Co zrobi Fed?
Rynek powszechnie oczekuje, że Fed na przyszłotygodniowym, zapewne burzliwym, grudniowym posiedzeniu dostarczy trzecią z rzędu obniżkę stóp procentowych o 25 pb, sprowadzając przedział do 3,5-3,75 proc.
Rezerwa Federalna jest na ostatniej prostej przed grudniowym posiedzeniem, które – jak ocenia Goldman Sachs – ma przynieść trzecią z rzędu obniżkę stóp o 25 pb, do 3,5-3,75 proc. Argumenty za cięciem stóp procentowych w USA są mocne. Fundamentem do obniżki jest wyraźne ochłodzenie rynku pracy.
Reklama
- Wzrost zatrudnienia pozostaje zbyt słaby, aby nadążyć za przyrostem podaży pracy, stopa bezrobocia rośnie już trzeci miesiąc z rzędu i wynosi 4,4 proc., inne miary napięć na rynku pracy przeciętnie dalej słabną, a niektóre alternatywne wskaźniki zwolnień zaczęły ostatnio rosnąć. To tworzy nowy, potencjalnie poważniejszy czynnik ryzyka – wskazują.
Będzie to jednak ruch obudowany jastrzębią narracją. Eksperci Goldman Sachs przypominają bowiem, że większość inwestorów spodziewa się "jastrzębiego cięcia", choć to pojęcie można interpretować na różne sposoby. Ich zdaniem, nie ma co oczekiwać, że FOMC jednoznacznie zasugeruje silną skłonność do pauzy w styczniu, ponieważ jeśli rynek pracy będzie wtedy dalej wyraźnie się osłabiał, kolejne cięcie mogłoby być zasadne.
- W rzeczywistości rynek będą miał tym razem jeszcze mniejszą pewność niż zwykle co do dalszych ruchów, zwłaszcza że obecnie jesteśmy "spóźnieni" już o dwa raporty z rynku pracy – uważają specjaliści Goldmana. Wskazują jednak, że posiedzenie prawdopodobnie będzie miało kilka jastrzębich elementów.
- W komunikacie najpewniej powróci sformułowanie o "zakresie i tempie dalszych dostosowań”, użyte rok temu, aby podkreślić, że poprzeczka dla kolejnych obniżek stóp znajduje się wyżej. Po drugie, Powell zapewne wyraźnie przekaże na konferencji prasowej, że ta poprzeczka wzrosła, i ponownie podkreśli argumenty członków, którzy sprzeciwiali się cięciu. Po trzecie, najprawdopodobniej zobaczymy dwa jastrzębie zdania odrębne w oświadczeniu oraz – jak oczekujemy – pięć „miękkich” zdań odrębnych w wykresie kropkowym („dots”) na 2025 rok. Nie jest jednak pewne, czy wszystko to razem będzie oznaczać istotnie nową informację dla rynku – dodają.
Goldman spodziewa się podniesienia mediany prognozy wzrostu PKB na 2025 r. o 0,4 pkt proc. do 2 proc. oraz na 2026 r. o 0,2 pkt proc. do 2 proc., a także obniżenia mediany prognozy inflacji bazowej PCE na 2025 r. o 0,1 pkt proc. do 3 proc. i na 2026 r. do 2,5 proc., co pozostaje powyżej naszej prognozy 2,2 proc. na 2026 r.
- Oczekujemy, że wykres kropkowy pokaże jedno cięcie w 2026 r., do 3,375 proc., i kolejne w 2027 r., do 3,125 proc., tak jak we wrześniu – przewidują. – Patrząc w stronę roku 2026 zakładamy, że wzrost PKB nieco przyspieszy, gdy negatywny wpływ ceł ustąpi miejsca impulsowi fiskalnemu, co powinno wystarczyć do ustabilizowania rynku pracy. Dostrzegamy jednak w tym największą niepewność i najważniejsze pytanie dotyczące 2026 r.: czy nieco wyższy wzrost naprawdę wystarczy, aby ustabilizować rynek pracy, w którym wzrost zatrudnienia poza sektorem opieki zdrowotnej był ostatnio ujemny, a firmy coraz bardziej koncentrują się na wykorzystaniu technologii AI w celu redukcji kosztów pracy? – wskazują.
Ich zdaniem, jeśli rynek pracy faktycznie się ustabilizuje, a inflacja – zgodnie z ich oczekiwaniami – będzie dalej spadać w kierunku nieco ponad 2 proc., FOMC prawdopodobnie przejdzie w przyszłym roku z trybu zarządzania ryzykiem do trybu normalizacji.
- Rynek zapewne będzie mieli różne opinie dotyczące właściwego poziomu stopy docelowej, ale spodziewamy się, że ostatecznie „spotkają się pośrodku”, dostarczając jeszcze dwa dodatkowe cięcia po 25 pb, sprowadzające stopę do 3-3,25 proc. W ujęciu ważonym prawdopodobieństwem nasza prognoza dla Fed pozostaje bardziej gołębia niż wyceny rynkowe – przewiduje Goldman Sachs.
08.12.2025
Źródło: eamesBot / Shutterstock.com



Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Przejdź do logowania