nie oznacza to bynajmniej, że fundusz ten nie ma atrybutów mogących przypaść do gustu wielu inwestorom. Niewątpliwie może on stanowić dobrą propozycję dla tych, którzy cenią sobie rozwiązania o niewielkim stopniu skomplikowania realizowanej strategii oraz tych, którzy wierzą w polskie obligacje skarbowe i chcą na nich zarobić trochę więcej .Paweł Gruber, Marcin RóżowskiAnalizy Online
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania