BPH Skarbowy - wygórowana opłata udaremnia wysiłki zarządzających
Reklama
Dla kogo jest ten fundusz?
W minionym roku BPH Skarbowy ponownie uplasował się na 32-ej pozycji w grupie funduszy gotówkowych i pieniężnych, choć tym razem wśród większej liczby (42) konkurencyjnych produktów. Uwzględniając fakt, że tylko jedna oferta rywali charakteryzuje się wyższą stawką kosztów stałych, należy docenić rolę zarządzających, którzy w minionym roku wypracowali stopę zwrotu brutto lepszą niż w wielu funduszach o niższych opłatach. Niemniej jednak to właśnie aspektowi wysokich kosztów można przypisać istotnie negatywny wpływ na osiągane stopy zwrotu. Opłata za zarządzanie w funduszu wynosi bowiem aż 1,5%, podczas gdy w większości tego typu rozwiązań nie przekracza 1%. Stanowiła ona przy tym blisko 2/3 wyniku netto uzyskanego w roku 2014, co jest istotną wartością. Sam rezultat zaś (+2,4%) był o -0,8 pkt proc. niższy od średniej w grupie. Ten niekorzystny stan rzeczy utrzymuje się niezmiennie od 2010 r., zatem trudno uznać go za przypadkowy. Dodatkową kwestią, przekładającą się na ograniczoną możliwość generowania ponadprzeciętnych wyników, jest znaczna dbałość o wysoki stopień bezpieczeństwa produktu. Wymusza ją niska tolerancja ryzyka cechująca inwestorów funduszu - głównie klientów banku BPH. Z tego powodu, mimo że autonomia zarówno poprzedniego, jak i obecnego zarządzającego (Jacka Mielcarka) była i jest dość szeroka, pomysły inwestycyjne muszą mieścić się w ramach bardzo konserwatywnej strategii konstrukcji portfela. Najlepszym tego potwierdzeniem jest skład jego części korporacyjnej niemal całość to obligacje banków i instytucji finansowych, nie oferujących atrakcyjnego oprocentowania. W kontekście dużej swobody zarządzających w budowaniu portfela funduszu warto zwrócić uwagę na mniej konwencjonalne narzędzia, którymi się posługują. Takim instrumentem jest dźwignia finansowa, która w ubiegłym roku stanowiła około +15% wartości aktywów brutto. Z uwagi na zmniejszającą się różnicę między możliwymi do uzyskania stopami zwrotu a kosztami finansowania, jej rola ulega jednak stopniowemu ograniczaniu. Pewną rekompensatę utraconych z tego tytułu korzyści stanowi rosnący udział euroobligacji. Przewidziany dla nich limit to jednak dość skromne 5% portfela, przez co ich wpływu na sumaryczny wynik nie można uznać za znaczący. Na tym jednak nie kończy się poszukiwanie przez zarządzających w BPH Skarbowy okazji inwestycyjnych. Przestrzeni do korzystnych zakładów upatrują oni m.in. w potencjale listów zastawnych, czy też podejmowaniu ryzyka stopy procentowej za pomocą obligacji zarówno o krótkim, jak i dłuższym terminie zapadalności. Nie można zatem w przypadku BPH Skarbowy mówić o braku aktywnego podejścia do generowania wartości dodanej dla klienta. W dużym stopniu jest ona jednak niwelowana przez wspomnianą opłatę za zarządzanie. W środowisku malejących stóp procentowych jej waga, jako elementu obciążającego wynik, może jeszcze wzrosnąć. Jest to też o tyle istotne, że w obliczu coraz bardziej wymagających warunków na rynku długu, rygorystyczne podejście do konstrukcji portfela może stanowić coraz wyraźniejszą przeszkodę w uzyskiwaniu konkurencyjnych rezultatów. Uwzględniając dodatkowo fakt, że fundusz konsekwentnie w ostatnich latach kwalifikuje się do dwóch ostatnich kwartyli stóp zwrotu, uważamy, że podtrzymanie oceny na poziomie dwóch gwiazdek jest w pełni uzasadnione.Ewa Przygodzka, Marcin RóżowskiAnalizy Online
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania