NN Akcji Środkowoeuropejskich - między Stambułem a Warszawą
Reklama
Dla kogo jest ten fundusz?
Polska i Turcja to niewątpliwie najważniejsze rynki akcji z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Właśnie dlatego Marcin Szortyka zarządzający NN Akcji Środkowoeuropejskich przy budowie portfela funduszu koncentruje się głównie na walorach spółek z tych właśnie krajów. Ich łączny udział sięga przeważnie od 70 do 85% aktywów. Jednak w zależności od rynkowych okazji i koniunktury na parkietach w Warszawie i nad Bosforem, raz większą wagę mają rodzime walory, a raz tureckie. Dla każdego z dwóch wymienionych kierunków udział akcji jak dotychczas wynosił od ok. 30 do prawie 50% aktywów. Zarządzający wykorzystuje w ten sposób dopuszczalne szerokie odchylenia od benchmarku funduszu, sięgające +/-5 pkt proc. dla poszczególnych emitentów oraz +/-15 pkt proc. w odniesieniu do regionów. Na pozostałe aktywa składają się natomiast instrumenty z Austrii oraz - w mniejszym udziale - z Rumunii, Czech i Węgier. Kluczowym obszarem poszukiwania wartości dodanej względem benchmarku oraz konkurentów z grupy jest selekcja spółek. W mniejszej części do lepszych od wzorca rezultatów może przyczyniać się także alokacja geograficzna wspierana analizą makroekonomiczną. Całościowe zaangażowanie w akcje pozostaje z kolei stale wysokie, przekraczając najczęściej 95% aktywów. W kontekście bardzo wysokiego - przeważnie ponad 60% zarządzanych środków - udziału akcji w walutach innych niż złoty (głównie w tureckiej lirze czy euro) znaczenia nabiera ryzyko walutowe. W przypadku NN Akcji Środkowoeuropejskich nie jest ono zabezpieczane, dlatego klienci powinni się liczyć z istotnym jego wpływem na wyniki funduszu. Wydaje się to szczególnie ważne w kontekście dużego udziału akcji spółek denominowanych w lirze, ponieważ jej siła/słabość często idzie w parze z siłą/słabością tureckiego parkietu. W efekcie, w okresie spadków na tamtejszym rynku strata inwestorów z uwzględnieniem kursu walut jest bardziej dotkliwa, choć z drugiej strony zyski powinny być bardziej pokaźne w razie wzrostów na stambulskiej giełdzie. O ile powyższa zależność nie ma wpływu na relację wyników funduszu względem benchmarku (komponent turecki wyceniany jest w lirze), o tyle bezpośrednio przekłada się ona na rezultaty w odniesieniu do konkurentów w grupie. Wątek turecki jest dodatkowo tym bardziej istotny, iż przeciętne zaangażowanie NN Akcji Środkowoeuropejskich w instrumenty z tego regionu jest wyższe niż w przypadku większości konkurentów. Dobrze obrazuje to wynik funduszu w okresie silnych wzrostów na giełdzie w Stambule (oraz umocnienia liry do złotego) od marca 2014 r. do stycznia 2015 r. Stopa zwrotu wyniosła aż +34%, podczas gdy średnia dla grupy tylko niecałe +16%. W tym samym czasie indeks WIG zyskał mniej niż +4%. Z kolei po odwróceniu trendu w styczniu br., strata do średniej wyniosła ponad -7 pkt proc. do końca listopada. Pomimo tego ocena wyników produktu na tle rywali jest pozytywna. Od momentu modyfikacji polityki inwestycyjnej (wrzesień 2013 r.), przewaga nad średnią sięga +8 pkt proc., a w dłuższym 3-letnim aż +17 pkt proc. Inwestorzy szukający tej skali potencjału do zysku muszą jednak mieć świadomość ryzyka związanego z inwestycją. Określające bezwzględną zmienność stóp zwrotu miesięczne odchylenie standardowe oraz wskaźnik tracking error (opisujący różnice wyników funduszu w odniesieniu do średniej grupy) są nieco wyższe od przeciętnych. Jako przeciętne można z kolei określić koszty rozwiązania. Nabycie jednostek wymaga opłaty do 4% kapitału, a stawka za zarządzanie to 3,5% w skali roku. W naszej opinii NN Akcji Środkowoeuropejskich to produkt dla inwestorów nastawionych na aktywne poszukiwanie zysków w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Ważnym jest jednak, aby mieli oni świadomość dość znaczącego dopuszczalnego (i stosowanego w praktyce) udziału akcji z Turcji oraz polityki niezabezpieczania ryzyka kursowego złotego do walut obcych. Z kolei jakość zarządzania samym funduszem można określić jako wyższą od przeciętnej, czego potwierdzeniem są osiągane wyniki inwestycyjne, jak i ich relacja do ponoszonego ryzyka. Ostatecznie podtrzymujemy zatem naszą dotychczasową ocenę produktu na poziomie 4 gwiazdek.Paweł Gruber, Marcin RóżowskiAnalizy Online
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania